sobota, 4 sierpnia 2012

44. Deborah Simmons " Książę złodziei".

Kiedy biorę do ręki książkę autorki, której wcześniej nie znałam mam zawsze różne pytania . Zastanawiam się czy  jej styl oraz opowiedziana przez pisarkę historia przypadnie mi go gustu .
Jak było  tym razem?. W kolejnym romansie historycznym poznajemy Georiane Bellewether. Młoda niebieskooka blondynka niechętnie wyjeżdża z rodziną na letni wypoczynek do Bath. Dziewczyna wychodzi z założenia , że podczas  pobytu nie wydarzy się nic ekscytującego ani wartego zapamiętania. Ona najchętniej zajęłaby się rozwiązywaniem trudnych zagadek kryminalnych , gdyż  od dziecka  pragnęła zostać detektywem.  Już na początku pobytu w miasteczku Georigana dostaje szansę i może   robić to co kocha. Wszystko za sprawą kradzieży  niezwykle cennego szmaragdowego  naszyjnika. Kobieta postanawia od razu zabrać  się do pracy i rozpocząć własne śledztwo . Trudne pytania zagadki  i tajemnice  czyli to co detektywi lubią najbardziej. W poszukiwaniach złodzieja pomaga nowo poznany markiz. . Ashdowne od pierwszego spotkana zafascynowany był  poczuciem humoru , odwagą i niezwykle bujną wyobraźnią dziewczyny.  Śledztwo z każdym dniem posuwa się do przodu. Odkrywane są kolejne ważne fakty a lista podejrzanych  skraca się coraz bardziej. Bohaterka jednak osiąga swój cel i poznaje prawdę, która jest dla niej szokiem, ponieważ spodziewała się zupełnie innego zakończenia sprawy. Po odnalezieniu sprawcy musi   zdecydować co zrobi. Jak zawsze są dwie opcje. Można  wydać  tego,  który zabrał bez wiedzy właścicielki klejnoty lub zataić jego tożsamość. Wybór niezwykle trudny bo to od niego zależy osobiste szczęście młodej pani detektyw.
Książka „Książe złodziei jest pełna zagadek do rozwiązania. Wraz z główną postacią próbujemy dowiedzieć się kto i z jakiego powodu ukradł biżuterię. Mamy szansę śledzić  jej poczynania i kroki jakie podejmuje. Pisarka zadbała również o to aby  bohaterowie skrywali jakieś sekrety i mieli dla czytelnika liczne niespodzianki. Zakończenie powieści jest ostatnim ale największym zaskoczeniem. 
Powieść  choć na chwile przenosi nas do epoki gdzie dominują wytworne stroje  określony sposób mówienia i zachowania.  Akcja utworu toczy się dość szybko a  tajemnice i intrygi   powodują napięcie. Zwiększa się ono wraz z każdym przeczytanym rozdziałem.
Być może  utwór ten nie jest jakąś literacką perełką. Nie mniej jednak uważam iż powinien  zyskać uznanie osób lubiących historie miłosne , których akcja toczy się w innej epoce. 
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję wydawnictwu Mira .


21 komentarzy:

  1. Po książkę raczej nie sięgnę, bo już nawet jej nie czytając wiem kto jest sprawcą. Wydaje mi się, że jest przewidująca, dlatego nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chetnie bym sie na nia skusila ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O mamuniu, chciałabym przeczytać *_* Okładka jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie dla mnie... Ale brzmi ciekawie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba jednak nie dla mnie, ale wiem komu polecic ,)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna, polubiłam pannę Bellwether i jej skłonności do popadania w tarapaty :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię latem czytać ten gatunek i z chęcią siegnę po tą książkę :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytuję przeważnie romansów historycznych, ale ten zapowiada się nawet sensownie, więc może kiedyś sięgnę. Niemniej nie będę go jakoś szczególnie poszukiwała.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie w stronę romansu historycznego, ale coraz więcej czytam recenzji zachwalających ten typ lektury, chyba w końcu sama się skuszę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. w tytule masz błąd :P nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz dwa błędy w tytule postu... Tak z życzliwości zwracam uwagę, nie złośliwie:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. interesująca recenzja, ale książki raczej nie przeczytam.)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hm, raczej nie przeczytam...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasami lubię sięgnąć po taką lżejszą książkę:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam romanse historyczne - za tymi osadzonymi w naszej epoce raczej nie przepadam :) Coś dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę napiać do tego wydawnictwa, bo ma strasznie ciekawe książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Romanse historyczne muszę sobie dawkować. Jeśli zażyję za dużą dawkę to mi obrzydną.

    OdpowiedzUsuń
  18. Aaaaj! ;D Jest na mojej liście "Muszę mieć" ;D

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.