Dziś recenzja która powstała już dość dawno bo jakieś dwa lata temu. Początkowo nie planowałam aby ją tutaj wstawić. Jednak zmieniłam zdanie i zdecydowałam się na jej opublikowanie.
" Jesienna miłość " to książka od której zaczęła się moja przygoda z twórczością Sparksa. Po lekturze tej powieści zdecydowałam się na przeczytanie również innych dzieł tego autora . Dlaczego?. O tym za chwil kilka. Najpierw nieco o treści. Główny bohater 17-letni London Carter jest uczniem ostatniej klasy liceum. Chłopak nie myśli o przyszłości, dorosłym życiu ani studiach. W domu bywa rzadko za to mnóstwo czasu spędza z kolegami. Nadchodzi czas balu maturalnego. Nastolatek z racji tego, że brakuje już innych kandydatek zaprasza córkę pastora Jamie Sullivan. Dziewczyna jest kompletnym przeciwieństwem Landona . Cicha ,spokojna , nie utrzymującą z nikim bliższych kontaktów. Imprezy ani prywatki ją nie interesują. Gdy inni podczas przerwy żartują i rozmawiają ona siada w kąciku aby poczytać Biblię.
Dwoje ludzi z diametralnie różnych światów i środowisk. Czy mają szansę być razem szczęśliwi. ?.
Znajomość Jamie z chłopcem nie kończy się po szkolnym balu . Młodzi spotykają się także podczas zajęć pozalekcyjnych. Zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu i wykorzystują każdą wolną chwilę do tego aby się lepiej poznać. Pewnego zimowego dnia oboje nabierają odwagi i decydują się powiedzieć o tym co czują. Wszystko układa się jak w bajce. Dziewczyna skrywa jednak przed ukochanym pewną tajemnice - sekret , który na zawsze zmieni życie tej dwójki
Mistrz pisania o ludzkich emocjach tak można by nazwać Nicholasa Sparksa. Pisze on o miłości w niesamowity sposób. Powoduje , że czytelnik jest w stanie wczuć się w sytuację bohaterów. Dzielić z nimi radości , ale też płakać przy porażkach. Styl amerykańskiego pisarza również mi się podoba. Posiada on pewną bardzo cenną umiejętność. Potrafi tak skonstruować fabułę powieści aby ten kto sięga po książkę każdą stronę czytał z takim samym zaciekawieniem. W tym ale też innych jego utworach nie brakuje zabawnych scen. Znajdziemy tu również momenty wzruszające , które często powodują łzy w oczach odbiorcy.
" Jesienna miłość " to poruszająca historia dwójki młodych ludzi. Świadectwo na to ,że zwykła wakacyjna miłość potrafi przerodzić się w głębokie , prawdziwe i szczerze uczucie, które posiada wielką moc.
Daje siłę aby spróbować zmienić się dla ukochanej. Pomóc jej w ciężkiej walce, którą musi stoczyć. Poprostu być z nią w najtrudniejszych chwilach. Wtedy kiedy najbardziej potrzebuje wsparcia.
W większości przypadków historie miłosne kończą się happy endem. Czy tak jest i tutaj? Tego nie zdradzę aby nie obierać Wam przyjemności płynącej z czytania.
Aby jeszcze bardziej zachęcić do lektury posłużę się cytatem z powieści
"Nazywam się Landon Carter i mam siedemnaście lat. Oto moja historia; przyrzekam, że niczego nie opuszczę.
Najpierw będziecie się uśmiechać, potem zapłaczecie... nie skarżcie się później, że was nie ostrzegałem.".
Te dwa krótkie zdania pokazują jak wielka jest siła prostych ludzkich słów.Potrafią one powodować uśmiech jak i wzruszać.
Z kolei stwierdzenie
",,Nasza miłość jest jak wiatr, nie widzę jej ale czuje.'' świadczy o tym ,że mimo iż bohater nie zawsze mógł być z ukochaną jego uczucie nie wygasło. Wciąż czuł w swym życiu obecność Jamie. Pamiętał każdą wspólną chwilę i wszystko czego go nauczyła. Na zawsze pozostała w jego wspomnieniach.
Mam nadzieję, że książka zagości w Waszych"czytelniczych sercach". Naprawdę jest tego warta.
Świetna recenzja. Dzisiaj w bibliotece widziałam tę książkę i teraz żałuję, że jej nie wypożyczyłam ;/
OdpowiedzUsuńfilm na podstawie książki jest piękny
OdpowiedzUsuńksiążki jednak nie czytałam
Piękny film, książka jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie miałam okazji przeczytać, ale parę lat temu oglądałam film - przepiękny ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i nie zrobiła na mnie większego wrażenia, pokusiłabym się o stwierdzenie, że to jedna ze słabszych powieści Sparksa.
OdpowiedzUsuńWszystkie macie racje film jest genialny.
UsuńJedyną książką Sparksa na mojej półce jest "Ostatnia piosenka", za którą jeszcze się nie wzięłam... Ale nadrobię to! ^^ Co do "Jesiennej miłości" - brzmi zachęcająco. Filmu niestety nie oglądałam, ale chyba musi być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film, książki nie miałam okazji czytać. Postaram się to nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńFilmu nie oglądałam, ale książkę czytałam bardzo dawno temu, bardzo duże wrażenie na mnie zrobiła.
OdpowiedzUsuńŁadnie opowiedziałaś o tym co książka zawiera..Czytałam i oglądałam film .W obydwu przypadkach nie obyło się bez wzruszenia.
OdpowiedzUsuńDzięki starałam się.
UsuńJeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam. U mnie przygoda ze Sparksem zaczęła się jednak od filmu, właśnie ekranizacji tej powieści. I uważam, że film jest lepszy;) (może po prostu dlatego, że to z nim zetknęłam się wcześniej;)
OdpowiedzUsuńTak film został bardzo dobrze zrobiony.
UsuńMam w planach, ponieważ bardzo lubię książki Sparksa
OdpowiedzUsuńOglądałam film ;) Sparksa czytałam dwie książki, po tę też kiedyś pewnie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie... Może kiedyś uda mi się ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńPolecam biografię Steve'a Jobsa, co prawda średnio pasuje tematycznie do książki z tego posta, ale dla bibliofilów to gratka i polecam serdecznie
OdpowiedzUsuńSerdeczności,
Lona
http://lenalona.blogspot.com/
Czytałam tę książkę jakiś miesiąc temu. Nie jest zła, ale i mnie nie zachwyca. Dobra książka. Po prostu. Nie wiem czemu. Recenzji też nie potrafię jakoś na razie napisać, bo przed jej przeczytaniem chyba ze trzy razy widziałam film i teraz wszystko mi się mota, nie mogę przestać patrzeć na książkę przez pryzmat filmu. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale mam w planach. Za mną jest "I wciąż ją kocham", "Ostatnia piosenka", "Anioł Stróż" oraz "Na zakręcie". Polecam je wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńRecenzja książki Na zakręcie również znajduje się na tym blogu ma nr 6. Zapoznaj się i z nią.
UsuńJedna z lepszych powieści Sparksa. Mądra, romantyczna, a do tego niesamowicie emocjonująca.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że książka będzie dobra na rozpoczęcie znajomości z pisarzem, więc mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą ksiązkę .:) Tak, masz rację :) Następna recenzja nie będzie Sparksa :)
OdpowiedzUsuńtej jeszcze nie czytałam i chyba przez jakiś czas się wstrzymam, bo ostatnio "Pamiętnik" Sparksa, tak mnie zasłodził, że do tej pory cierpię na niestrawnoć i mały "sparkso-wstręt" :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy czytałaś już... "Dziecko Noego", "Pan Ibrahim i kwiaty koranu", "Oskar i Pani Róża", "Szukając Noel" ? Polecam również! :D
OdpowiedzUsuńA przede wszystkim "Lśnienie" Stephena Kinga!
Z tych wymienionych czytałam tylko Oskar i Pani Róża. Co do reszty to napotkałam wiele pozytywnych recenzji każdej z nich.
UsuńPolecam! "Lśnienie" w wersji książkowej jest świetne, film niestety nie bardzo...
UsuńWięc życzę miłego czytania!
dzięki postaram się ją jak najszybciej dorwać. Niedługo idę do biblioteki. Liczę na inne ciekawe tytuły nie tylko od Ciebie, ale również od innych czytelników mojego bloga.
UsuńZastanawiam się, co by Ci jeszcze polecić, hm...
Usuń"Kryształowy Anioł" Katarzyny Grocholi czytałaś? ;)
Tak ;) Może niebawem go zrecenzuje ale zobaczymy.
UsuńBardzo dobra recenzja : )
OdpowiedzUsuńLubię Sparkasa :) Może warto powrócić do niego :)Chyba tak zrobię :) Dawno u mnie nie było tego pana :)
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam jeszcze ani jednej książki Sparksa, więc muszę to nadrobić. Oglądałam film kilka razy - rewelacyjny, zatem książka pewnie jest jeszcze lepsza.
OdpowiedzUsuńWstyd, wstyd, wstyd! Ciągle czytam pozytywne recenzje o książkach tego autora, a jeszcze żadnej nie przeczytałam!!! koniecznie muszę nadrobić zaległości :D
OdpowiedzUsuńCo prawda film raczej mi się nie podobał, głównie przez kreacje głównych bohaterów, jednak książkę chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam :)
OdpowiedzUsuńach, dorwę ją ;)
OdpowiedzUsuńWieki temu oglądałam film na podstawie tej książki - pamiętam, że bardzo mi się podobał i nawet się na nim popłakałam, a nie robię tego często :)
OdpowiedzUsuńMoja polonistka pożyczyła mi ją w odległych eonach gimnazjum :D Zakochałam się w tej opowieści, a potem w jej ekranizacji. Piękna historia.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji zapoznać się z tym autorem. Na blogach zbiera on same pochwały.
OdpowiedzUsuńDziękuję za rady , bardzo je sobie cenię:)
no chociaż ty :) . Nie ma za co.
UsuńBardzo lubię twórczość tego autora. Szczególnie zakochałam się w jego książce ,,Ostatnia piosenka'', dlatego chętnie poznam również i powyższą ksiązkę.
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko film, książki nie czytałam. Film podobał mi się bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Książkę czytałam, ale jak każda Sparksa nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia. :)
OdpowiedzUsuńOglądałam "Szkołę uczuć" zrealizowaną na podstawie "Jesiennej miłości", samą książkę też mam w planach ;) recenzja zachęcająca ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Świetna recenzja:)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać tą książkę...
Film znacznie lepszy niz ksiazka :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja, oddaje całą wartość tej książki, a jest to niesamowita opowieść o miłości i poświęceniu, doskonale nadająca się również dla tych,którzy nie przepadają za romansami.
OdpowiedzUsuńJa jakieś 5 może 6 lat do tyłu oglądałam film i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobał. Teraz mam zamiar przeczytać książkę ( muszę do matury ) i mam nadzieję, że jest o niebo lepsza od filmu i że dobrze zrobiłam wybierając właśnie tę książkę ;) Poza tym przeczytałam jeszcze "I wciąż ją kocham" oraz "List w butelce" :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś, więc książka idealna dla mnie!
OdpowiedzUsuń