Kiedy biorę do ręki książkę autorki, której wcześniej nie
znałam mam zawsze różne pytania . Zastanawiam się czy jej styl oraz opowiedziana
przez pisarkę historia przypadnie mi go gustu .
Jak było tym razem?.
W kolejnym romansie historycznym poznajemy Georiane Bellewether. Młoda
niebieskooka blondynka niechętnie wyjeżdża z rodziną na letni wypoczynek do
Bath. Dziewczyna wychodzi z założenia , że podczas pobytu nie wydarzy się nic ekscytującego ani
wartego zapamiętania. Ona najchętniej zajęłaby się rozwiązywaniem trudnych
zagadek kryminalnych , gdyż od
dziecka pragnęła zostać detektywem. Już na początku pobytu w miasteczku Georigana
dostaje szansę i może robić to co kocha.
Wszystko za sprawą kradzieży niezwykle
cennego szmaragdowego naszyjnika.
Kobieta postanawia od razu zabrać się do
pracy i rozpocząć własne śledztwo . Trudne pytania zagadki i tajemnice
czyli to co detektywi lubią najbardziej. W poszukiwaniach złodzieja
pomaga nowo poznany markiz. . Ashdowne od pierwszego spotkana zafascynowany
był poczuciem humoru , odwagą i
niezwykle bujną wyobraźnią dziewczyny.
Śledztwo z każdym dniem posuwa się do przodu. Odkrywane są kolejne ważne
fakty a lista podejrzanych skraca się coraz bardziej. Bohaterka
jednak osiąga swój cel i poznaje prawdę, która jest dla niej szokiem, ponieważ
spodziewała się zupełnie innego zakończenia sprawy. Po odnalezieniu sprawcy
musi zdecydować co zrobi. Jak zawsze są
dwie opcje. Można wydać tego,
który zabrał bez wiedzy właścicielki klejnoty lub zataić jego tożsamość.
Wybór niezwykle trudny bo to od niego zależy osobiste szczęście młodej pani
detektyw.
Książka „Książe złodziei jest pełna zagadek do rozwiązania.
Wraz z główną postacią próbujemy dowiedzieć się kto i z jakiego powodu ukradł
biżuterię. Mamy szansę śledzić jej
poczynania i kroki jakie podejmuje. Pisarka zadbała również o to aby
bohaterowie skrywali jakieś sekrety i mieli dla czytelnika liczne
niespodzianki. Zakończenie powieści jest ostatnim ale największym
zaskoczeniem.
Powieść choć na
chwile przenosi nas do epoki gdzie dominują wytworne stroje określony sposób mówienia i zachowania. Akcja utworu toczy się dość szybko a tajemnice i intrygi powodują napięcie. Zwiększa się ono wraz z
każdym przeczytanym rozdziałem.
Być może utwór ten nie jest jakąś literacką perełką.
Nie mniej jednak uważam iż powinien
zyskać uznanie osób lubiących historie miłosne , których akcja toczy się
w innej epoce.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję wydawnictwu Mira .
Po książkę raczej nie sięgnę, bo już nawet jej nie czytając wiem kto jest sprawcą. Wydaje mi się, że jest przewidująca, dlatego nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńChetnie bym sie na nia skusila ;)
OdpowiedzUsuńO mamuniu, chciałabym przeczytać *_* Okładka jest śliczna!
OdpowiedzUsuńChyba nie dla mnie... Ale brzmi ciekawie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba jednak nie dla mnie, ale wiem komu polecic ,)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, polubiłam pannę Bellwether i jej skłonności do popadania w tarapaty :D
OdpowiedzUsuńLubię latem czytać ten gatunek i z chęcią siegnę po tą książkę :-D
OdpowiedzUsuńprzyznam, że mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńNie czytuję przeważnie romansów historycznych, ale ten zapowiada się nawet sensownie, więc może kiedyś sięgnę. Niemniej nie będę go jakoś szczególnie poszukiwała.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie ciągnęło mnie w stronę romansu historycznego, ale coraz więcej czytam recenzji zachwalających ten typ lektury, chyba w końcu sama się skuszę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńw tytule masz błąd :P nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam poprawione.
UsuńMasz dwa błędy w tytule postu... Tak z życzliwości zwracam uwagę, nie złośliwie:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję nie zauważyłam poprawione.
Usuńinteresująca recenzja, ale książki raczej nie przeczytam.)
OdpowiedzUsuńHm, raczej nie przeczytam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czasami lubię sięgnąć po taką lżejszą książkę:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam romanse historyczne - za tymi osadzonymi w naszej epoce raczej nie przepadam :) Coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńMuszę napiać do tego wydawnictwa, bo ma strasznie ciekawe książki. :)
OdpowiedzUsuńRomanse historyczne muszę sobie dawkować. Jeśli zażyję za dużą dawkę to mi obrzydną.
OdpowiedzUsuńAaaaj! ;D Jest na mojej liście "Muszę mieć" ;D
OdpowiedzUsuń