czwartek, 25 lipca 2013

[Dyskusja] Ozdobniki przy recenzji i nie tylko.

Witam Was bardzo serdecznie. Dzisiaj kolejna dyskusja. Jej temat póki co  zapewne brzmi nieco tajemniczo. Już wyjaśniam o czym będziemy rozmawiać. Ostatnio na blogach zauważyłam sporo postów  informujących o zmianie szablonu czy wyglądu strony. Wpisy te zainspirowały mnie do stworzenia dzisiejszej notki. Będzie ona podzielona na trzy części  ( tak tak sporo czytania, jednak mam nadzieję , że dotrwacie do końca. Będę mieć do Was kilka pytań).  Zatem przejdźmy do sedna.

 Część  I. Ozdobniki przy recenzji .
Mam tutaj na myśli  zarówno informacje wstępne  typu   podane oryginalnego tytułu i oraz imienia i nazwiska tłumacza czy liczby stron , miejsca i daty wydania oraz nazwy wydawnictwa i miejsca gdzie można daną książkę kupić. Co ewentualnie do tej listy dodać, co z niej skreślić ?  Czy takie informacje są przydatne ? Dla przykładu podaje jedną książkę. 
  • Tytuł oryginalny:
  • Tłumaczenie:
  • Wydawnictwo:
  • Rok wydania:
  • Oprawa:
  • Liczba stron: 
  • ISBN:
  • Kupisz: 
Druga sprawa to dodawanie  kilku różnych okładek  recenzowanej powieści. Mnie osobiście ten pomysł się podoba zastanawiałam się nawet nad jego  wprowadzeniem ale, nie jestem pewna czy warto.  Kolejna kwestia dodawanie  pozostałych linków do miejsc w, których pojawiła się nasza recenzja.  Ja osobiście każdy swój tekst drukuję i  wkładam  do  specjalnej  teczki. Może kiedyś to się przyda jako dodatek do CV. Mam już dwie zapełnione ,ale nie w tym rzecz. Chodzi mi o to , że wtedy zawsze pod tekstem umieszczam informację, gdzie jeszcze opublikowałam  swoją opinię. Wygląda to mniej więcej tak : 
 
Recenzja poza blogiem opublikowana również na :
II. Tytuł recenzji :  
Trzecia sprawa to nagłówek zachęcający czytelnika do kliknięcia w dany link. Ostatnio na blogu:
obejrzałam ciekawy wywiad. Darek autor strony o,  której piszę miał okazję rozmawiać z jedną z osób współtworzących portal Onet pl.  Podczas tej rozmowy blogger zapytał między innymi o to jak  przyciągnąć uwagę odbiorcy. 
Pisząc zawsze mam przygotowane 3 warianty tytułu. Przykład:

 1). 120. Diane Chamberlain Szansa na życie. 

2) .Diane Chamberlain Szansa na życie.

3). Miłość matki nie zna granic. 

Póki co za każdym razem  wybieram  opcję pierwszą  i nie wiem czy to dobrze czy źle . Może powinnam wymyślić jakiś własny tytuł? Nie lubię za bardzo kombinacji z czcionką dlatego piszę  prawie  tylko   tą podstawową czyli Times New Roman.Wyjątkiem są cytaty i informacje wstępne. Tam używam czcionki Arial. 
III. Etykiety  i  różnego rodzaju loga pod tekstem. 
Ostatnia rzecz o  jakiej napiszę to etykiety  i loga wyzwań czytelniczych. Te pierwsze moim zdaniem są bardzo pomocne. Dzięki nim na blogu panuje porządek, czytelnik po raz pierwszy  trafiający do mnie/ do innego bloggera łatwo zorientuje się czy dana strona go ciekawi czy też nie. Loga to fajna sprawa sama je publikuję pod recenzją .
 Podoba się Wam mój pomysł z  cytatami , które wstawiam na początku niektórych recenzji i kolejnych  akapitów tekstu ? Co sądzicie o estetyce moich recenzji? Wiem, że czasem  robię błędy interpunkcyjne  lub powtarzam wyrazy. Walczę z tym, uwierzcie mi to nie jest łatwe, ale nikt nie mówił, że takie będzie. Naprawdę niesamowicie się staram ! Czasem nawet po kilka razy edytuję tekst, gdy zauważę nawet najmniejszy błąd. Jestem wobec siebie wymagająca dlatego  w sytuacji  kiedy coś mi  nie pasuje siedzę i myślę nad tym do skutku. Zmieniam i usuwam zbędne zdania. Kiedyś tam  jestem w miarę zadowolona. Nie raz, nie dwa po wydrukowaniu i przeczytaniu tekstu na spokojnie myślę,  że mogłam coś sformułować inaczej. Staram się poprawić to w kolejnej recenzji.

