piątek, 19 lipca 2013

120.Diane Chamberlain Szansa na życie.


.


Diane Chamberlain - mieszka w Karolinie Północnej. Na swoim koncie ma aż osiemnaście powieści, za które otrzymała sporo nagród. Poza pisaniem prowadzi bloga, dzięki niemu ma stały kontakt ze swoimi czytelnikami. W swoich powieściach nie boi się poruszać tematów tabu, mówić o rzeczach trudnych, ale ważnych. Wielu jest takich, którzy porównują ją do  Jodi Picoult. Obie panie na co dzień tworzą powieści obyczajowe, obie opowiadają historie, które powodują, że czytający nieraz musi otrzeć łzę wzruszenia lub postawić sobie pytanie o to, jak ja bym się zachował/a w takiej czy innej  sytuacji. Jednak czy warsztat literacki obu amerykanek jest tak samo dobry? Czy Diane i Jodi piszą na tak samo wysokim poziomie?  Na te pytania odpowiem później. Najpierw kilka słów o fabule, bohaterach, atutach i moich własnych odczuciach po zakończeniu lektury.

"Szansa na życie" to powieść wielowątkowa, z całą gamą różnorodnych postaci i skrajnie odmiennych charakterów. Główną bohaterką utworu jest ośmioletnia Sophie. Dziewczynka od trzeciego roku życia cierpi na niewydolność nerek. Gdyby nie regularne dializy, mała  mogłaby umrzeć w każdej chwili. Jej matka robi wszystko, aby córeczka pomimo ograniczeń i konieczności zażywania ogromnej ilości lekarstw mogła żyć normalnie. Kobieta pewnego dnia zapisuje dziewczynkę do udziału w pewnym eksperymencie. Mała zaczyna przyjmować pewien ziołowy lek zwany potocznie herbaliną. Po jakimś czasie  stan zdrowia dziewczynki  poprawia się. Mama chcąc dać jej choć trochę radości, pomimo protestów rodziców i byłego męża, zgadza się na to, aby córka spędziła kilka dni na obozie. Wierzy, że jeśli opiekunowie będą przestrzegać wszystkich zaleceń lekarza, jej latorośl wróci do domu cała i zdrowa.    Kilka dni  później Jainie chce odebrać córkę i czeka na nią rozmawiając z inną matką. Obie dziewczynki wraz z opiekunką nie zjawiają się na miejscu o czasie. Początkowo wszyscy myślą, że opóźnienie spowodowały  korki, dodatkowe atrakcje zaproponowane przez Alison czy też inne nieprzewidziane sytuacje. Gdy wieczorem dzieci nadal nie wracają z wycieczki, o całej sprawie dowiaduje się miejscowa policja. Ruszają poszukiwania Sophie i jej przyjaciółki Holly. Rodzice zaginionych zaczynają zastanawiać się, gdzie są ich pociechy a  Jan  i Joe coraz bardziej niepokoją się o zdrowie swojej ciężko chorej córeczki. Tego jaki będzie finał całej historii, dowiecie się przewracając kolejne strony powieści.

W książce poruszony został istotny problem dotyczący relacji matka - córka. Autorka przedstawia czytelnikom dwie zupełnie odmienne postawy  kobiety, jako matki.
Janine Donohue  jest w stanie zrobić dla Sophie absolutnie wszystko. Nie zawaha się podjąć poszukiwań na własną rękę, byleby tylko odnaleźć dziewczynkę żywą. Nie straci nadziei, nawet gdy inni zrezygnują z walki o życie chorej, nie podda się choć pozostali nie wierzą w to, że mała się odnajdzie. Matka to ta, która kocha i cierpi najmocniej. Kobieta wie, gdzieś podświadomie czuje, że jej największy skarb jednak żyje. Choć szanse są niewielkie, ona nie zamierza skapitulować, dopóki nie zrobi wszystkiego co w jej mocy, aby znaleźć tę, którą wszyscy uważają za zmarłą. Zupełnie inaczej zachowuje się Zoe. Kobieta postawiła na karierę aktorską a opiekę nad córką powierzyła niani, a potem wysłała ją do szkoły
z internatem. Postawa Donny matki Jainie też nie jest godna naśladowania. Bohaterka wprost nie znosiła swojej córki, o wszystko ją obwiniała i traktowała bardzo chłodno.

Zanim przejdę do omawiania mocnych stron powieści, napiszę kilka słów o pozostałych   bohaterach  utworu. Jest oczywiście ojciec Sophie, Joe który także mocno przeżywa zniknięcie swojej jedenaczki. Ponadto ciężko mu pogodzić się z tym, że była żona układa sobie życie na nowo. Dopiero teraz dociera do niego, co stracił. Na kartach książki poza rodzicami i dziadkami głównej bohaterki pojawiają się jeszcze dwie inne ważne  postacie. 
Są to Paula, przyjaciółka taty zaginionej dziewczynki. Kobieta, która choć sama wiele przeszła, wspiera innych najlepiej jak tylko potrafi. Drugą, dużo bardziej tajemniczą osobą, jest Lucas. Mężczyzna pracuje jako ogrodnik i pomimo swoich obowiązków, bardzo dużo czasu i uwagi poświęca uroczej ośmiolatce. Takie zachowanie sprawia, że sąsiedzi oraz pozostali mieszkańcy, w tym Donna i Joe, szybko zaczynają snuć podejrzenia i twierdzą,
że chłopak jest pedofilem.
Czy to prawda? A może sympatyczny pracownik nie zrobił nic złego?
Tego kim naprawdę jest Luke już Wam nie zdradzę.

