wtorek, 17 grudnia 2013

141. Agnieszka Lingas- Łoniewska Bez przebaczenia.

  • WydawnictwoNovares
  • Rok wydania: 2010
  • Oprawa: miękka 
  • Ilość stron: 340
  • Gatunek:  powieść obyczajowa 
„Bez przebaczenia trudno żyć. Bez przebaczenia trudno nawet umrzeć”
  


Po debiutancką powieść Agnieszki Lingas - Łoniewskiej chciałam sięgnąć już jakiś czas temu. Gdy dowiedziałam się, że będę miała taką możliwość, byłam bardzo zadowolona. Zasiadłam do lektury z pewną wiedzą na temat twórczości autorki. Czytałam inne jej książki, więc znałam styl pisania, sposób konstruowania fabuły, kreowania bohaterów itp. Na kartach utworu zastałam dokładnie to czego się spodziewałam - historię dwójki młodych ludzi i ich szalonej miłości, takiej od pierwszego wejrzenia. Zabrakło mi tu trochę jakiegoś elementu zaskoczenia w fabule, powiewu świeżości, czegoś nowego czym można by naprawdę zaczarować czytelnika. Jednak zacznijmy od  początku. 



Główna bohaterka to osiemnastoletnia Paulina Litwak artystyczna dusza, laureatka wielu szkolnych konkursów plastycznych. Dziewczyna po śmierci matki,  o którą się obwinia musi zamieszkać u ojca i jego nowej rodziny. Pomysł ten nieszczególnie przypada jej do gustu,  niestety nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Niedługo po przybyciu do nowego miasta udaje się do biblioteki, aby przygotować referat na lekcję historii. Tam w dość niecodziennych okolicznościach poznaje przystojnego chłopaka a właściwie mężczyznę, który na pierwszy rzut oka wydaje się być od niej dużo starszy. Na jego widok serce zaczyna jej mocniej bić, jednak nie wie z jakiego powodu.

 Los bywa przewrotny i lubi robić niespodzianki. Na własnej skórze przekonuje się o tym nasza młoda bohaterka. Otóż ten tajemniczy mężczyzna to Piotr Sadowski,  jeden z podwładnych ojca nastolatki Adama Latkowskiego, który jest wojskowym. Porucznik i maturzystka marząca o studiach
w  Akademii Sztuk Pięknych ? Nie, to nie może się udać . Tak sądzą wszyscy oprócz samych zainteresowanych. Oni obiecują sobie, iż będą walczyć o swoją miłość pomimo licznych przeszkód i kłód jakie ktoś rzuca pod ich nogi. W końcu  naprawdę mocne uczucie jest  w stanie pokonać wszystko i wszystkich.

Czy zakochanym uda się tę walkę wygrać? Może ktoś lub coś stanie na drodze do ich szczęścia? Kto, komu i dlaczego nie może dać przebaczenia? O tym już nie tutaj lecz w powieści, ponieważ niespodzianka musi być. 



Po  przeczytaniu tej książki mam mieszane uczucia. Z jednej strony nie była ona jakoś bardzo kiepska. Co prawda jest mocno przewidywalna, ale ma też swoje atuty, o których za chwilę.  Pozostał jednak pewien niedosyt. Być  może liczyłam na trochę więcej? Wracając do atutów. Jednym z nich jest sam pomysł na fabułę, bo potencjał w tej historii był, ale nie wiem czy został do końca wykorzystany. Kolejna mocna strona to bohaterowie. Każdy z nich ma swój charakterek, własne tajemnice, których nie chce przed nikim odkryć. Miłość głównych postaci na początku jest taka niewinna, pierwsza , bez skazy. Potem staje się coraz silniejsza, mimo wystawiania jej na kolejne trudne próby. Za opisy etapów rodzącego się uczucia też daję   plus. Niektóre sceny są naprawdę  dobrze opisane (np ta w ogrodzie kiedy Paulina wyjawia swój największy sekret). Nie brakowało tu emocji czy momentów kiedy
w oku zakręciła się łza. Więc czego  mi było mało? Co spowodowało, że nie mogę dać tej książce noty wyższej niż czwórka? O niektórych mankamentach  tj  brak zaskoczenia fabułą, pisałam już wcześniej. Muszę do nich dodać również irytujące mnie zdrobnienia imion. Choć nieustanne  używanie słowa Paula jakoś specjalnie mnie nie denerwowało (bo bardzo mi się ono podoba), to już ciągłe Piotrusiu było trochę dziwne zwłaszcza w odniesieniu do dorosłego faceta, w dodatku żołnierza. Takich zdrobnień jest jeszcze kilka, ale nie będę ich wymieniać, kto ciekaw i tak je dostrzeże. Tyle o minusach. Szukając dalszych pozytywów muszę jeszcze wspomnieć o ciekawym zabiegu jaki obecny jest także w  innych książkach Pani Agnieszki. Mam na myśli podział utworu na dwie części, z,  których jedna rozgrywa się kilka lat później. Moim zdaniem bardzo trafiony pomysł. Historia opowiedziana w "Bez przebaczenia" niewątpliwie ma swój urok, jest w niej coś magicznego, elementy romansu, miłość, która cieszy, a zarazem boli i przyczynia się do wylania potoku łez mamy tu intrygi, tajemnice z przeszłości, nieodkryte karty.