Powinnam wprowadzić  któryś z dodatków? Może wszystko ma zostać tak jak jest ?
 Napiszcie  jakie jest Wasze zdanie na temat tych wszystkich bajerów.
Każda wskazówka jest dla mnie cenna.Dyskutujcie między sobą. a ja na pewno odpowiem na wszystkie komentarze. Zapraszam do wyrażania swojego zdania.
 Ps Monika, dziękuję za tę świetną propozycję Bardzo mi to pomoże. Ty wiesz o co chodzi.



 

35 komentarzy:

  1. Ja już od początku próbowałam różnych ozdobników - cytaty w tekście, przed recenzją, trailery książek, zagraniczne okładki itd... w końcu postawiłam na prostotę, bo uważam, że tak najlepiej się czyta, przynajmniej mi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pierwszy głos w dyskusji.

      Usuń
    2. Ja właśnie dopiero teraz zaczęłam o tym myśleć. Dużo osób ostatnio zmienia szablony, adresy bloga, przechodzi na własną domenę itd. Osobiście w najbliższej przyszłości tak radykalnych zmian nie przewiduje,ale te małe czemu nie. Co do szablonu to ten mi się bardzo podoba a własna domena może kiedyś , ale raczej nie. Już prędzej profil na FB choć do tego też nie jestem przekonana.

      Usuń
  2. Oprawa, rok wydania, ISBN, kupisz - dla mnie akurat takie informacje są zbędne, tak samo ma się rzecz z tą listą, w których miejscach jest opublikowana recenzja. Po prostu nie zwracam na to uwagi. Najbardziej mnie interesuje tekst i opinia. :) Co do tytułu, to wariant trzeci wydaje się najciekawszy, już coś mówi o książce. Jeśli chodzi o etykiety, to u mnie pod notką są niewidoczne, ale na pasku bocznym jest odnośnik do poszczególnych kategorii. Co do estetyki Twoich tekstów, to może tyko taki drobiazg kosmetyczny, spacja po znaku interpunkcyjnym, a nie przed. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba rzeczywiście jest kosmetyczny bo zawsze przed opublikowaniem czytam tekst z trzy razy , ale nie zawsze zauważam ten błąd albo inaczej nie wszędzie poprawiam. Muszę to zmienić.

      Usuń
    2. Zgadzam się z Jagna O. Takie rzeczy jak ISBN, gdzie kupisz, czy rok wydania - wcale mnie to nie interesuje. Jeśli będę potrzebowała takich informacji, to poszukam, i moim zdaniem każdy inny czytelnik recenzji tak zrobi jeśli będzie tego potrzebował, ale myślę że jest to naprawdę rzadkie.
      Co do zamieszczania linków - takie wklejanie całego adresu może jest i prostsze niż: napisanie że tą recenzję znajdziesz: tu, tu i tu - a do każdego z tych moich "tu" podpiąć link, ale za to wygląda o wiele estetyczniej, gdy nie widzimy trzech linijek adresów różnych stron. :)

      A etykiety są jak najbardziej pomocne ;) Sama często korzystam z nich na blogach, bo odsyłają mnie prosto do tego czego szukam, ale też pomagają zorientować się trochę w temacie ;)

      Pozdrawiam i życzę udanej metamorfozy bloga! :)

      Usuń
    3. Dziękuję za wszystkie sugestie. Co metamorfozy bloga to jeszcze nie wiem czy będzie miała miejsce . Po to jest ta dyskusja żeby poznać zdanie innych i ostatecznie podjąć decyzję biorąc pod uwagę zdanie czytelników, ponieważ blog jest nie tylko dla mnie, a;e i dla Was . Czytelnikom też musi się tutaj podobać. Najbliżej realizacji jest ten pomysł z tytułami recenzji , ale zobaczymy jak to jeszcze będzie.