Dość o bohaterach. Czas wymienić najważniejsze atuty oraz wspomnieć coś na temat słabych punktów powieści. Mocną stroną utworu Chamberlain są z pewnością różnorodni i dość dobrze wykreowani bohaterowie. Mają oni silne charaktery i własne zdanie na każdy temat. Drugi plus należy się autorce za to, jakie tematy zdecydowała się poruszyć. Ciężka choroba, mnóstwo  trudnych decyzji, wyrzeczeń małej dziewczynki. Cierpienie, niepewność,  skrywane przez lata tajemnice. Te wszystkie kwestie i problemy zostały tutaj przedstawione  jedne lepiej, drugie gorzej. Chociaż nie brakowało w tej książce wartkiej akcji, rodzinnych dramatów oraz opisów morderczej walki matki z upływającym czasem, to jednak niektóre pomysły pisarki niezbyt mi się podobały. Mam tu na myśli chociażby pewien sekret Lucasa z przeszłości dotyczący Joe. Kto czytał, wie o czym piszę. Muszę przyznać, że choć powieść  czytało się szybko i przyjemnie, to poziomem daleko jej do tego, co oferuje swoim fanom Jodi Picoult. Książka dobra, ale nie rewelacyjna, nie bez wad.

Jest to pierwsza powieść Chamberlain, po którą sięgnęłam. Czy przeczytam kolejne?
Myślę  że tak, bo po pierwsze nie mam w zwyczaju  skreślać autora/ autorki  nawet jeśli pierwsze spotkanie z jego/ jej piórem nie było tak udane jak się spodziewałam. Po drugie lubię powieści, w których pisze się o czymś tak trudnym,  jak choroby, czy zaginięcie dziecka. Autorka stworzyła książkę, która opowiada nam przede wszystkim o tym, jak ważna jest miłość, odwaga, wiara do samego końca i mimo wszystko.

Dla kogo jest "Szansa na życie"? Mogłabym napisać, że dla wszystkich.  Jednak myślę, że to nie byłaby do końca prawda. Ten utwór chyba najlepiej zrozumieją kobiety, bo to one będą w stanie wczuć się w sytuację i stan psychiczny pierwszoplanowej bohaterki. To one potrafią wyobrazić sobie, co w  tak ciężkiej chwili czuje matka, co czuje kobieta, której miłość do dziecka nie zna granic. A i jeszcze jedno przed rozpoczęciem czytania zaopatrzcie się w  dużą   paczkę chusteczek ; )  Mnóstwo wzruszeń i rozmaitych emocji gwarantowane.


Książka czytana w ramach wyzwań : 
  • 52 książki 2013r. 

  •  Wyzwanie Trójka E- pik 2012- Luty powieść obyczajowa. 

  •  Czytajmy powieści obyczajowe . 






 


 





19 komentarzy:

  1. Ja osobiście wolę Chamberlain od Picoult, tę książkę czytałam i bardzo mi się podobała, chociaż "Sekretne życie CeeCee Wilkes" jest jeszcze lepsza, jeśli nie czytałaś, to polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jeszcze nie czytałam , ale mam w planach.

      Usuń
  2. Muszę koniecznie poznać książkę tej autorki. Nie wiem dlaczego, ale jej twórczość kojarzy mi się jakoś z dziełami Jodi Picoult.
    ps. mogłabyś usunąć weryfikację obrazkową jeśli to nie problem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. weryfikacja obrazkowa wyłączona. No bo to są bardzo podobne książki. Zresztą pisałam o tym we wstępie.

      Usuń
  3. Picoult bardzo lubię, więc myślę, że książki tej autorki też by mi się spodobały

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno sięgnę po tę książkę, ponieważ przymierzam się do poznania całej twórczości Diane Chamberlain.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak:D Wreszcie coś na otarcie łez po przeczytaniu całej Jodi Picoult:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam jedną książkę tej autorki "Sekretne życie CeeCee Wilkes", na pewno będę chciała przeczytać i inne książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć nie jestem matką i nie mam własnego dziecka to mogę jedynie przypuszczać, jak ogromna miłość względem nich może być. Z chęcią przeczytałabym tę książkę, bo coraz więcej dobrego o niej słyszę, ogólnie o wszystkich książkach tej autorki. Najwyższy czas samej się przekonać zwłaszcza, że pozytywnie o tej powieści napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze styczności z tą autorką, z ciekawością sięgnę więc po jej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię powieści obyczajowe, a dobrze zarysowani bohaterowie to duży plus, dodatkowo historia wydaje się ciekawa. Poza tym czytałam już jedną książkę Chamberlain - "Tajemnicę Noelle" i styl autorki bardzo przypadł mi do gustu.
    I drobiazg, masz literówkę na początku recenzji łżę - łzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zwrócenie uwagi na błąd poprawione :).

      Usuń
  10. mam taki kiepski humor, że nic tylko dołować się dalej, także chusteczki, ta książka i do dzieła, hehe :) naprawdę wyczerpująca, solidna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaciekawiłaś mnie tą pozycją i z chęcią się z nią zapoznam, w szczególności jeśli jest taka ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Książki Picoult to być może nie jest mój ulubiony rodzaj literatury, ale bywa, że ma na nie ochotę i czytam je z przyjemnością. O Diane Chamberlaine już wprawdzie słyszałam, ale nigdy mnie jakoś specjalnie do niej nie ciągnęło. Być może kiedyś wypróbuję i jej powieść, ale na razie nie czuję takiej potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
  13. Od razu jest czytelniej :)
    Widzę też, że wyjustowałaś tekst - to kolejny element, który sprawia, że dobrze mi się czyta posty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Twoim komentarzu mnie " oświeciło" . Często mam tak , że jeśli ktoś mi czegoś nie podpowie sama na to nie wpadnę choćby to była najbardziej oczywista rzecz.

      Usuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.