piątek, 20 lipca 2012

39. Olga Tokarczuk "Gra na wielu bębenkach".


Do zapoznania się z twórczością Olgi Tokarczuk  zachęcało mnie wiele osób. Swoją przygodę z autorką  rozpoczęłam od  książki  "Bieguni".
Natomiast "Gra na wielu bębenkach " jest zupełnie inna przede wszystkim ze względu na formę literacką . To nie powieść lecz zbiór 19 opowiadań  podzielony na 3 grupy tematyczne.
Część pierwsza , którą rozpoczyna opowiadanie"Otwórz oczy, już nie żyjesz" poświęcona została  temu co w literaturze liczy się najbardziej i  jaka jest jej istota. Według  Tokarczuk pisanie i czytanie  książek można traktować też jako pewną zabawę. Czytelnik zawsze ma możliwość zawarcia pewnego "układu z autorem".
Pakt ten ma na celu zachęcić do tego by czasami potraktować literaturę trochę z przymrużeniem oka.
Kolejne opowiadania są  próbą ukazania siły ludzkiej wyobraźni. Autorka powraca do mitów, toposów i fascynacji. (  ludzka potrzeba mitologizacji.) . Tokarczuk w drugiej części pragnie nauczyć czytelnika patrzeć na świat nieco inaczej .Chce też przekonać go to tego , że :
Jeśli umie marzyć i dostrzegać pozytywy nawet w szarej codzienności  będzie kiedyś  mógł stworzyć coś wartościowego. 
Jest jeszcze część trzecia i moim zdaniem najistotniejsza. Tutaj poznajemy historię osób , które w swoim życiu doświadczyły  czegoś z czym nie potrafią sobie poradzić. Nikt nie jest w stanie im tego w jakikolwiek sposób wytłumaczyć. Jedni zmagają się z  problemami inni tworzą własną wizję rzeczywistości. 
Problematyka opowiadań jest różna. Ich bohaterowie  pochodzą z innych środowisk żyją w odmiennych realiach nie są równolatkami.  Plusem utworu są także otwarte zakończenia. Tokarczuk   nie opowiada wszystkiego. Dzięki temu my czytelnicy a w zasadzie nasza wyobraźnia ma ogromne pole do popisu. 
Tytuł utworu mówi właściwie wszystko. Odnosi się do podejmowanej tematyki. Pani Olga  próbuje zagrać jednocześnie kilka melodii i  odpowiedzieć sobie  na pytanie, która z nich jest tą właściwą .
W ostatnim tekście z ust bohaterki  padają słowa :
"Jestem ani wysoka, ani niska, nie za tęga, ani nie za szczupła, moje włosy nie są ani jasne, ani ciemne. Mam nieokreślony kolor oczu..."Określenie kogo, kryje się za tym opisem? Dowiesz się gdy przeczytasz. 
Często kluczem do zrozumienia istoty i przesłania danej książki,  opowiadania czy jakiejkolwiek innej  formy literackiej można szukać w całej publikacji lub jej fragmentach. Moim zdaniem w przypadku dzieła Tokarczuk szczególną uwagę należy zwrócić na dwa opowiadania, "Gra na wielu bębenkach ", oraz 
"Profesor Andrews w Warszawie". Teksty te przekonują czytelnika , że najważniejsze w życiu jest to aby czerpać z niego radość i dostrzegać jak najwięcej pozytywów. Jeśli uda nam się  "odszukać siebie" poznać kim jesteśmy  będziemy mogli poczuć się szczęśliwi. Gdy  w końcu każdy  poprawnie zagra swoją melodię  poczucie wewnętrznego zagubienia zniknie. Moim zdaniem to właśnie Olga Tokarczuk pragnęła powiedzieć oddając w nasze ręce opowiadania.  "Gra na wielu bębenkach" jest  zbiorem przemyśleń i kopalnią cytatów , której zasoby się nie kończą. To świadectwo, że pisarka potrafi poruszać różne tematy i zgodnie z tytułem grać  dużo  rozmaitych melodii na   wielu bębenkach. Książkę polecam każdemu bo ze względu na   różnorodność obecną w tym dziele każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Jeśli jeszcze nie czytaliście żadnej książki tej autorki , to najpierw zapoznajcie się z jakąś jej powieścią a dopiero potem przeczytajcie opowiadania. Pozwoli Wam to lepiej je zrozumieć.
.

