Czy jedna przypadkowa napotkana osoba jest w stanie spowodować , że całe nasze dotychczasowe życie zmienia się a plany nie zostają zrealizowane? . Książka "Zakład o miłość pokazuje ,że tak.
Już w prologu poznajemy pierwszą z dwóch głównych postaci utworu -Sylwię Kujawczyk . Dziewczyna ma 24 lata i jest na ostatnim roku studiów. Czternaście dni tyle brakuje do chwili kiedy stanie przed ołtarzem aby przysięgać wierność i miłość. Jej przyszłość także jest doskonale zaplanowana. Po ślubie ma ona zabrać
pałeczkę ojcu i prowadzić galerię sztuki. Na pozór bajkowa sytuacja . Wszystko gotowe do tego by mieć udane małżeństwo. Jest tylko jedna niewielka rysa , nieistotny dla wszystkich szczegół. Kobieta zawsze szła szlakiem wytyczonym przez rodziców. Nigdy nie mogła obrać własnej drogi. Musiała być posłuszną i trzymającą się narzuconych reguł córką.
Całkowicie innym człowiekiem jest Aleks Cichocki. Matka zostawiła go gdy miał zaledwie rok . Wychowywany przez tatę poszedł jego śladem . Stał się osobą szalenie pewną siebie i cyniczną. Pozytywne uczucia są mu zupełnie nieznane. Sam o sobie mówi :
" Jedyne co potrafiłem odczuwać to złość ". Kobiety natomiast traktuje jak marionetki i zabawki . Tych dwoje po raz pierwszy styka się ze sobą w klubie podczas imprezy. Bohaterka zjawia się tam wraz ze swoimi koleżankami. Tymczasem "Cichy" ( tak nazywają chłopaka koledzy) chce pokazać swoim przyjaciołom na co go stać. Dlatego zgadza się na pewien zakład, którego przedmiotem jest właśnie ona ułożona i dodatkowo urodziwa dziewczyna z dobrego domu.
Młodzieniec od samego początku skrzętnie realizuje to co sobie założył. Pomiędzy nim a młodą hrabianką zaczyna iskrzyć. Do dziewczyny powoli ale dociera to, że przecież sama może decydować o tym jak i z kim chce żyć. Sylwia odkrywa iż nowo poznany chłopak nosi maskę . Dostrzega kim jest naprawdę. Próbuje uświadomić mu to czego nigdy wcześniej nie chciał przyjąć do wiadomości. Dziewczyna wie , że mężczyzna potrafi być osobą szczerą i wrażliwą. Jego serce wcale nie jest z kamienia. Aleks umie okazywać uczucia innym choć wcześniej wmawiał sobie iż nigdy nie będzie do tego zdolny. Idylla nie mogła jednak trwać wiecznie. Kłamstwo jakiekolwiek by nie było za każdym razem wyjdzie na jaw.....
Zanim wydam osąd i odpowiem na pytanie czy warto jest przeczytać tę powieść jeszcze słów kilka o narracji i języku utworu.
Historia opowiadana jest przez dwóch głównych bohaterów. Każdy opisuje zdarzenia z własnej perspektywy. Dowiadujemy się co myśli Sylwia , ale wiemy też jak w danej sytuacji czuje się Aleks. Taki literacki zabieg pozwala nam czytelnikom lepiej zrozumieć postępowanie głównych postaci .Mało tego możemy też poznać przyczyny decyzji jakie podejmują młodzi.
Język , którym posługuję się autorka nie jest zmetaforyzowany. W powieści znajdziemy dużo zwrotów stricte młodzieżowych i takich , których używamy każdego dnia. Wbrew pozorom nie jest to pospolita historia o miłości . Co prawda pełni ona w tym utworze znaczącą rolę , ponieważ doprowadza do zmiany nastawienia i priorytetów. Widzimy rozmaite odcienie tego uczucia. Jest ono autentyczne i wiąże się z trudnymi decyzjami podejmowanymi dla dobra drugiej osoby. Jednak "Zakład o miłość" to również powieść o poszukiwaniu własnej życiowej drogi i zmaganiu się z bolesną przeszłością.
Moja ocena końcowa jest jak najbardziej pozytywna choć przyznam , ten tytuł nie zauroczył mnie tak bardzo jak "W zapomnieniu". Nie mniej jednak myślę , że powieść spodoba się molom książkowym lubiącym utożsamiać się z bohaterami i wraz z nimi czytając kolejne kartki odczuwać coraz to nowe emocje. Chociaż często bywają one skrajnie różne.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości autorki.
Już w prologu poznajemy pierwszą z dwóch głównych postaci utworu -Sylwię Kujawczyk . Dziewczyna ma 24 lata i jest na ostatnim roku studiów. Czternaście dni tyle brakuje do chwili kiedy stanie przed ołtarzem aby przysięgać wierność i miłość. Jej przyszłość także jest doskonale zaplanowana. Po ślubie ma ona zabrać
pałeczkę ojcu i prowadzić galerię sztuki. Na pozór bajkowa sytuacja . Wszystko gotowe do tego by mieć udane małżeństwo. Jest tylko jedna niewielka rysa , nieistotny dla wszystkich szczegół. Kobieta zawsze szła szlakiem wytyczonym przez rodziców. Nigdy nie mogła obrać własnej drogi. Musiała być posłuszną i trzymającą się narzuconych reguł córką.
