" Każdy dzień był zaplanowany w najdrobniejszych szczegółach. Harmonogram stanowił o, której ma wstać i co zjeść na śniadanie, wiedziała ile ją czeka publicznych wystąpień , ile razy musi zastąpić rodziców żyjących według równie napiętego harmonogramu".
Powyższy cytat to krótki opis życia Mirandy - głównej bohaterki drugiego tomu nowej serii romansów zatytułowanej Kiss. Dziewczyna jako , że jest córką burmistrza ma za zadanie pomagać ojcu w każdej kampanii wyborczej. Żyje jakby w złotej klatce niby ma wszystko o czym mogły by marzyć osoby jej wieku wykształcenie, modne ubrania , ochronę przed natrętnymi dziennikarzami. Jednakże brakuje jej tego czego inni czasem nie potrafią docenić wolności i prywatności. Panna Kravitz marzy być choć przez chwilę mogła poczuć się nie jak córka polityka lecz jak zwykła amerykańska dziewczyna. Chce zapomnieć o spotkaniach , podróżach czy udawaniu kogoś kim nie jest byleby tylko zapewnić tacie poparcie wyborców. W końcu nasza bohaterka dopina swego. Korzystając z chwili wolnego wybiera się wraz z najlepszą przyjaciółką Crystal do klubu. Wierzy , że nikt jej nie rozpozna i będzie mogła trochę się zrelaksować. Kobieta nie mogła jednak przewidzieć , że w miejscu gdzie chciała przez moment odpocząć nagle pojawią się policja poszukująca handlarzy narkotyków. Na szczęście Miranda zostaje odratowana przez tajemniczego przystojniaka , który jednak nie zdradza jej kim jest. Wzorowa córeczka tatusia kilka dni później odkrywa , że mężczyzna z klubu i jej nowy ochroniarz to ta sama osoba. Jest tym faktem dość mocno zaskoczona od razu stawia sobie za punkt honoru to aby trochę pokrzyżować mu szyki. Czy jej się to uda ? A może ochroniarz zrezygnuje pierwszy nie chcąc mieć nic wspólnego z kimś takim jak córka jednej z najważniejszych osób w Nowym Jorku ? Tego dowiecie się już z książki.
" Łatwo o pewność siebie gdy wszystko czego się zapragnie łatwo przychodzi".
Jedna książka, krótka historia miłosna i dwoje zupełnie różnych bohaterów. Ona duma ojca wykonująca wszystkie jego polecenia. Bez cienia sprzeciwu pozuje do zdjęć uśmiecha się do kamery czy pozdrawia tłumy wyborców . Na pierwszy rzut oka powinna być szczęśliwa. Posiada wszystko czego tylko zapragnie. Jej dom przypomina pałac a szafa wypełniona jest ubraniami od najlepszych projektantów. W jej życiu brakuje jednak tego co jest najistotniejsze -miłości. Ojciec rozmawia z nią tylko wtedy gdy jest mu do czegoś potrzebna, matka zajęta kampanią męża prawie w ogóle nie zwraca na nią uwagi. Nastolatka mimo iż z pozoru wydaje się być uparta , pewna siebie i zdecydowana tak naprawdę jest bardzo samotna. Stara się zakładać maski aby ukryć to co naprawdę czuje. On Tyler Branningan ochroniarz i policjant w jednym. Człowiek , który jako jeden z niewielu traktuje Mirandę " normalnie". Chce ją lepiej poznać , umie wysłuchać i porozmawiać. Praca to dla niego nie tylko niechlubne obowiązki to coś więcej. Odznaka jaką nosi jest nie tylko symbolem lecz czymś znacznie ważniejszym. Podtrzymuje rodziną tradycję jest profesjonalistą w pełnym tego słowa znaczeniu. Czy ta dwójka , która bardzo się od siebie różni ma szansę być razem szczęśliwa? . Dzieli ich status społeczny, ambicje, marzenia a czy połączy miłość?
