piątek, 17 sierpnia 2012

49. Constanze Köpp "Najdalsza podróż" krótka opowieść o życiu i umieraniu.

Mimo , że żyjemy w XXI wieku wciąż istnieją tematy określane mianem wstydliwych . Jednym z nich jest śmierć niewinnych i bezbronnych dzieci. Gdy pociechy pytają swoje mamy dlaczego będę musiał/ła umrzeć? ona opowiada im coś w co sama nie wierzy. Chcę za wszelką cenę uchronić swój skarb przed rozczarowaniem. Często gdy córka lub syn nie ustępuje mówi tylko "Jesteś jeszcze za mały/ mała na takie rozmowy". Niemiecka autorka pragnie  "Przebić mur milczenia" jaki ustawiają rodzice nieuleczalnie chorych  maleńkich  ale też tych nieco starszych istotek. Zanim  kobieta odda głos narratorce najpierw sama go zabiera. Opowiada jakie były powody  tego, że pomimo zdziwienia otaczających ją znajomych zdecydowała się stworzyć powieść, w której poruszy tak drażliwy temat.
"Jakie uczucie towarzyszy człowiekowi, którego już nie ma?Jak to jest nie móc postawić nóg na Ziemi i przemierzyć świata?
Na te pytania stara się odpowiedzieć główna bohaterka  15- letnia Franny,która zmarła na mukocywiscydozę. Postać dziewczynki jest zapowiedzią tego, że cała powieść będzie nietypowa . W zwyczajnych książkach  bohaterami bardzo rzadko czyni się osoby zmarłe. Nastolatka przebywając  po drugiej stronie  w sposób niewiarygodnie bezpośredni opowiada o szczególnym dzieciństwie i szybkim dojrzewaniu oraz  . Jeszcze tam na Ziemi często szukała przyczyn choroby  i nie mogła zrozumieć , że:
"Człowiekowi przychodzą do głowy pytania na które nikt nie zna odpowiedzi".
15- latka gdy już wiedziała  co jej jest próbowała przygotować się na trudne chwile , które miała przed sobą. Ciągle pojawiało  sporo skomplikowanych  pytań. W poszukiwaniu odpowiedzi pomagali rodzice , lekarze  nawet babcia. Zdarzały się też momenty gdy   byli oni  bezsilni. Mimo chęci nie potrafili nic sensownego  małej kobiecie  przekazać. Tak więc niektóre wątpliwości nigdy nie zostały rozwiane.
Tytuł powieści jak zawsze ma dwa znaczenia to dosłowne i ukryte symboliczne.
Najdalsza podróż to ta  , której cel jest  daleko . Szykujemy się do niej z ogromną dokładnością tak aby  zabrać wszystko co potrzebne. W przypadku tej  powieści  mamy tak zwane " drugie dno". Chodzi o  wędrówkę ostatnią w, którą każdy z nas wyrusza gdy jego serce po raz ostatni zabije.

Pierwszoplanowa bohaterka  próbuje nakłonić nas abyśmy uwierzyli ,że sfera sacrum o , której tak często czytamy  np w trenach renesansowego humanisty  rzeczywiście istnieje. Niebo nie jest żadnym wymysłem  śmiertelników  , ponieważ Franny właśnie  tam przebywa. Mimo tego nadal może obserwować  życie rodziny , przyjaciół i wszystkich których spotkała. Tyle tylko ,że teraz robi to z innej perspektywy. Tym samym wlewa do serc nadzieję: W przyszłości i my będziemy mogli postąpić tak samo.
Utwór niemieckiej pisarki nie jest tylko o śmierci  i dziecięcym bólu. Franny  to osoba  świetnie zorientowana w kwestiach jakie teoretycznie dla  kogoś  w jej wieku powinny być niezrozumiałe . Problem istoty duszy , wiary czy nadziei  czasami trudno pojąc nawet dorosłym. 
Dzieło powstałe na podstawie rozmów autorki z córeczką oraz pacjentami hospicjum to książka nieprzeciętna. Można umieścić ją na regale obok takich tytułów jak "Mały książę" , "Bracia Lwie serce" czy "Oskar i Pani Róża".

Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Esprit.


26 komentarzy:

  1. Widać, że książka warta jest uwagi. Z przyjemnością ją kiedyś przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi oryginalnie i ciekawie, pomyślę nad tym. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak spotkam, mylę że po nią sięgnę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam. Mimo swojej niewielkiej objętości, ta książka potrafi poruszyć, wzruszyć, zasmucić, ale i dać nadzieję. Piękna jest!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo interesujący tytuł. I tematyka godna zagłębienia się w nią. Sama często myślę o tym, co dzieje się po śmierci człowieka... Myślę, że przeczytam.;)

    OdpowiedzUsuń
  7. przyglądałam się już tej pozycji na stronie wydawnictwa
    teraz wiem, że warto jej się przyjrzeć bliżej
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje się być bardzo piękną i mądrą książką !!! Trzeba się będzie za nią rozejrzeć !

    OdpowiedzUsuń
  9. nie przepadam za tym wydawnictwem, ale po ta ksiazke chetnie bym siegnela

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też czytałam już o tej książce na stronie wydawnictwa. Po twojej recenzji widzę, że warto ją przeczytać więc...przeczytam:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Cóż, jeśli to coś typu "Małego Księcia" czy "Oskara i pani Róży", to ja właściwie nie mam pytań i z chęcią zabieram się do czytania :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę napisać do wydawnictwa Esprit, żeby mi przysłali tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mają ograniczoną ilość egzemplarzy recenzyjnych ostatnio więc może być różnie ale spróbować warto.

      Usuń
  13. Wow, to coś dla mnie, skoro bliskie Małego księcia i Oskara :) Uwielbiam obie te książki :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie czytam coś podobnego, i daje to do myślenia; sprawia, że człowiek bardziej docenia swoje doczesne życie. Myślę, że gdy skończę, to poszukam i tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wydaje mi się, że żadna książka nie jest w stanie przygotować na taką rozmowę. Jak powiedzieć dziecku, że umiera? Kompletnie sobie tego nie wyobrażam.

    Tematyka bardzo wartościowa, ale nie wiem, czy słowa autorki przemówiłyby do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie często sięgam po takie książki. Jednak recenzja fajna. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aby jak najwięcej takich książek. Bo z dziećmi rozmawiać trzeba. Chociaż myślę, że co do tego jak powinna taka rozmowa wyglądać trzeba bardziej zaufać własnemu sercu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wreszcie coś, co poruszy i sercem i rozumiem ;)
    zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam tą książkę i muszę przyznać, że jej czytanie zostawiło ślad w moim sercu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeżeli sam opis mnie już wzruszył, to co się stanie, kiedy przeczytam książkę ...? A to muszę zrobić koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Też czytałam właśnie tę książkę. Podobała mi się umiarkowanie.
    Pozdrawiam!
    Ps. Popełniłaś prezydencki błąd. Pisze się nadziei, a nie nadzieji.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.