Całkowicie innym człowiekiem jest Aleks Cichocki. Matka zostawiła go gdy miał zaledwie rok . Wychowywany przez tatę poszedł jego śladem . Stał się osobą szalenie pewną siebie i cyniczną. Pozytywne uczucia są mu zupełnie nieznane. Sam o sobie mówi :
" Jedyne co potrafiłem odczuwać to złość ". Kobiety natomiast traktuje jak marionetki i zabawki . Tych dwoje po raz pierwszy styka się ze sobą w klubie podczas imprezy. Bohaterka zjawia się tam wraz ze swoimi koleżankami. Tymczasem "Cichy" ( tak nazywają chłopaka koledzy) chce pokazać swoim przyjaciołom na co go stać. Dlatego zgadza się na pewien zakład, którego przedmiotem jest właśnie ona ułożona i dodatkowo urodziwa dziewczyna z dobrego domu.
Młodzieniec od samego początku skrzętnie realizuje to co sobie założył. Pomiędzy nim a młodą hrabianką zaczyna iskrzyć. Do dziewczyny powoli ale dociera to, że przecież sama może decydować o tym jak i z kim chce żyć. Sylwia odkrywa iż nowo poznany chłopak nosi maskę . Dostrzega kim jest naprawdę. Próbuje uświadomić mu to czego nigdy wcześniej nie chciał przyjąć do wiadomości. Dziewczyna wie , że mężczyzna potrafi być osobą szczerą i wrażliwą. Jego serce wcale nie jest z kamienia. Aleks umie okazywać uczucia innym choć wcześniej wmawiał sobie iż nigdy nie będzie do tego zdolny. Idylla nie mogła jednak trwać wiecznie. Kłamstwo jakiekolwiek by nie było za każdym razem wyjdzie na jaw.....
Zanim wydam osąd i odpowiem na pytanie czy warto jest przeczytać tę powieść jeszcze słów kilka o narracji i języku utworu.
Historia opowiadana jest przez dwóch głównych bohaterów. Każdy opisuje zdarzenia z własnej perspektywy. Dowiadujemy się co myśli Sylwia , ale wiemy też jak w danej sytuacji czuje się Aleks. Taki literacki zabieg pozwala nam czytelnikom lepiej zrozumieć postępowanie głównych postaci .Mało tego możemy też poznać przyczyny decyzji jakie podejmują młodzi.
Język , którym posługuję się autorka nie jest zmetaforyzowany. W powieści znajdziemy dużo zwrotów stricte młodzieżowych i takich , których używamy każdego dnia. Wbrew pozorom nie jest to pospolita historia o miłości . Co prawda pełni ona w tym utworze znaczącą rolę , ponieważ doprowadza do zmiany nastawienia i priorytetów. Widzimy rozmaite odcienie tego uczucia. Jest ono autentyczne i wiąże się z trudnymi decyzjami podejmowanymi dla dobra drugiej osoby. Jednak "Zakład o miłość" to również powieść o poszukiwaniu własnej życiowej drogi i zmaganiu się z bolesną przeszłością.
Moja ocena końcowa jest jak najbardziej pozytywna choć przyznam , ten tytuł nie zauroczył mnie tak bardzo jak "W zapomnieniu". Nie mniej jednak myślę , że powieść spodoba się molom książkowym lubiącym utożsamiać się z bohaterami i wraz z nimi czytając kolejne kartki odczuwać coraz to nowe emocje. Chociaż często bywają one skrajnie różne.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości autorki.
Brzmi całkiem ciekawie, myślę jednak że póki co ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce i zaciekawiła mnie ona. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPostanowiłam dac szansę wszystkim polskim autorom, więc pewnie sięgnę po tę pozycję:)
OdpowiedzUsuńCzeka na półce 'chcę przeczytać' od dłuższego czasu. Trzeba się w końcu za nią zabrać. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna okładka, a tytuł jakoś znajomo brzmi - chyba już niejedna książka miała taki sam :) Może kiedyś się skusze, czemu nie ^^
OdpowiedzUsuńByć może się skuszę;)
OdpowiedzUsuńWspaniała książka :)
OdpowiedzUsuńPoluję na książki tej autorki
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać cokolwiek tej autorki, same pozytywne recenzje zbierają jej książki :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę, gdyż słyszałam dużo dobrego o autorce.
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę Pani Agnieszki "Szósty", świetna, za tą rozglądam się bo też chcę przeczytać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBrzmi dosyć ciekawie, może się skusze :)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach, tak jak i pozostałe. Ciekawa jestem, czy mi się spodobają:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że dane będzie mi ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Muszę w końcu i ja zapoznać się z książkami tej Autorki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszystkie dzieła Agnieszki Lingas Łoniewskiej i mam do nich wielki sentyment, więc nie potrafię być obiektywna. Również ,,Zakład o miłość'' wywarł na mnie duże wrażenia i gorąco polecam każdemu ową książkę.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, mnie tytuł też by jakoś nie zaintrygował, natomiast jeśli chodzi o treść, to jestem jak najbardziej za :)
OdpowiedzUsuńP.s. Dzięki za podpowiedź w wyborze kolejnej książki Sparksa :) Na pewno przeczytam.
na razie na mnie czeka inna książka pani Agnieszki, a później zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńOo, dość ciekawa książka. Muszę przyznać, że zaciekawiłaś mnie. ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie brzmi bardzo zachęcająco, z miłą chęcią przeczytam :))
OdpowiedzUsuńCzytałam inne jej powieści, które mnie wciągnęły od pierwszych stron. Trochę się obawiam czy się nie zawiodę co do niej, ale przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńAutorka przekazuje zawsze tyle emocji...
Ostatnio mam ochotę na polskich autorów, więc ta pozycja jest w sam raz dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!