Po przeczytaniu pierwszej z książek o tym tytule powiedziałam sobie że musze jak najszybciej sięgnąć po kolejną. Jej bohaterowie to ludzie, którzy niespodziewanie stracili bliską osobę , zdrowie czy sens życia .
Wszyscy oni opowiadają Szymonowi Hołowni o swym ogromnym cierpieniu , bólu i o tym jak trudną drogę musieli przejść.
Część z nich to osoby znane ze świata mediów . Jednak są też tacy , którzy swe zmagania toczą w domowym zaciszu z dala od dziennikarzy i blasku fleszy. Każda z rozmów poprzedzona jest krótkim wprowadzeniem . Możemy z niego dowiedzieć się czym zajmuje się dana osoba w jakim jest wieku , oraz z jakiego rodzaju cierpieniem musi się każdego dnia zmagać. Hołownia pyta jak radzić sobie w sytuacjach granicznych . Odpowiedzi , które otrzymuje mogą nas wiele nauczyć. Pokazują, że człowiek to istota niezwykle silna, potrafiąca się podnieść i walczyć . Dziennikarz pyta także o bunt wobec Boga i o to co zrobić gdy zaczynamy tracić nadzieje. Ludzie opowiadają swoje historie bez patosu i zbędnych emocji. To rozmowy niezwykle autentyczne i poruszające. Pan Szymon we wstępie pisze następujące słowa.
„Wszystkich, którym kiedykolwiek wydawało się, że życie nie ma sensu proszę aby przeczytali tę książkę do końca.”To zdanie mówi samo za siebie. Niektóre powieści nie pozostawiają po sobie żadnego śladu, nic nie wnoszą i szybko odchodzą w zapomnienie. Ta pozycja jest zupełnie inna. . Z pewnością na długo pozostanie w pamięci czytelnika.
skoro książka zapada w pamięci, to znaczy, że muszę ją przeczytać, poza tym jestem ciekawa, bo Hołownię znam tylko z telewizji :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wcześnie opowiadania w książce Hołowni i zapadły mi głęboko w pamięci. Myślę, że warto przeczytać także Nowe historie.
OdpowiedzUsuńod dawna noszę się z pomysłem przeczytania jakiejś jego książki... może właśnie tą wybiorę
OdpowiedzUsuńJa miałam okazję przeczytać najnowszą pozycję Szymona Hołowni. Mam wielką ochotę na więcej! :)
OdpowiedzUsuńOd dawna chciałam coś Hołowni przeczytać ;) Chyba szybciej się za to zabiorę, skoro tak polecasz ;)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa, postaram się przeczytać gdy tylko trafi w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi książkami...
OdpowiedzUsuńmusze sie zabrac za Holownie:D
OdpowiedzUsuńCenię Szymona Hołownie nie tylko jako prezentera, ale także jako dziennikarza. Od dłuższego czasu mam zamiar przeczytać którąś z jego książek, muszę w końcu wypożyczyć :)
OdpowiedzUsuńChętnie się zapoznam z twórczością Szymona Hołowni :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna poszukuję jego książek we wszystkich bibliotekach, mam nadzieję iż w końcu je znajdę.
OdpowiedzUsuńksiążkę miałam okazję przeczytać i do dziś niektóre historie tkwią mi w pamięci.
OdpowiedzUsuńJak wpadnie mi w łapki to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za tego typu literaturą. Może innym razem. ;)
OdpowiedzUsuńCiepło,
Ew
Czytałam pierwszą część "Ludzi na walizkach". Wstrząsające historie. I ciekawy, może nieco szokujący sposób prowadzenia wywiadu - Hołownia wydaje się czasem wręcz atakować tych ludzi, oczywiście tak naprawdę będąc daleko od obrażania ich. Z tego co napisałaś wnioskuję, że ta książka jest podobna do poprzedniej, a więc z pewnością warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na blog. Ja równiez nie gustuję w tego typu książkach. : ))
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Szymona, jako człowieka, dziennikarza i prezentera, dlatego z ogromną przyjemnością przeczytam także dzieło, które wyszło z pod jego ,,pióra''.
OdpowiedzUsuńZwlekam z tą książką bardzo ... sama nie wiem czemu. Tematyka poruszająca, a i osoba Hołowni interesująca. Musze nadrobić. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że najwyższa pora dla mnie by zapoznać się z pisarstwem Hołowni.)))
OdpowiedzUsuńCzytałam i wielokrotnie się popłakałam.
OdpowiedzUsuńCzekam na nową recenzję ;)
OdpowiedzUsuńwlasnie sie czaje na ta ksiazke :) tez zostawiam obserwacje, bo rzeczywiscie mamy podobny gust :)
OdpowiedzUsuńwaniliowe-czytadla
Książka leży u mnie na półce :) Musiałem coś kupić w księgarni, aby wykorzystać pieniądze ze szkoły na nagrodę. Szukałem Hołowni, ale tylko ta książka była :) Nie mogę się doczekać lektury, ale jeszcze zanim, spora masa literatury z bibliotek (i tak jak Ty matury). Zajrzę po lekturze i powiadomię, gdy już uda mi się zrecenzować książkę :) Może będziemy podobnie myśleć :) Hołownia to mój idol, na razie przeczytałem 2 i pół książki i on jest po prostu genialny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę maturalnego pozdrowienia :)
dp