Romans historyczny to gatunek, który staje się coraz bardziej popularny wśród miłośników książek. Na rynku wydawniczym pojawia się dużo historii miłosnych, których akcja rozgrywa się w interesującym miejscu lub okresie historycznym. Taką książką jest również jedna z nowości wydawnictwa Mira zatytułowana "Narzeczone lorda Ravensdena".Gdy bierzemy do ręki ten utwór dostajemy szansę aby przenieść się dziewiętnastowiecznego opactwa Steepwood. Tytułowe kobiety to dwie siostry, które w dzieciństwie zostały rozdzielone. Starsza 23 letnia Beatrice ma za zadanie utrzymać rodzinę , zająć się obowiązkami, które na nią spadły. Brakuje wsparcia ojca, ponieważ dla niego najważniejsze są eksperymenty. Zupełnie inne życie w Londynie wiedzie Olivia. Dziewczyna przygotowuje się do ślubu z zamożnym arystokratą . Wie czym jest prawdziwy luksus.
Pewnego dnia nastolatka wskutek intrygi zrywa zaręczyny z mężczyzną mogącym ofiarować jej wiele. Lord nie był w stanie jednak dać tego co najbardziej istotne - miłości. Kobieta po latach rozłąki wraca więc do najbliższych. Natomiast ten przed , którym próbowała uciec podąża za nią i pomimo pewnych kłamstw. dociera na miejsce.Betrice początkowo nie darzy gościa sympatią (bo przecież tak bardzo skrzywdził jej siostrę!). Czas powoduje jednak, że kobieta poznaje drugą naturę Harrego i uświadamia sobie, iż mężczyzna nie jest jej obojętny .
Co ma zrobić? Przecież Ravensden był kandydatem do ręki nie jej a siostry. Być może sam zainteresowany zdecyduje kogo wybiera? Wszystkiego dowiecie się gdy przeczytacie powieść Anne Herries.
Autorka nie tylko "zabrała" swoich czytelników kilka wieków wstecz. Stworzyła również fantastyczny klimat .Zagadka którą chcą rozwiązać siostry powoduje , że czytelnik zaczyna czuć nutkę niepewności. Mimo wszystko zabrakło mi w tej książce nieco niespodziewanych zwrotów akcji. Ten drobny defekt rekompensują ciekawe dialogi oraz pomysł na fabułę, który bardzo mi się spodobał.
Wiem ,że może nie wszyscy lubią tego typu literaturę. Jednak książkę tę z czystym sumieniem mogę polecić fanom romansów historycznych i osobom lubiącym na chwile powrócić do czasów już minionych w, których nie mieli okazji żyć. Dostają możliwość aby wkroczyć w czasy lordów, markizów i zamkowych ruin.
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mira.
Pewnego dnia nastolatka wskutek intrygi zrywa zaręczyny z mężczyzną mogącym ofiarować jej wiele. Lord nie był w stanie jednak dać tego co najbardziej istotne - miłości. Kobieta po latach rozłąki wraca więc do najbliższych. Natomiast ten przed , którym próbowała uciec podąża za nią i pomimo pewnych kłamstw. dociera na miejsce.Betrice początkowo nie darzy gościa sympatią (bo przecież tak bardzo skrzywdził jej siostrę!). Czas powoduje jednak, że kobieta poznaje drugą naturę Harrego i uświadamia sobie, iż mężczyzna nie jest jej obojętny .
Co ma zrobić? Przecież Ravensden był kandydatem do ręki nie jej a siostry. Być może sam zainteresowany zdecyduje kogo wybiera? Wszystkiego dowiecie się gdy przeczytacie powieść Anne Herries.
Autorka nie tylko "zabrała" swoich czytelników kilka wieków wstecz. Stworzyła również fantastyczny klimat .Zagadka którą chcą rozwiązać siostry powoduje , że czytelnik zaczyna czuć nutkę niepewności. Mimo wszystko zabrakło mi w tej książce nieco niespodziewanych zwrotów akcji. Ten drobny defekt rekompensują ciekawe dialogi oraz pomysł na fabułę, który bardzo mi się spodobał.