      Usuń
  3. Ja stawiam na prostotę i minimalizm, aczkolwiek lubię zamieszczać informacje o danej książce, czyli jakiego jest wydawnictwa i ile ma stron.
    Moim zdaniem powinnaś zrobić tak, jak ty uważasz. Każdy z nas lubi inne ,,bajery'' i nie ,,dogodzisz'' wszystkim. najwalniejsze, żebyś ty się czuła dobrze z wizualizacją twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. I Ozdobniki
    Ja lubię gdy obok zdjęcia okładki książki znajduje się: autor, tytuł, wydawnictwo, rok wydania i ilość stron. Jeśli to seria wydawnicza to jeszcze nazwa serii i ewentualnie nr tomu.
    ISBN jest całkowicie zbędny, podobnie jak to gdzie mogę książkę kupić, bo i tak najpierw szukam na allegro.
    Informacja o tym gdzie jeszcze publikujesz daną recenzję to informacja dla Ciebie, ja jej i tak w żaden sposób nie wykorzystam.
    II Tytuł
    W tytule posta preferuję podanie autora i tytuł. Trzeci podany przez Ciebie wariant mnie zniechęca i rzadko wchodzę na tak oznaczone posty. Lubię konkrety.
    Czcionka jest mi obojętna, ważny jest rozmiar liter. Za małe są dla mnie zbyt męczące i nawet jak recenzja jest ciekawa, to nie doczytuję do końca.
    III Etykiety
    Bardzo lubię gdy przy recenzjach są etykiety z autorem, wydawnictwem, gatunkiem, rokiem wydania, bo często z nich korzystam. Sama etykietuję jeszcze wyzwania, ale to dla własnej wygody.
    Lubię gdy pod recenzją są linki do wyzwań, bo też z nich korzystam. Ty niestety piszesz tylko nazwę i wrzucasz logo - mi to nic nie daje, bo nie mogę się z ich pomocą przenieść na daną stronę. U Ciebie pierwszy raz spotkałam się z wyzwaniem "Czytamy powieści obyczajowe", ale nie wiem kto je prowadzi, bo nie masz do niego linku ani pod postami, ani w zakładce wyzwania czytelnicze 2013, ani w pasku bocznym. Szkoda.
    Tak przy okazji to o co chodzi z tą zakładką wyzwania 2014? Przecież nie wiadomo czy będzie kontynuacja tych istniejących już...
    Cytatów osobiście nie lubię, ale większość blogerów chyba tak. Ja uważam, że są to "zapchaj dziury".
    Za zbędne uważam też informacje o autorze, chyba, że to debiutant. Przy Twojej 120 recenzji jest info o autorze, ale zupełnie nie czytelne. Najpierw myślałam, że cały akapit dotyczy autora, bo to sugeruje wytłuszczony druk. Powinnaś oddzielić tę informację od wstępu do recenzji. Ja niestety często rezygnuję z czytania takich recenzji. Wolę te zwięzłe i na temat.

    Ufffff to chyba tyle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za cenne uwagi. Teraz odpowiadam na pytania.
      Linki do większości wyzwań , które opisuję pod recenzją są na pasku bocznym bloga choć masz rację nie wszystkie , ale większość wie o co chodzi w projekcie 52 książki bo pisze to w zakładce u góry. , ale oczywiście szanuję Twoje upodobania. Nazwy i loga wrzucam bardziej tak dla siebie bo same nazwy niezbyt ładnie wyglądają.
      Etykiety Oznaczam autorów tylko wtedy gdy przeczytam więcej niż jedną jego książkę. Wolę wpisać kraj wydawnictwo , a rok wydania czasem jest przy cytacie. O gatunku piszę w recenzji , ale może zacznę również dodawać etykietki nie wiem.
      Co do wyzwania o książkach obyczajowych masz rację zaraz naprawię swój błąd i umieszczę informację o nim w zakładce u góry.
      Co do zakładki wyzwania 2014. Zrobiłam ją dla siebie jako plan na przyszły rok. Nie chcę angażować się w masę wyzwań tak jak to jest teraz bo nie wszystkim podołam choć to i tak tylko zabawa.
      Cytaty lubię i je akurat zostawię. Ta 120 recenzja to był taki " eksperyment" , który sama wiem , że nie wypalił. Chciałam dodać trochę informacji o autorce , ale masz rację powinnam to rozdzielić