 Podczas czytania byłam pochłonięta powieścią, nie mogłam się od niej oderwać. Akcja mknie bardzo szybko, dużo się dzieje. Dlatego też na początku nie zauważyłam pewnych niedociągnięć i przymknęłam oko na małe defekty. Po  przewróceniu ostatniej strony jeszcze przez dłuższą chwilę byłam zachwycona tą opowieścią. Potem czar prysł i wiedziałam, że książka nie była doskonała i bez skazy. Czy debiut literacki musi taki być? Raczej nie. Czytałam kolejne dzieła autorki i muszę przyznać, że są lepsze niż ten pierwszy tytuł. Uważam również, że jest to dobra książka na rozpoczęcie przygody
z twórczością pisarki. Pozwoli ci ona drogi Czytelniku i droga Czytelniczko, poznać styl pisania, język jakim posługuje się Agnieszka Lingas - Łoniewska w swoich powieściach. 



"Bez przebaczenia" to opowieść nie tylko o tytułowym uczuciu, ale również o wszelkich rodzajach miłości, jej pozytywnej i negatywnej stronie. Jest to także historia o ponoszeniu konsekwencji swoich złych wyborów i nietrafnych decyzji. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich sympatyków, autorki, miłośników prozy obyczajowej i generalnie polskiej literatury. Jeśli zaliczasz się do, którejś z  wymienionych grup, nie zwlekaj tylko wypatruj gdzieś owej pozycji. Ze swojej strony polecam. 



Źródło cytatu : 


http://lubimyczytac.pl/cytaty/50663/ksiazka/bez-przebaczenia
 Tekst stanowi oficjalną recenzję dla magazynu "Debiutext" i został opublikowany również tutaj :


Książka zaliczana do wyzwań :
  •   52 książki 2013.
  •  Czytamy powieści obyczajowe
  •  Polacy nie gęsi- czytamy polską literaturę Edycja II.





11 komentarzy:

  1. To jedna z moich ulubionych pisarek i jak do tej pory każda jej książka w mniejszym bądź większym stopniu podobała mi się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten tytuł przeczytałam póki co jako jedyny z wydanych przez autorkę, ale mi bardzo się podobał na tyle, że zarwałam dla niego noc ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tej jeszcze nie czytałam ale wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie znam żadnej książki autorki, ale jak napisała wyżej Toska82 - wszystko przede mną. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Proza tej autorki jeszcze przede mną. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. O czym ludzie najbardziej lubią czytać, jak nie o miłości? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś tak powiało mi nieco banałem, ale może się mylę :) w każdym razie chciałabym przeczytać jakąś książkę tej autorki tylko nie jestem pewna czy akurat ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kojarzę w ogóle tej autorki.
    Twój opis zachęca do sięgnięcia po książkę.
    Przy okazji- podoba mi się okładka, chociaż bez dodatkowych kolorów byłaby jeszcze lepsza.

    Buziaki.
    J.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie się wydaje, że książka właśnie wyczerpała temat, bo taka właśnie miała być ta historia. Jest przepięknie opisana.
    Rozumiem, że zdrobnienia mogą tu być denerwujące, ale ja też do mojego męża od chwili poznania mówię "Dawidku", a jest ode mnie 7 lat starszy i w cale nie jest jakimś maminsynkiem, żeby tak się nad nim rozczulać :p Ot takie przyzwyczajenie i tak już mówię do niego 10 lat.

    Cieszę się jednak, że piszesz, że kolejne książki autorki są jeszcze lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście w żaden sposób nie neguję Twoich odczuć, mam nadzieję, że nie odebrałaś tak moich powyższych słów.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.