Drodzy Czytelnicy. Do końca 2018 roku pozostało jeszcze kilka dni. Jednak ja już dzisiaj chciałabym ten mijający powoli 2018 rok podsumować. Będzie to podsumowanie inne niż zazwyczaj. Podsumowanie bez statystyk, linków do ulubionych wpisów czy innych elementów typowych dla podsumowania. W 2018 roku bywały dni kiedy nie miałam ochoty na czytanie książek ani pisanie o nich. Stąd niewiele tekstów o tematyce literackiej. W 2018 roku mówiąc kolokwialnie poszłam w jakość a nie w ilość dlatego pisałam kilka a nie kilkanaście postów w miesiącu.
W 2018 roku dzieliłam swój czas między blog książkowy blog muzyczny i portal Be Good Art. Gdybym miała stwierdzić jaka była tematyka ponad setki tekstów napisanych i opublikowanych w tych trzech miejscach to wyglądałoby to następująco : 80% muzyka 20% film, literatura i edukacja.
Ostatnie 12 miesięcy to czas kiedy po raz pierwszy w życiu przez cały rok nie miałam już obowiązków edukacyjnych. Przez pierwsze osiem miesięcy nie miałam jednego, konkretnego zajęcia, które by mnie absorbowało tak mocno jak kiedyś nauka. Oczywiście znajdowałam sobie różne zajęcia. Uczyłam się języków, chodziłam do kina, czytałam, dużo pisałam, choć nie wszystko publikowałam. ale w pewnym momencie zaczęłam wpadać w rutynę do tego stopnia, że nawet pisanie nie dawało mi radości. Potem wydarzyło się coś co pozwoliło mi z tą rutyną zerwać. Poczuć się na nowo pełną energii oraz odzyskać radość z blogowania. Nadmiar wolnego czasu zdecydowanie mi nie służył.