Książki historyczne nie każdego zainteresują . Wielu twierdzi, że to nie ich bajka. Jednak " Monte Cassino" to nie źródło wiedzy historycznej lecz czysta fikcja literacka. . Największy światowy konflikt jest tylko tłem i pretekstem do stworzenia bardzo ciekawej opowieści. Sven Hassel już w wieku czternastu lat wstąpił do wojska a potem znalazł się w szeregach niemieckiej armii. Walczył na prawie każdym froncie . Nie było go tylko w Afryce. Napisał 14 powieści, które przetłumaczone zostały na wiele języków. Akcja jednej z nich toczy się we Włoszech podczas ostatniego etapu wojny. Jest Rok 1944. Armia nosząca nazwę " Karny Batalion Wermachtu" właśnie zakończyła walki na froncie wschodnim. Żołnierze liczą na to , że kolejne zadanie, które zostanie im powierzone będzie nieco łatwiejsze niż to wykonywane poprzednio. Wojsko nie zdaje sobie sprawy z tego iż Włochy to teren na którym będą musieli stoczyć jedną z najsłynniejszych i najtrudniejszych bitew II wojny światowej - Bój pod Monte Cassino. W batalii na szczycie wzgórza po stronie aliantów walczyły również polskie odziały, a konkretnie II Korpus Polski , którym dowodził generał Władysław Anders. To właśnie polscy żołnierze przekroczyli słynną Linię Gustawa.
Jednak autora dużo bardziej niż fakty historyczne interesują wewnętrzne przeżycia postaci przez niego wykreowanych Bohaterowie są jak przystało na niemiecką jednostkę bardzo brutalni, konsekwentni i bezkompromisowi. Zostali oni przedstawieni w sposób ciekawy i barwny. Ciągła walka oraz nieustane konfrontacje z wrogiem nie tylko na froncie ale także poza nim to dla tych ludzi "chleb powszedni". Hassel niczego nie ubarwia, przedstawia wojenną rzeczywistość taką jaką jest w istocie. Wprowadza nas w ten świat opisując partyzanckie walki , koszmar tamtego okresu ale także przygody , które były jego udziałem podczas przepustki. Przekonuje , że wojna to nie zabawa z karabinem w ręku lecz nie kończąca się walka o przetrwanie. Ukazuje ją jako czas w którym nie istnieją żadne zasady ani prawo którego należy w danej sytuacji przestrzegać .Reguły nie obowiązują,bo tutaj walczy się tylko o jedno-o to by przeżyć i pokonać przeciwnika.
Nawiązanie do faktów historycznych jest dosyć luźne tak naprawdę liczy się coś zupełnie innego.
Sposób prowadzenia narracji i dość specyficzny język powodują , że od książki ciężko jest się oderwać. Natomiast bohaterowie tacy jak Porta, Legionista czy Sven są charakterystyczni i na pewno prędko się o nich nie zapomni. Utwór duńskiego pisarza to książka inna niż myślałam. Po jej przeczytaniu jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i mam nadzieję, że inni czytelniczy również będą. Polecam serdecznie .
To chyba nie są moje klimaty.
OdpowiedzUsuńA moje jak najbardziej, dlatego bardzo się cieszę z nawiązania współpracy z Ericą ;) Bardzo dobra recenzja i pomyślę o tej książce
OdpowiedzUsuńfajnie, że Ci się podoba.
UsuńPozycja obowiązkowa dla mojego taty, a i ja bym się skusiła
OdpowiedzUsuńOd dawna szukam jakiejś dobrej książki o Monte Cassino, bo ta historia interesuje mnie osobiści. Mój pradziadek walczył tam i bardzo chcę się dowiedzieć czegoś więcej. Tylko właśnie nie wiem jaką książkę wybrać, ich jest tyle na rynku... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoja wiedza o Monte Casino jest dosyć powierzchowna, chętnie to zmienię, a ta książka wydaje mi się być dobrym pretekstem do tego.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością sięgnęłabym po tą książkę.
OdpowiedzUsuńraczej nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo chętnie sięgnę, udało Ci się mnie zainteresować ;)
OdpowiedzUsuńFikcja literacka w kontekście historycznym, ciekawe połączenie :) Być może zajrzę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie, poszukam chętnie ;}
OdpowiedzUsuńprzeczytałabym z wielką chęcią. ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tę historię o Monte Cassino warto znać, bez względu na to czy tak naprawdę ktoś się interesuję historią czy nie ;))
OdpowiedzUsuńHmmmmmmmmmmm w sumie to Twoja recenzja mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuń+ dodaję do linków
Chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJako pasjonatka historii z chęcią po nią sięgnę! : )
OdpowiedzUsuńLubię książki z historią w tle, jednak wojenne klimaty raczej nie są tym, co mnie interesuje. Ale mój Tata to co innego - zarekomenduję mu tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przeczytałem ostatnio ksiązkę o królu Edwardzie VIII (albo VII, jakoś tak) i na razie wystarczy mi.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuń