.
Diane Chamberlain - mieszka w Karolinie Północnej. Na
swoim koncie ma aż osiemnaście powieści, za które otrzymała sporo nagród. Poza
pisaniem prowadzi bloga, dzięki niemu ma stały kontakt ze swoimi czytelnikami. W
swoich powieściach nie boi się poruszać tematów tabu, mówić o rzeczach
trudnych, ale ważnych. Wielu jest takich, którzy porównują ją do Jodi
Picoult. Obie panie na co dzień tworzą powieści obyczajowe, obie opowiadają
historie, które powodują, że czytający nieraz musi otrzeć łzę
wzruszenia lub postawić sobie pytanie o to, jak ja bym się zachował/a
w takiej czy innej sytuacji. Jednak czy warsztat literacki obu amerykanek
jest tak samo dobry? Czy Diane i Jodi piszą na tak samo wysokim poziomie? Na te pytania odpowiem później. Najpierw kilka
słów o fabule, bohaterach, atutach i moich własnych odczuciach po zakończeniu
lektury.
"Szansa na życie" to
powieść wielowątkowa, z całą gamą różnorodnych postaci i skrajnie odmiennych charakterów.
Główną bohaterką utworu jest ośmioletnia Sophie. Dziewczynka od trzeciego roku
życia cierpi na niewydolność nerek. Gdyby nie regularne dializy,
mała mogłaby umrzeć w każdej chwili. Jej matka robi wszystko,
aby córeczka pomimo ograniczeń i konieczności zażywania ogromnej ilości
lekarstw mogła żyć normalnie. Kobieta pewnego dnia zapisuje dziewczynkę do
udziału w pewnym eksperymencie. Mała zaczyna przyjmować pewien ziołowy lek
zwany potocznie herbaliną. Po jakimś czasie stan zdrowia dziewczynki
poprawia się. Mama chcąc dać jej choć trochę radości, pomimo protestów
rodziców i byłego męża, zgadza się na to, aby córka spędziła kilka
dni na obozie. Wierzy, że jeśli opiekunowie będą przestrzegać wszystkich
zaleceń lekarza, jej latorośl wróci do domu cała i
zdrowa. Kilka dni później Jainie chce odebrać
córkę i czeka na nią rozmawiając z inną matką. Obie dziewczynki wraz z
opiekunką nie zjawiają się na miejscu o czasie. Początkowo wszyscy myślą,
że opóźnienie spowodowały korki, dodatkowe atrakcje zaproponowane
przez Alison czy też inne nieprzewidziane sytuacje. Gdy wieczorem dzieci nadal
nie wracają z wycieczki, o całej sprawie dowiaduje się miejscowa policja. Ruszają
poszukiwania Sophie i jej przyjaciółki Holly. Rodzice zaginionych zaczynają
zastanawiać się, gdzie są ich pociechy a Jan i Joe coraz bardziej
niepokoją się o zdrowie swojej ciężko chorej córeczki. Tego jaki będzie finał
całej historii, dowiecie się przewracając kolejne strony powieści.
W książce poruszony został istotny problem dotyczący relacji matka - córka. Autorka przedstawia czytelnikom dwie zupełnie odmienne postawy kobiety, jako matki.
W książce poruszony został istotny problem dotyczący relacji matka - córka. Autorka przedstawia czytelnikom dwie zupełnie odmienne postawy kobiety, jako matki.
Janine Donohue jest w
stanie zrobić dla Sophie absolutnie wszystko. Nie zawaha się podjąć poszukiwań
na własną rękę, byleby tylko odnaleźć dziewczynkę żywą. Nie straci nadziei,
nawet gdy inni zrezygnują z walki o życie chorej, nie podda się choć pozostali
nie wierzą w to, że mała się odnajdzie. Matka to ta, która kocha i cierpi
najmocniej. Kobieta wie, gdzieś podświadomie czuje, że jej największy skarb
jednak żyje. Choć szanse są niewielkie, ona nie zamierza skapitulować, dopóki
nie zrobi wszystkiego co w jej mocy, aby znaleźć tę, którą wszyscy uważają za
zmarłą. Zupełnie inaczej zachowuje się Zoe. Kobieta postawiła na
karierę aktorską a opiekę nad córką powierzyła niani, a potem wysłała
ją do szkoły
z internatem.
Postawa Donny matki Jainie też nie jest godna naśladowania. Bohaterka
wprost nie znosiła swojej córki, o wszystko ją obwiniała i traktowała
bardzo chłodno.
Zanim przejdę do omawiania mocnych stron powieści, napiszę kilka słów o pozostałych bohaterach utworu. Jest oczywiście ojciec Sophie, Joe który także mocno przeżywa zniknięcie swojej jedenaczki. Ponadto ciężko mu pogodzić się z tym, że była żona układa sobie życie na nowo. Dopiero teraz dociera do niego, co stracił. Na kartach książki poza rodzicami i dziadkami głównej bohaterki pojawiają się jeszcze dwie inne ważne postacie.