      Usuń
    2. Ja większość informacji przy recenzji piszę dla siebie, bo łatwiej mi potem odnaleźć to czego szukam.
      Tak też jest z tytułami postów i podawaniem autora i tytułu książki. Czasem szukam czegoś w archiwum bloga i gdybym pisała coś innego np. podsumowanie w jednym zdaniu to miałabym z tym trudności.
      Etykiety mocno rozbudowane też piszę z myślą o sobie, a nie o czytelnikach, bo łatwiej je sobie wtedy grupuję.
      Co do cytatów to dużo osób je lubi :)

      Najważniejsze to pisać dla siebie, bo wszystkim nie dogodzisz :)

      Usuń
    3. Masz rację. Co do etykiet to też tak dla siebie bardziej no może poza krajem pochodzenia autora/ autorki bo to czasem dla czytelnika ma znaczenie.

      Usuń
  5. Według mnie jedyne warte umieszczenia na blogu informacje dodatkowe o danej książce to jej tytuł oryginalny oraz nazwisko tłumacza, i ewentualnie nazwa wydawnictwa bądź ilość stron. Osobiście jednak jestem zwolennikiem całkowitego minimalizmu.

    Tytuł recenzji powinien być - oczywiście - tytułem recenzji, nie zaś tytułem książki, który swobodnie można umieścić w podtytule posta.

    Z etykiet w ogóle nie korzystam. W wyzwaniach czytelniczych udziału nie biorę. Niekiedy natomiast zamieszczam pod tekstem logo portalu ParanormalBookS, z którym współpracuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie również dziękuję za uwagi. Tytuł oryginalny chyba będę umieszczać tłumacza też wydawnictwo jest w etykietach choć nie każdy na nie patrzy inna sprawa.
      Co do tytułu recenzji gdy publikuję na innych stronach zmieniam tytuł. I chyba teraz też to zacznę robić tylko od jakieś okrągłej liczby może 130.

      Usuń
  6. Zgadzam się z Cyrysią, każdy woli coś innego i najlepiej wybierać to, co nam pasuje :) Ja jako wzrokowiec lubię wszelkiego rodzaju okładki, zwiastuny itp., a informacje dodatkowe uważam za zbędne, ale to nie znaczy, ze tak jest dobrze i już :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie macie rację . Nie da się wszystkich zadowolić. Dlatego staram się słuchać Waszych komentarzy i potem coś postanowić . Taki kompromis żeby było przydatnie, niezbyt wymyślnie bo przesadzać też nie należy. Musi podobać się przede wszystkim mnie , ale czytelnicy też są ważni bo to miejsce tworzę nie tylko dla siebie , ale też dla nich.

      Usuń
  7. Dla mnie tytuł posta to powinien być tytuł książki i nazwisko autora, bo tak najłatwiej się potem czegoś na blogu szuka. Co do informacji dodatkowych są mi całkowicie zbędne i obojętne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I mniej ozdobników w tekście tym lepiej. Mieszanie czcionek to w ogóle horror.
    Co do tytułu posta - miałam podobny problem, więc zrobiłam dwa w jednym. Mam mój krótki tytuł, a w nawiasie autora plus tytuł książki)

    Numer ISBN czy miejsca publikowania recenzji są dla mnie zbędne. Czytam recenzję na blogu, po co mi informacja, że mogę ją przeczytać w kilkunastu innych miejscach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ciekawe rozwiązanie stosujesz . O tym nie pomyślałam.

