My bloggerzy książkowi kiedy przeczytamy jakąś powieść uporządkujemy sobie w głowie nasze spostrzeżenia na jej temat najczęściej , choć nie zawsze siadamy do tworzenia recenzji. Po napisaniu ostatniego zdania rozpoczynamy kolejny etap pracy nad tekstem. Sprawdzamy czy zawarliśmy w recenzji wszystko co chcieliśmy i co powinniśmy zawrzeć. Możemy tekst wydłużyć już skrócić, usunąć literówki i inne drobne błędy. Jeśli stwierdzimy, że tekst jest gotowy do publikacji klikamy Opublikuj. Od tego momentu każdy może nasz tekst przeczytać. My też pewnie czytamy go ponownie, czasem jeszcze coś edytujemy. Od czasu do czasu spoglądamy czy ktoś tę recenzję skomentował i co na jej temat napisał. Ale potem ? Czy po latach wracamy do swoich starszych recenzji i zadajemy sobie pytanie : Czy gdybym teraz miała ocenić książkę x czy y oceniłabym ją tak samo ?
źródło : pixbay. com
Napiszę Wam szczerze, że ja często wracam do swoich tekstów, choć teraz i tak robię to rzadziej niż jeszcze kilka lat temu. Rzadziej też piszę recenzje. Kiedy czytam swoje opinie o książkach napisane kilka lat temu stwierdzam : Gdybym przeczytała książkę x czy y w 2018 roku pewnie oceniłabym ją trochę inaczej. Celem dzisiejszego tekstu jest zachęcenie Was do refleksji na temat zmiany czytelniczej i recenzenckiej perspektywy na przestrzeni lat. Zachęcenie do odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule posta. Ja nie zmieniam treści recenzji, które napisałam 4- 5 lat temu czy nawet wcześniej. Kiedy dana recenzja powstawała moje odczucia były takie, a nie inne. Byłam trochę młodszą i mniej wymagającą czytelniczką, pisząc recenzje na tym blogu cały czas szlifowałam i nadal szlifuję swój warsztat pisarski i dziennikarski. Teraz jestem w zupełnie innym momencie życia. Piszę trochę inaczej, choć nadal mam własny wyrobiony przez lata styl. Czuję, że piszę trochę lepiej, choć może to tylko moje odczucia.
Mam poczucie, że studia związane z dziennikarstwem bardzo mi pomogły. Nie zabiły ani nie osłabiły we mnie pasji do pisania. Wręcz przeciwnie. Dużo się na nich nauczyłam, wiele zrozumiałam. Wiedzę umiejętności i doświadczenie jakie zdobyłam przez lata pisząc setki tekstów o różnej tematyce wykorzystywałam i nadal wykorzystuję pisząc nowe rzeczy. Czy to na swoje czy na inne blogi. Piszę też dla portalu Be Good Art. Jednak tworząc teksty, które mają zostać tam opublikowane piszę bardziej w stylu dziennikarskim niż blogowym. Jednak zawsze jest to własny, wypracowany przez lata styl. Nie spoczywam na laurach i nieustannie szlifuję warsztat pisarski.
Wracając do tematu książek. Czytam mniej, ale nadal piszę recenzje, choć nie wszystkie zostały jeszcze opublikowane. Kilka jest w trakcie tworzenia. Powtórzę raz jeszcze. Choć po latach czuję i wiem, że niektóre książki powinnam była ocenić ostrzej czy bardziej obiektywnie nie zmieniam treści starszych recenzji. Nie skracam ich, ani nie wydłużam. Czasem poprawiam tylko błędy interpunkcyjne, literowe itp. Jeśli np. w 2013 roku oceniłam jakąś książkę tak, a nie inaczej, używając takich a nie innych słów to znaczy , że tak wtedy czułam i myślałam. Naturalne jest to, że perspektywa i opinia na różne tematy także te książkowe zmienia się wraz z wiekiem. Dojrzewamy nie tylko jako ludzie, ale także jako czytelnicy. Widzimy i wiemy więcej o literaturze i o sobie jako odbiorcy literatury.
Zachęcam Was do dyskusji i dzielenia się refleksjami. Chętnie poznam Waszą odpowiedź na pytanie zawarte w tytule posta. Anne 18.
Myślę, że to naturalne, że na pewnym etapie życia różne książki odbieramy zupełnie inaczej. Chyba większość osób tak ma.
OdpowiedzUsuńGusta dorastają razem z nami. Wiemy coraz więcej o świecie i literaturze. Dostrzegamy symbole i metafory, których tych kilka lat wcześniej nie widzieliśmy. I gdybyśmy mieli napisać recenzję po kilku latach, nie byłaby ona taka sama. Chociażby ze względu na to większe doświadczenie.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Idealnie to napisałaś.
UsuńKilka książek by się znalazło :)
OdpowiedzUsuńU mnie na pewno pare takich by bylo ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam ;)
u nas jest ich sporo\
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo ciekawa jak odebrałabym teraz Anie z Zielonego Wzgórza :)
OdpowiedzUsuńJa mam sporo takich książek, a do niektórych wracam teraz, czytając je mojemu synkowi :)
OdpowiedzUsuńOj wiele książek oceniłabym inaczej, gdyby przeczytała je teraz. NA to składa się wiele czynników, między innymi inne doświadczenia życiowe, inne podejście do książek, a także ilość książek, które już przeczytałam
OdpowiedzUsuń