Zanim przejdę do omawiania mocnych stron powieści, napiszę kilka słów o pozostałych bohaterach utworu. Jest oczywiście ojciec Sophie, Joe który także mocno przeżywa zniknięcie swojej jedenaczki. Ponadto ciężko mu pogodzić się z tym, że była żona układa sobie życie na nowo. Dopiero teraz dociera do niego, co stracił. Na kartach książki poza rodzicami i dziadkami głównej bohaterki pojawiają się jeszcze dwie inne ważne postacie.
Są to Paula, przyjaciółka taty
zaginionej dziewczynki. Kobieta, która choć sama wiele przeszła, wspiera
innych najlepiej jak tylko potrafi. Drugą, dużo bardziej tajemniczą osobą,
jest Lucas. Mężczyzna pracuje jako ogrodnik i pomimo swoich obowiązków, bardzo
dużo czasu i uwagi poświęca uroczej ośmiolatce. Takie zachowanie sprawia,
że sąsiedzi oraz pozostali mieszkańcy, w tym Donna i Joe, szybko
zaczynają snuć podejrzenia i twierdzą,
że chłopak jest pedofilem.
Czy to prawda? A
może sympatyczny pracownik nie zrobił nic złego?
Tego kim naprawdę jest Luke już
Wam nie zdradzę.
Dość o bohaterach. Czas wymienić najważniejsze atuty oraz wspomnieć coś na temat słabych punktów powieści. Mocną stroną utworu Chamberlain są z pewnością różnorodni i dość dobrze wykreowani bohaterowie. Mają oni silne charaktery i własne zdanie na każdy temat. Drugi plus należy się autorce za to, jakie tematy zdecydowała się poruszyć. Ciężka choroba, mnóstwo trudnych decyzji, wyrzeczeń małej dziewczynki. Cierpienie, niepewność, skrywane przez lata tajemnice. Te wszystkie kwestie i problemy zostały tutaj przedstawione jedne lepiej, drugie gorzej. Chociaż nie brakowało w tej książce wartkiej akcji, rodzinnych dramatów oraz opisów morderczej walki matki z upływającym czasem, to jednak niektóre pomysły pisarki niezbyt mi się podobały. Mam tu na myśli chociażby pewien sekret Lucasa z przeszłości dotyczący Joe. Kto czytał, wie o czym piszę. Muszę przyznać, że choć powieść czytało się szybko i przyjemnie, to poziomem daleko jej do tego, co oferuje swoim fanom Jodi Picoult. Książka dobra, ale nie rewelacyjna, nie bez wad.
Jest to pierwsza powieść Chamberlain, po którą sięgnęłam. Czy przeczytam kolejne?
Dość o bohaterach. Czas wymienić najważniejsze atuty oraz wspomnieć coś na temat słabych punktów powieści. Mocną stroną utworu Chamberlain są z pewnością różnorodni i dość dobrze wykreowani bohaterowie. Mają oni silne charaktery i własne zdanie na każdy temat. Drugi plus należy się autorce za to, jakie tematy zdecydowała się poruszyć. Ciężka choroba, mnóstwo trudnych decyzji, wyrzeczeń małej dziewczynki. Cierpienie, niepewność, skrywane przez lata tajemnice. Te wszystkie kwestie i problemy zostały tutaj przedstawione jedne lepiej, drugie gorzej. Chociaż nie brakowało w tej książce wartkiej akcji, rodzinnych dramatów oraz opisów morderczej walki matki z upływającym czasem, to jednak niektóre pomysły pisarki niezbyt mi się podobały. Mam tu na myśli chociażby pewien sekret Lucasa z przeszłości dotyczący Joe. Kto czytał, wie o czym piszę. Muszę przyznać, że choć powieść czytało się szybko i przyjemnie, to poziomem daleko jej do tego, co oferuje swoim fanom Jodi Picoult. Książka dobra, ale nie rewelacyjna, nie bez wad.
Jest to pierwsza powieść Chamberlain, po którą sięgnęłam. Czy przeczytam kolejne?
Myślę że tak, bo po pierwsze nie mam w
zwyczaju skreślać autora/ autorki nawet jeśli pierwsze spotkanie z jego/
jej piórem nie było tak udane jak się spodziewałam. Po drugie lubię powieści, w
których pisze się o czymś tak trudnym, jak choroby, czy zaginięcie
dziecka. Autorka stworzyła książkę, która opowiada nam przede
wszystkim o tym, jak ważna jest miłość, odwaga, wiara do samego końca i
mimo wszystko.
