Top 10 to
akcja, przy okazji której, raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju
rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego
zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek
wypatruj nowego tematu.
Dziś opowiem o książkach , które nie każdy lubi . Biorę na tapetę lektury szkolne.
1. Albert Camus Dżuma.
2. Fiodor Dostojewski Zbrodnia i kara .
3. Franz Kafka Proces.
4. Zofia Nałkowska Granica.
5. Aleksander Kamiński Kamienie na szaniec- ulubiona lektura spośród omawianych w gimnazjum.
6. Tadeusz Borowski Opowiadania.
7. Witold Gombrowicz Ferdydurke.
8.Antoine de Saint - Exupery Mały Książę.
9 . Lucy Montgomery Ania z Zielonego Wzgórza.- po przeczytaniu tej książki w ekspresowych tempie pochłaniałam wszystkie pozostałe części i z ogromnym zainteresowaniem śledziłam dalsze losy sympatycznej Ani.
10. Astrid Lindgren Dzieci z Bullerbyn- pierwsza grubsza książka , którą przeczytałam . Mam do niej ogromny sentyment.
Czy któraś z wymienionych powieści znalazłaby się także i Waszym zestawieniu? A może w ogóle nie lubicie lektur szkolnych?.
Dżumę i Małego księcia również umieściłabym na swojej liście..
OdpowiedzUsuńz grubsza się mogę zgodzic. Ja uwielbiam też Nad Niemnem:)
OdpowiedzUsuń"Dzieci z Bullerbyn" pamiętam po dziś dzień :) Oprócz tego "Anię z Zielonego Wzgórza" i "Małego Księcia" lubię :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie lubię lektur szkolnych ale Ania z Zielonego Wzgórza jak i Dzieci z Bullerby, bardzo przyjemnie mi się czytało. Wspominam je dosyć dobrze:)
OdpowiedzUsuń"mały Książę" i "Ania z Zielonego Wzgórza" - cudowne powieści <3
OdpowiedzUsuńTych z czołówni jeszcez nieczytałam. Ale może wszystko przede mmną? ;>
OdpowiedzUsuńzgadzam się w 100% z: "Anią z Zielonego Wzgórza", "Zbrodnią i karą", "Kamieniami na szaniec" oraz "Małym Księciem" :)
OdpowiedzUsuń,,Granica" to lektura, którą wspominam najlepiej:)
OdpowiedzUsuń"Dżumy" nie przeczytałam i niemiło wspominam czas spędzony na czytaniu opracowań... ale kiedyś nadrobię zaległości. "Zbrodnię i karę" uwielbiam! "Proces" niestety nie był moją lekturą, bo w liceum byłam na profilu matematyczno-geograficznym z rozszerzonym angielskim. "Granica" jakoś mnie nie porwała, "Kamienie na szaniec" uważam za trochę lepsze, ale o wojnie i konspiracji napisano setki lepszych książek. "Małego księcia" i "Dzieci z Bullerbyn" nie znoszę (;d), a "Anię..." oczywiście uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńIkara i Dzieci.. również lubiłam, tylko nie trawię wciąż Małego Księcia ;)
OdpowiedzUsuń1,3,5,8 to też jedne z moich ulubionych :) Pamiętam że "Dżumę" to przeczytałam w jedna noc.
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam "Małego księcia", dzisiaj zastanawiam się, co właściwie widziałam w tej książce - jest dla mnie zbiorem oczywistości ubranym w nazbyt czytelne metafory. ;-)
OdpowiedzUsuńLata szkolne już są za mną, więc teraz szczerze napiszę, iż nie lubiłam lektur w ogóle i do tej pory mam do nich awersje. Z twojej listy, to uwielbiałam jedynie całą serię ,,Ani z Zielonego Wzgórza''.
OdpowiedzUsuń"Zbrodnia i kara", "Dżuma", "Mały Książę", "Ania z Zielonego Wzgórza" - uwielbiam te lektury!! Nawet teraz czasami do nich wracam:)
OdpowiedzUsuńPopieram Twój wybór w większości lektur, chociaż na pewno na swojej liście nie umieściłabym "Ferdydurke". A "Procesu" nie czytałam.
OdpowiedzUsuńDżuma i Kamienie na szaniec plus Borowski- jak najbardziej. Ale Kafki i Dostojewskiego nie cierpię. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWszystkie oprócz "Ferdydurke", to były ciężkie klimaty.
OdpowiedzUsuńMi również przypadł do gustu "Świętoszek" Moliera ;D
OdpowiedzUsuń10 całkiem, całkiem, ale ja największym sentymentem darzę "Dzieci z Bullerbyn" :) Jako dziecko uwielbiałam Lindgren :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Granicy" i "Ferdydurke" - trochę wstyd, czuję się zawsze jak dureń, kiedy ujawnia się moje olewactwo wobec lektur szkolnych ;)
OdpowiedzUsuń