Wiem ,że może nie wszyscy lubią tego typu literaturę. Jednak książkę tę z czystym sumieniem mogę polecić fanom romansów historycznych i osobom lubiącym na chwile powrócić do czasów już minionych w, których nie mieli okazji żyć. Dostają możliwość aby wkroczyć w czasy lordów, markizów i zamkowych ruin.
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mira.
Romans historyczny???? NA pewno przeczytam :D
OdpowiedzUsuńHmm, zaciekawiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze tę książkę :)
Serdecznie zapraszam do siebie po mojej dłuższej nieobecności :)
Nie czytałam jeszcze niczego z tego gatunku. Jakoś nie mogłam się przemóc... Ale zawsze musi być ten pierwszy raz, prawda :)? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMuszę po nią sięgnąć, to przecież romans historyczny, który musi mi się spodobać
OdpowiedzUsuńNie przepadam za romansami historycznymi, więc nie będę szukała tej książki.
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie w stronę romansu historycznego, no poza "Duma i uprzedzenie", ale może warto sięgnąć po inne książki tego gatunku - no zobaczę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChyba muszę napisać do tego wydawnictwa z prośbą o współpracę, bo ma coraz ciekawsze książki!:)
OdpowiedzUsuńjeśli ktoś lubi " te klimaty" to warto napisać.
UsuńA sądziłam, że to typowo kobieca literatura...
UsuńMyślę, że książka mogłaby mi się spodobać, chociaż na początku miałam mieszane uczucia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię to serię, a niebawem sama zabieram się za książkę "Książę złodziei" :)
OdpowiedzUsuń"Książę złodziei" tę, książkę też otrzymałam do zrecenzowania.
UsuńCieszę się że książka spodobała Ci się równie mocno co mi :) i zazdroszczę książki Książę złodziei, pewnie będzie równie fajna :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńLubię romanse historyczne, wiec wcześniej lub później trafi w moje ręce i ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńmoże być ciekawie
OdpowiedzUsuńjednak nie do końca przepadam za tym gatunkiem
więc jeszcze się wstrzymam :)
Panie Monika jest pewnie strasznie zajęta i dlatego nie odpisuje, ale na pewno czyta :)
OdpowiedzUsuńpewnie masz rację.
UsuńWłaśnie przeczytałam tę książkę i dziś będę ją recenzować, więc nie czytałam uważnie recenzji. Jednak mnie również bardzo się podobała.
UsuńA Pani Monika była ostatnio na urlopie. Wróciła przed kilkoma dniami.
Tytuł zapamiętam i może kiedyś uda mi się przeczytać. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki w takim klimacie więc i po tą chętnie sięgnę ;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kto wie :) Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńU mnie książka czeka na swoja kolejność, ale dopiero w sierpniu po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie lubię romansów. Sięgam po nie niezwykle rzadko, więc tym razem spasuję, choć tło historyczne jest interesujące.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnego romansu historycznego, ponieważ nie miałam okazji ku temu. Chętnie nadrobiłabym to, sięgając po "Narzeczone lorda Ravensdena".
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczytywałam się w romansach historycznych, więc też je polecam. Dobra rozrywka :)
OdpowiedzUsuńKsiążka w sam raz dla mnie, uwielbiam romanse historyczne. :) Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńJa mam o książce chyba trochę lepsze zdanie :)
OdpowiedzUsuńSama się sobie dziwię, bo pierwsza przygoda z tym gatunkiem była bardzo nieudana. Tu mi się bardzo podobał klimat książki, postaci Beatrice i Harry`ego (a zupełnie nie należę do romantyków) i fabuła.
Nie narzekałam na brak zwrotów akcji - to w końcu nie kryminał.
Zresztą i tak przeżyłam dreszczyk gdy Beatrice i Oliwia poszły szukać krzyżyka, a Oliwia powiedziała coś w stylu "Nie mogę go stracić" - myślałam, że wcale nie ma na myśli wisiorka tylko Harry`ego i zrobi coś siostrze :)))
Zachęcająca recenzja Aniu.
OdpowiedzUsuńLubię klimaty dziewiętnastowieczne.
Może w któryś dzień sięgnę po którąś z książek, które recenzujesz.
Cieszę się, że piszesz, czytasz, uczysz się i generalnie rozwijasz.
Pozdrawiam serdecznie
JG
Fajnie , że od czasu do czasu zaglądasz do mnie na bloga.
Usuń