Dla kogo jest "Szansa na życie"? Mogłabym napisać, że dla wszystkich. Jednak myślę, że to nie byłaby do końca prawda. Ten utwór chyba najlepiej zrozumieją kobiety, bo to one będą w stanie wczuć się w sytuację i stan psychiczny pierwszoplanowej bohaterki. To one potrafią wyobrazić sobie, co w tak ciężkiej chwili czuje matka, co czuje kobieta, której miłość do dziecka nie zna granic. A i jeszcze jedno przed rozpoczęciem czytania zaopatrzcie się w dużą paczkę chusteczek ; ) Mnóstwo wzruszeń i rozmaitych emocji gwarantowane.
Dla kogo jest "Szansa na życie"? Mogłabym napisać, że dla wszystkich. Jednak myślę, że to nie byłaby do końca prawda. Ten utwór chyba najlepiej zrozumieją kobiety, bo to one będą w stanie wczuć się w sytuację i stan psychiczny pierwszoplanowej bohaterki. To one potrafią wyobrazić sobie, co w tak ciężkiej chwili czuje matka, co czuje kobieta, której miłość do dziecka nie zna granic. A i jeszcze jedno przed rozpoczęciem czytania zaopatrzcie się w dużą paczkę chusteczek ; ) Mnóstwo wzruszeń i rozmaitych emocji gwarantowane.
Książka czytana w ramach wyzwań :
- 52 książki 2013r.
- Wyzwanie Trójka E- pik 2012- Luty powieść obyczajowa.
- Czytajmy powieści obyczajowe .
Ja osobiście wolę Chamberlain od Picoult, tę książkę czytałam i bardzo mi się podobała, chociaż "Sekretne życie CeeCee Wilkes" jest jeszcze lepsza, jeśli nie czytałaś, to polecam!
OdpowiedzUsuńNie jeszcze nie czytałam , ale mam w planach.
UsuńMuszę koniecznie poznać książkę tej autorki. Nie wiem dlaczego, ale jej twórczość kojarzy mi się jakoś z dziełami Jodi Picoult.
OdpowiedzUsuńps. mogłabyś usunąć weryfikację obrazkową jeśli to nie problem?
weryfikacja obrazkowa wyłączona. No bo to są bardzo podobne książki. Zresztą pisałam o tym we wstępie.
UsuńPicoult bardzo lubię, więc myślę, że książki tej autorki też by mi się spodobały
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po tę książkę, ponieważ przymierzam się do poznania całej twórczości Diane Chamberlain.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTak:D Wreszcie coś na otarcie łez po przeczytaniu całej Jodi Picoult:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jedną książkę tej autorki "Sekretne życie CeeCee Wilkes", na pewno będę chciała przeczytać i inne książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńChoć nie jestem matką i nie mam własnego dziecka to mogę jedynie przypuszczać, jak ogromna miłość względem nich może być. Z chęcią przeczytałabym tę książkę, bo coraz więcej dobrego o niej słyszę, ogólnie o wszystkich książkach tej autorki. Najwyższy czas samej się przekonać zwłaszcza, że pozytywnie o tej powieści napisałaś.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z tą autorką, z ciekawością sięgnę więc po jej powieści.
OdpowiedzUsuńLubię powieści obyczajowe, a dobrze zarysowani bohaterowie to duży plus, dodatkowo historia wydaje się ciekawa. Poza tym czytałam już jedną książkę Chamberlain - "Tajemnicę Noelle" i styl autorki bardzo przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńI drobiazg, masz literówkę na początku recenzji łżę - łzę. :)
Dzięki za zwrócenie uwagi na błąd poprawione :).
Usuńmam taki kiepski humor, że nic tylko dołować się dalej, także chusteczki, ta książka i do dzieła, hehe :) naprawdę wyczerpująca, solidna recenzja :)
OdpowiedzUsuńhmmm.... może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą pozycją i z chęcią się z nią zapoznam, w szczególności jeśli jest taka ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Picoult to być może nie jest mój ulubiony rodzaj literatury, ale bywa, że ma na nie ochotę i czytam je z przyjemnością. O Diane Chamberlaine już wprawdzie słyszałam, ale nigdy mnie jakoś specjalnie do niej nie ciągnęło. Być może kiedyś wypróbuję i jej powieść, ale na razie nie czuję takiej potrzeby.
OdpowiedzUsuńOd razu jest czytelniej :)
OdpowiedzUsuńWidzę też, że wyjustowałaś tekst - to kolejny element, który sprawia, że dobrze mi się czyta posty :)
Po Twoim komentarzu mnie " oświeciło" . Często mam tak , że jeśli ktoś mi czegoś nie podpowie sama na to nie wpadnę choćby to była najbardziej oczywista rzecz.
Usuń