piątek, 14 marca 2025

Krótkie książki o lokalnych instytucjach, wydarzeniach i ich historii - kupujecie, a może czasem dostajecie i nawet nie czytacie ?

 Drodzy Czytelnicy.  Dziś  chciałabym poruszyć temat książek,  broszur, wydawanych przez małe lokalne wydawnictwa , krótkich publikacji opowiadających o historii jakieś instytucji., wydarzeniach sprzed lat lub zawierających dane stricte statystyczne.


źródło

Ja osobiście rzadko czytam książki czy broszury o lokalnych instytucjach za to bardzo często sięgam po darmową lokalną prasę czy to w wydaniu papierowym czy w wersji elektronicznej. W moim regionie nie ma zbyt wielu tego typu propozycji, więc od lat czytam to co jest dostępne. 

Nigdy nie natrafiłam na publikację o lokalnej instytucji typu biblioteka, miejski ośrodek kultury OSP, choć czasem takie powstają. Niekiedy piszą je osoby pracujące w danym miejscu, a innym razem ktoś z zewnątrz, na prośbę tejże instytucji lub firmy. Czasami tego typu publikacje można kupić lub otrzymać za darmo w siedzibie instytucji/ redakcji czasem, choć bardzo rzadko  np. w lokalnym Empiku. 

Niejednokrotnie można z tego typu publikacji dowiedzieć się czegoś nowego, ale nie każdy ma możliwości, czas i chęci, aby taką lokalną  literaturę czytać. 

Czy Wy kupujecie regionalną literaturę historyczną, tworzoną z okazji jubileuszu ?  Jak traktujecie lokalną prasę/ broszury i inne czasem darmowe materiały , które dostajecie lub które są dostępne w  instytucjach czy kolportowane do sklepów i różnych miejsc w miejskiej  bądź wiejskiej społeczności ?Często na nie trafiacie, a może nawet jeśli tak jest to szybko trafiają one do kosza? 

Udanego dnia. Anne 18. 

3 komentarze:

  1. Bardzo lubię tego typu wydawnictwa wpadające w moje ręce, chętnie je podczytuję w autobusie lub tramwaju, w sam raz na zdobycie wąskiej wiedzy. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, że lokalne publikacje, zwłaszcza te dotyczące historii, mogą być bardzo wartościowe, choć nie zawsze spotykają się z dużym zainteresowaniem. Często, gdy brak jest szerszej promocji lub gdy forma publikacji jest zbyt specjalistyczna, trafiają one szybko do kosza. To zrozumiałe, bo ludzie w zabieganym świecie nie zawsze mają czas na szukanie informacji w broszurach czy broszurach rozdawanych w instytucjach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie kupuję, ale jak zdarzy się gdzieś zajrzeć, to zaglądam - np. moja przyjaciółka jest lokalną przewodniczką, więc często ma tego typu publikacje

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.