19 komentarzy:

  1. Ja zaczęłam przygodę od książki "Prawiek i inne czasy". Bardzo nietypowa. Co do opowiadań, na razie sobie podaruję i zapoznam się jeszcze z innymi utworami autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za opowiadaniami, ale z autorką i jej innymi książkami chętnie się zapoznam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do tej pory nie miałam do czynienia z książkami tej autorki, ale może najwyższy czas to zmienić, a co do samej formy- opowiadań, to mnie najbardziej przypadły do gustu opowiadania Erica Emmanuela Schmitta i "Świnki na patyku".
    Pozwolę sobie pooserwować:)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj niestety nie dla mnie
    nie przepadam za opowiadaniami

    OdpowiedzUsuń
  5. nie interesowalam sie polska literatura , ale ta ks mnie zachecilas . :)
    zapraszam do mnie books-for-imagination.blogspot.com i oczywiście obserwuje . :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypożyczyłem z biblioteki "E.E." i muszę to w końcu przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam utworów tej pani, mam dużo do nadrobienia ;)
    zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie, nie czytałam żadnej ksiązki tej autorki, ale ten zbiór opowiadań mnie nie zaciekawił. Może powieść by mnie wciągnęła?

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytała do tej pory nic Tokarczuk, a opowiadania nie bardzo mi leżą ... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o niej, ale jakoś nie miałam okazji czytać. Co prawda rzadko kiedy czytam książki polskich autorów, ale może akurat po tą sięgnę :-)

    Zapraszam do nas, na nowy post :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba jednak nie dla mnie ta pozycja ;]
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam już kilka książek Tokarczuk i bardzo sobie cenię autorkę. Do opowiadań mnie niespecjalnie ciągnie, ale jak przeczytam inne, to pewnie i na nie przyjdzie pora :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam żadnej książki Tokarczuk, jednak z pewnością kiedyś to się zmieni

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za miłe słowa apropo mojej recenzji.
    A co do książki "Gra na wielu bębenkach" to gdyby nie fakt, że jest zbiorem opowiadań, pewnie bym sięgnęła. Chyba będę musiała przekonać się do tej formy literackiej.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam do mnie na konkurs filmowo-książkowy: www.valkotukka.blogspot.com

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tej autorki, ale chętnie kiedyś poznam ;) a opowiadania wydają się ciekawe. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zabieram się za panią Tokarczuk już wieki całe. Próbowałam na początku szkoły średniej, ale coś mi nie leżało... Chyba jeszcze nie byłam wtedy gotowa na jej prozę, bo w gruncie rzeczy pani Tokarczuk ma specyficzny styl. Niemniej teraz mam ochotę znów dać jej szansę, ale "Grę na wielu bębenkach" raczej odpuszczę". Nie lubię opowiadań. Nudzą mnie i rozpraszają.

    OdpowiedzUsuń
  18. To rzeczywiście zajrzę najpierw do innej książki, a później do opowiadań :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Niestety musiałam anulować moje rozdanie po przeczytaniu tego artukułu http://www.playr.pl/2010/09/organizujesz-konkurs-na-blogu-narazasz-sie-na-12-mln-zlotych-kary-wywiad-z-robertem-kamieniarzem/. Przepraszam za zamieszanie.

    O Tokarczuk już co nieco czytałam i same pozytywne opinie, ale tak szczerze mówiąc, to nie ciągnie mnie do jej twórczości, może jednak powinnam dac szansę tej autorce. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.