Drodzy Czytelnicy. Dziś chciałabym zapytać Was jednocześnie o literaturę i film. Jak to możliwe ? Biorę na tapet książki, które doczekały się wznowienia lub nowej okładki tuż przed lub chwilę po premierze ekranizacji. Ekranizacja ta w ostatnich latach przybiera nie tylko formę filmu, ale także serialu.
Na sklepowych półkach mnóstwo jest wznowień z dopiskiem Wydanie Filmowe/ Okładka filmowa. Adaptacje Netflixa swoje robią. Sam Empik po wpisaniu frazy wydanie filmowe zaproponował mi 900 produktów są to w większości książki, ale także filmy DVD ze specjalną oprawą. Klik
Myślę, że teraz 80 % powieści doczekało się filmowej okładki. Jestem ciekawa czy zdarza się Wam kupować drugie wydanie tej samej powieści tylko ze względu na filmową okładkę ? Może były sytuacje , gdzie złamaliście zasadę Najpierw książka potem film i po literacki pierwowzór sięgnęliście już po wyjściu z kina bądź obejrzeniu adaptacji stworzonej przez Netflix bądź inną platformę ?
Ja w ostatnich latach zasadę Najpierw książka potem film złamałam raz- przy książce Święto ognia Jakuba Małeckiego. Jesienią obejrzałam film, a na mikołajki otrzymałam powieść w zwykłym nie filmowym wydaniu. Na ogół staram się trzymać wspomnianej zasady lub stosować ją zamiennie czyli Jeśli najpierw film to to potem już nie książka na podstawie której powstał. Uważam, że porównywanie wersji literackiej i filmowej , mówienie , że coś jest zdecydowanie lepsze bądź gorsze w wielu przypadkach nie ma najmniejszego sensu . Autor tworzy powieść jako całość, a twórca filmowy bierze ją jako podstawę swojego dzieła. Dlatego też nie ma obowiązku pokazać wszystkiego odwzorować 1:1 pierwowzoru, ma prawo wybrać , które wątki chce pokazać, a które pominąć, co podkreślić a o czym tylko wspomnieć. Jedni tak jak ja mają "uczulenie" na nowe wersje animacji Disneya czy Akademii Pana Kleksa. Drudzy je kochają. Jedni twierdzą, że poprzedni Znachor czy dawna Lalka to klasyk, który nie potrzebuje odświeżenia. Ja nowego Znachora bardzo lubię , a na nowe wersje Lalki czekam z niecierpliwością. Piszę wersje, bo aktualnie trwają zdjęcia zarówno do filmu kinowego jak i serialu Netflixa.
Jest grupa, która uwielbia okładki filmowe i specjalnie kupuje takie wydanie, a są też ci dla których nie ma to większego znaczenia. Ja zaliczam się raczej do tej drugiej grupy, choć kilka filmowych wydań na swojej półce mam. Parę książek, chciałam w takiej wersji kupić, ale ostatecznie się na to nie zdecydowałam. Np. na kupno powieści Uwierz w Mikołaja i 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.