"Kto się śmieje ostatni" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Trish Wylie. Pochodząca z Irlandii pisarka już będąc dzieckiem marzyła o tym aby stworzyć własną powieść . Jako nastolatka uwielbiała czytać historie miłosne aż w końcu sama taką napisała. Pierwsze owoce ciężkiej pracy przyszły w roku 2005. Wtedy to autorka zdobyła nagrodę Recenzent Times Choice Award. Od zawsze chciała pisać i muszę przyznać , że robi to całkiem nieźle . Co prawda jej książki raczej niczym czytelnika / czytelniczki nie zaskoczą ( łatwo da się przewidzieć zakończenie ) , ale zapewnią mu odrobinę rozrywki i pozwolą zapomnieć np o problemach. Mieszkająca na zielonej wyspie powieściopisarka zgrabnie wplata w fabułę nie tylko wątek miłosny. Stara się również pokazać swoim czytelnikom , że życie ludzi z tak zwanych wyższych sfer wcale nie jest usłane różami. Zazwyczaj ciąży na nich ogromna presja muszą uważać na to co robią i mówią. Świat w, którym żyją jest bezlitosny. Tam każdy najmniejszy błąd od razu zostaje zauważony . Jeśli ktoś znany zrobi coś nie tak jak powinien dziennikarze i paparazzi nie zawahają się i natychmiast zrobią z tego sensację. Autorka pokazuje nie tylko pozytywne, ale również te ciemne strony życia w blasku fleszy. Kolejny tom serii o wymownym tytule to powieść na jeden wieczór , jedno leniwe popołudnie. Lektura typowo wakacyjna, Książka została wydana w wersji pocket( kieszonkowej) więc zmieści się do damskiej torebki, wakacyjnej walizki , czy plażowej torby. Jeśli lubisz od czasu do czasu przeczytać jakaś dość błahą i przewidywalną historię miłosną bądź chcesz poprawić sobie humor. Zachęcam Cię do sięgnięcia po ten tytuł.
Źródło cytatów
[1]Trish Wylie , Kto się śmieje ostatni ,
Wydawnictwo Harlequin/Mira Warszawa 2013 ,Str38.
[2]Trish Wylie , Kto się śmieje ostatni ,
Wydawnictwo Harlequin/Mira Warszawa 2013 ,Str91.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Harlequin/Mira.
Książka czytana w ramach wyzwań:
- 52 książki 2013.
- Wyzwanie Trójka E-pik lipiec 2013 lekkie wakacyjne czytadło.
ej, to mi się kojarzy z takim filmem... " czego pragną dziewczyny" bodajże ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam jakiś czas temu i bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńŚwietny relaks, nie tylko na wakacje :)
OdpowiedzUsuńNie, zdecydowanie nie. Mimo tylu pozytywnych opinii, jakoś nie potrafię się zainteresować tą serią.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę ją czytać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się spodobała. Aż za bardzo, jeśli chodzi o typowy romans ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, bo lubię takie lekkie historie z pozytywnymi zakończeniami. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę - dobra lektura na leniwe i letnie popołudnia. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tego typu, ta seria jest wprost dla mnie stworzona
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się żeby mnie zainteresowała, zbyt filmowo i banalnie. Ale skoro Ci się podobała, znaczy, że faktycznie można się przy niej zrelaksować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.ksiazki-moja-kofeina.blogspot.com
Trochę wydaje mi się zbyt banalna, ale z drugiej strony gdyby wpadła mi w ręce to pewnie bym przeczytała i kto wie - pewnie się nawet przy takiej niewymagającej lekturze zwyczajnie bym się odprężyła :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zbyt przekonana do romansów :)
OdpowiedzUsuńNiestety ta część serii Kiss nie bardzo mi się podobała. Trochę zbyt infantylna i za mało w niej poczucia humoru.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dlamnie, więc podziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Często ostatnio spotykam recenzje tej książki na różnych blogach:) Brzmi dość ciekawie, ale na razie nie planuję sięgać po nową serię:)
OdpowiedzUsuń