      Usuń
  9. U mnie to zależy od ilości wolnego czasu. Czasami dodam trailer, natomiast wydawnictwo, rok wydania, okładkę czy liczbę stron zawsze staram się dodawać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na te wszystkie IBSN - y nikt nie patrzy, a ja na pewno nie, a jak chcę kupić, to i tak przewertuję internet żeby znaleźć jak najtaniej. Co do ozdobników, dodaję tylko zdjęcie okładki (jeśli książka posiada kilka, to wrzucam tą, którą aktualnie mam przed nosem ;)), poza tym wstawiam grafikę pod cytaty, jakoś estetyczniej o wygląda i widać, że to element wyciągnięty bezpośredni z książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie możesz mi napisać jak wstawiasz tę grafikę ? Nie mówię , że taż taką dodam może . W każdym razie bardzo mi się ona podoba.

      Usuń
  11. Dla mnie największą ozdobną jest sama recenzja - rzetelna, składna, analityczna, poprawna językowo i interpunkcyjnie. Na reszte nie zwracam uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zawsze dodaję autora, liczbę stron, wydawnictwo, ocenę, tytuł i to chyba wszystko na początek. Innych okładek też nie dodaję i cytatów. Nigdy nie zastanawiałem się dlaczego, ale chyba trochę z lenistwa to wynika. :) Etykiety zawsze dodaję, na LC (mam chyba konto, ale w ogóle nieużywane) lub Na Kanapie rzadko, kiedyś dawno temu to robiłem, ale teraz porzuciłem to. :)
    Taka mała uwaga, nie żebym się wymądrzał, też robię błędy interpunkcyjne, ale przecinek stawia się przed "o którym", a nie za "o". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zwrócenie uwagi na błąd zaraz poprawię.

      Usuń
  13. Uwaga, wypowiadam się ja :P
    No to od początku :)

    Część I

    Czemu mam wrażenie, że posiłkowałaś się moim sposobem pisania recenzji? :P W sensie te wykropkowane po kolei tytuł oryginalny... Identyczna kolejność ;) Spokojnie, nic Ci nie zarzucam. kogoś na przykład wziąć musiałaś, a coś czuję, że padło po prostu na mnie :)
    Dla mnie te informacje są potrzebne. Nie wyobrażam sobie nie zawrzeć ich przy recenzji. Wielokrotnie czytałam poradniki na temat "jak pisać recenzje" i w 90% przypadków utwierdzano mnie w przekonaniu, że te informacje powinny być zamieszczone. A gdzie najlepsze miejsce? Obok okładki, bo przynajmniej jakoś ze sobą współgrają. Np nie zamieściłabym tego na samym dole pod recenzją. Źle to dla mnie wygląda.

    Pod recenzją zawsze mam zamieszczone, gdzie jeszcze został opublikowany mój tekst oraz gdzie zamieściłam info o nowej recenzji na stronie (wszelkie portale społecznościowe, na których mam konto)

    Część II

    Tytuły postów. Też oglądałam ten wywiad u Darka. I wiesz co Ci powiem? Dla mnie to akurat bzdura. Czemu? Wyobraź sobie, że włączasz google i chcesz poszukać info o interesującej Cię książce. Co wpisujesz? Bo ja "Tytuł" + "recenzja" i tak wyszukuję informacje. Kto zgadnie, o której piszę książce, kiedy napiszę w tytule "O tym, że zawsze warto podążać drogą marzeń" ? Czy ktokolwiek w ten sposób szuka informacji? No jasne, że nie. Na portalu takim jak onet czy wp dziwne tytuły są po to, żeby przykuć do nich uwagę i skłonić do kliknięcia w dany artykuł. Ktoś wchodząc na bloga recenzenckiego szuka konkretnego tytułu, a nie bawi się w zgadywanki, albo poszukuje po dołączonych fotkach książek...

    Część III

    Etykiety to obowiązek. Dzięki nim zwiększasz swoje pozycjonowanie w sieci. To właśnie dzięki wprowadzaniu etykiet wyszukiwarki lepiej wynajdują na Twojej stronie poszukiwane przez kogoś treści. Nie używanie etykiet u siebie to wielki błąd.

