Drodzy Czytelnicy. Dziś chciałabym poruszyć temat czytania w tym samym czasie tej samej książki co bliska Wam osoba tj. mama. siostra bądź przyjaciółka.
Mi kilkakrotnie zdarzyło się czytać w tym samym czasie tę samą książkę co moja przyjaciółka . Była to np. powieść Jacka Hołuba Żeby umarło przede mną - potem długo o niej dyskutowałyśmy. Jako, że obie bardzo lubimy literaturę faktu często polecamy sobie nawzajem rozmaite publikacje. Kilka dni temu właśnie po rekomendacji przyjaciółki sięgnęłam po zbiór reportaży Anny Goc Biegnij mała biegnij. Ja skończyłam ją czytać kilka dni temu ona nieco wcześniej. Czasem też "ostrzega mnie" po jakie tytuły lepiej nie sięgać.
Kiedyś czytałyśmy wspólnie z mamą, dosłownie wyrywając sobie książki z rąk :)
OdpowiedzUsuńOj tak, niejednokrotnie sobie polecamy niektóre czytadła. Tylko czekać na swoją kolejność...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wymieniać się wrażeniami z przeczytanych książek, a im bardziej zbliżone ich czytanie kilku osób, tym lepiej, dlatego chętnie biorę udział w kółkach czytelniczych. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńNie miałam takiej okazji, może warto takie "czytanie zorganizować"?
OdpowiedzUsuńFajnie że z przyjaciółką czytałyście te same publikacje, dzęki temu więcej tematów do rozmów. Wymiana opinii to fajna sprawa
OdpowiedzUsuńJa przekazuje książki dalej wiec często po mnie czyta ktoś bliski
OdpowiedzUsuń