Fantastyka
to gatunek po który sięgam rzadko. Jednak myślę, że czasem warto zapoznać się z
książką , która nieco odbiega od naszych zainteresowań czytelniczych. Dzięki
temu możemy dostrzec walory powieści. na które wcześniej nie zwrócilibyśmy
uwagi gdyby nie fakt iż zdecydowaliśmy się zapoznać z czymś dla nas zupełnie
nowym.
Interesująca zapowiedź
wydawnicza, polski autor i średniowiecze jako czas akcji. Te właśnie czynniki
przekonały mnie do tego aby przeczytać Awanturę na moście. Jest to opowieść , której
akcja rozgrywa się w średniowiecznym grodzie o nazwie Nograd. W miejscu tym od
lat nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Mieszkańcy wiodą spokojne i pozbawione trosk życie.
Czerpią satysfakcje z pięknej pogody, urodzajnych plonów braku konfliktów. Jednak w taki sposób na dłuższą metę żyć się po prostu nie da.
Dlatego też ludzie postanawiają coś
zmienić. Chcą obudzić miasto z marazmu i
zacząć działać. Jednak nie wszyscy
wierzą , że taki stan rzeczy to zwykły przypadek. Niektórzy żyją w przekonaniu
, iż wszystkiemu winna jest klątwa
będąca karą za grzechy minionych czasów bądź ostrzeżeniem przed nachodzącą
katastrofą. Bogoboj Kumar postanawia ”wziąć sprawy w swoje ręce”. Chociaż
początkowo jego działania nie przynoszą
oczekiwanych efektów on wcale się nie
zniechęca. Do głowy wpadają mu coraz bardziej absurdalne pomysły.
„Komedyja wieków minionych” ten podtytuł
został dobrany idealnie. W kilku
prostych słowach oddana została cała istota publikacji.
Na pochwałę zasługuje również
szeroka gama bohaterów, którzy są bardzo
różnorodni pod względem charakterów. Jest pradawny król, nawrócony rozbójnik, piękna i
młodziutka Aliwia , ale też dwójka szalenie zabawnych najstarszych mieszkańców grodu.
Książka ma niestety także i
słabe strony. Jedną z nich jest język podobny do tego , którym posługiwano się w średniowieczu.
Plan aby zastosować taki właśnie zabieg językowy nie powiódł się.
Bardzo ważną częścią każdej
recenzji jest interpretacja tytułu książki.. „ Awantura na moście” odnosi się do……
Tego nie zdradzę. Gdybym do zrobiła został by zlikwidowany element zaskoczenia . Dzieło Marcina Hybla to
pomimo drobnych wad całkiem niezła
komedia fantasy z elementami satyry . Epoka średniowiecza została potraktowana w
niej z przymrużeniem oka i sporą dawką ironii.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania ksiązki dziękuje Instytutowi Wydawniczemu Erica.
PS . Ta i wszystkie inne recenzje książek, które otrzymuje od różnych wydawnictw pojawiają się również na lubimy czytać.pl. Tam posługuje się nickiem Anna19.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania ksiązki dziękuje Instytutowi Wydawniczemu Erica.
Myślałam, że lepiej prezentuje się książka, ale widzę, że to jednak nie dla mnie lektura.
OdpowiedzUsuńJa rowniez po fantastyke nieczesto siegam ;p
OdpowiedzUsuńFantastykę lubię i często po nią sięgam, a ta książka wydaje się być interesującą lekturą :)
OdpowiedzUsuńNiektóre elementy fabuły czy postaci w tej książce nie do końca mi się podobają. W każdym razie na podstawie recenzji mogę uznać ją za interesującą;)
OdpowiedzUsuńFantastyki nie czytam, nie ciągnie mnie a jeszcze osadzone w średniowieczu ... mhm ... raczej nie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńrÓWNIEŻ PO FANTASTYKĘ SIĘGAM BARDZO RZADKO , ALE CZASAMI NAPRAWDĘ WARTO:)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie czytania, póki co mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKsiążka ma kilka wad ale zdecydowanie warto przeczytać :) Zgrabna i fajna komedia :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za bardzo za fantastyką, ale myślę, że tej książce warto poświęcić chwilę. Przeczytam przy okazji :)
OdpowiedzUsuńJa też unikam fantastyki i chyba tę pozycję też zostawię w spokoju. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to mogłoby mi się spodobac, całkiem kuszace :)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJęzyk nieco przeszkadza w lekturze, ale książka jest interesująca. ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie, chętnie bym przeczytała. ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPoważnie mnie zainteresowałaś tą pozycją ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZarys fabuły i polski autor mnie nie bardzo przekonują. Poza tym tak, jak i Ty nie lubię fantastyki. Spasuję.
OdpowiedzUsuńAnne wpadam tylko na chwilę powiedzieć, że Mira tylko te romanse historyczne wysyła w drugiej połowie lipca, bo nie mają ich jeszcze na stanie.
OdpowiedzUsuńaha ok dzięki za info.
UsuńJęzyk rzeczywiście może być przeszkodą w dobrym odbiorze... Książka ogólnie nie w moim typie ;)
OdpowiedzUsuńarchaiczny język trochę mnie zniechęca, ale postanowiłam nie zamykać się na nowości.
OdpowiedzUsuńMnie również zniechęca ten średniowieczny język, daruję sobie tę książkę :)
OdpowiedzUsuńElementy komedii, fantastyki, historii? Zapowiada się coś w sam raz dla mnie ;D
OdpowiedzUsuńArchaiczny język? W takim razie książka na mojej liście. Miałem okazję niedawno czytać Szablickiego, który uwziął się i napisał zbiór opowiadań SF po staronowopolsku, że się tak wyrażę :)
OdpowiedzUsuń