    Jeśli chodzi o logo pod tekstem. Zawsze ustawiam logo wydawnictwa, z którego pochodzi dana książka. Natomiast jeśli mowa o wyzwaniach, to wstawiam podlinkowany tekst, a nie cały baner -> i tu odrazu info dla uczestników mojego wyzwania "Czytam Fantastykę". Nie musicie wstawiać całego baneru. Wystarczy tekst "wyzwanie Czytam Fantastykę", czy jakikolwiek inny, który będzie linkował do strony głównej wyzwania. Wielokrotnie to powtarzam, a i tak sporo osób wrzuca baner i do tego w oryginalnym rozmiarze, co nieco zabiera miejsca ;)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak masz rację wziełam Twój przykład i masz rację również w tym , że powinnam najpierw zapytać a nie tak sobie kopiować. Przepraszam. Informacje będą się pojawiać u góry bo masz rację ładniej wygląda. Tyle , że ograniczę je trochę do tytułu orginalnego roku wydania liczby stron, itd. Wydawnictwo będzie w etykietach.
      Ja póki co kont bloga na portalach społecznościowych nie mam. Chyba tak już zostanie . Wiem , że to zwiększa popularność i statystki bloga, ale nie wiem czy miałabym czas na regularne wstawiane linków i prowadzenie konta a nie chcę żeby ono było takie nijakie same linki i niewiele więcej . Jak już coś robić to porządnie . Szukając książki podobnie jak Ty wpisuję tytuł i autora.
      Wiem , że etykiety to ważna sprawa. Dlatego zrobiłam dziś z nimi porządek Choć jeszcze muszę uporządkować literaturę polską i zrobić etykiety do książek Schmitta , ale to drobnostka. Póki co mam w etykietach narodowość autora i jego nazwisko ( jeśli przeczytałam więcej niż jeden tytuł danej osoby), wydawnictwo , nazwę serii i wyzwania do , których ją zaliczam. Jak znajdę więcej czasu to do każdej recenzji dodam jeszcze etykietkę z gatunkiem . Logo sobie zostawię bo mi się podoba . Co do wyzwania czytam fantastykę zastosuję się do polecenia. Również pozdrawiam.

      Usuń
    2. Nie przepraszaj, nie ma za co :)
      I masz racje. Prowadzenie kont na portalach społecznościowych to kolejny pożeracz czasu. Ale dla mnie akurat konieczny, bo dzięki temu mogę jednak docierać do większego grona czytelników :)
      Życzę powodzenia w dopieszczaniu bloga :)

      Usuń
    3. Cześć Aniu!
      Według mnie na informacje wstępne dotyczące książki wystarczy tytuł, autor, wydawnictwo oraz rok wydania.
      Jeśli chodzi o miejsce zakupienia książki to myślę,że to przydatna informacja. Niektóre książki trudno jest dostać w sklepie, nie mówiąc o bibliotece, gdzie na daną książkę np. popularnonaukową trzeba troszkę wyczekać np. w CINIBIE w Katowicach.
      Jeśli chodzi o okładkę to myślę,że wystarczy jedna, choć jeśli uznasz,że jakaś jest interesująca to zamieść.
      Podobnie z dodawaniem linków, możesz umieszczać załącznik, jeśli jest taka możliwość na blogerze, ponieważ wygląda to lepiej od linków.
      Dobrze,że używasz podstawowej czcionki. Podobnie jest według mnie z obrazkami oraz kolorami. Prostota i minimalizm ułatwia czytanie, wtedy koncentrujemy się na tekście a nie na różnego typu dodatkach.
      Właściwe jest również zamieszczanie etykiet oraz logów.
      Pozdrawiam serdecznie!
      J.

      Usuń
  14. Ja uważam, że im mniej tym lepiej. Autor, tytuł, wydawnictwo - tyle umieszczam u siebie na blogu. Chodzi o to, żeby namierzyć książkę jak się komuś spodoba.
    PS. Popracuj nad interpunkcją i edycją tekstu.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.