poniedziałek, 24 lutego 2014

[Dyskusja] Jak i kiedy mole książkowe znajdują czas na czytanie ?.

Ostatnio ktoś zapytał mnie "Skąd Ty  masz  tyle czasu na czytanie i recenzowanie książek" ?    Odpowiedziałam, że jest to kwestia dobrej organizacji czasu  . Właśnie o tym chciałabym dzisiaj z Wami podyskutować.   Myślałam ,że  czytam dużo , ale widząc miesięczne osiągnięcia  niektórych z Was a zamieszczacie je w podsumowaniach   doszłam do wniosku , że  jestem daleko w tyle, ale co tam to nie żadne wyścigi.    Przechodząc do sedna sprawy prezentuję swoje  sposoby na to jak znaleźć czas na czytanie. 

 1. Nie cierpię marnować czasu. 
Czytam  praktycznie w każdej wolnej chwili. Przerwy między zajęciami na uczelni, odwołany wykład  ? Zawsze mam ze sobą coś do czytania siedzieć bezczynnie i nic nie robić to nie dla mnie.Rzadko czytam w podróży, ale czasem też się zdarza.  Nigdy nie czytam późnym wieczorem, przed snem czy w nocy.
2. Filmy i seriale zamieniam na książki.
Bardzo rzadko oglądam jakiekolwiek filmy. W telewizji lecą często same powtórki. Jeśli już coś obejrzę, to jest to ekranizacja książki  lub jakiś dramat psychologiczny. Seriale ograniczam do minimum, od czasu do czasu obejrzę jakiś odcinek w Internecie. Jeśli chcę  poćwiczyć  angielski włączam wersję z napisami, a czasem nawet i bez. Wolę czytać,  pisać i uczyć się języków niż oglądać filmy.

3. Czytam wtedy kiedy mam na to ochotę.
Czytanie na siłę to droga donikąd. Nawet jeśli w ciągu tygodnia / miesiąca otrzymuję dużo książek do recenzji to nie staram się ich przeczytać bardzo szybko tylko po to, by moja recenzja była pierwsza spośród dziesiątek , które pojawiają się w blogosferze w krótkim odstępie czasu. Wręcz przeciwnie czasami nawet specjalnie czekam z recenzją danej  pozycji do momentu aż cały szum wokół niej trochę ucichnie.

Kiedy i gdzie najczęściej czytacie ? Jak udaje Wam się znaleźć wolny czas w natłoku  szkolnych/ zawodowych / rodzinnych/ studenckich obowiązków ? Może literatura i książki są częścią Waszej pracy ? Zachęcam do dyskusji.



niedziela, 16 lutego 2014

147. Gabriela Gargaś Namaluj mi słońce.

  • Wydawnictwo :   Feeria
  • Rok wydania: 2014
  • Oprawa: miękka
  • Ilość stron:386
  • Gatunek:  powieść obyczajowa 


„Słyszałem, że miłość to dwie samotności, które spotykają się po to, by im było lepiej w życiu.”

 Gabriela Gargaś z wykształcenia jest ekonomistką. Sama siebie określa jako niepoprawną optymistkę, marzycielkę i indywidualistkę. Ma swoje motto życiowe, które brzmi „Sztuką życia jest umieć cieszyć się małym szczęściem”. Oprócz „Namaluj mi słońce” stworzyła również trzy inne powieści. Nie miałam w planach poznawania jej twórczości. Do zmiany zdania przekonały mnie pochlebne opinie innych czytelniczek,  na ,które natknęłam się
na kilku blogach. Czy rzeczywiście warto poświęcić swój czas i zapoznać się z powyższą publikacją? 

 „Miłość jest rozkapryszoną kobietą, ze swym rozchwianiem, sprzecznościami, humorkami i wybrykami."

Główną postacią omawianej dziś pozycji literackiej jest Sabina Kotarska. Kobieta wiedzie spokojne pozbawione jakiś większych problemów życie. Jest singielką, ale nie szuka partnera. Wykonuje rzadko spotykany zawód jest przyjaciółką do wynajęcia, wysłuchuje historii innych, rozmawia, daje rady, odwiedza starsze osoby w szpitalach czy hospicjach. Praca ta daje jej dużo satysfakcji i radości. Pewnego dnia podczas przerwy obiadowej wybiera się do parku. Tam poznaje rezolutną siedmiolatkę Marysię. Dziewczynka ma do Sabiny tylko jedną małą prośbę, chce aby ta namalowała jej słońce. Nasza bohaterka nie lubi dzieci
i początkowo odmawia. Gdy mała prosi o to ponownie, kobieta spełnia jej prośbę. Nie przypuszcza, że to przypadkowe spotkanie przewróci jej życie do góry nogami,
 a dziewczynka zacznie zajmować w jej sercu coraz więcej miejsca. Jednak to dopiero początek  zmian w życiu naszej bohaterki...

 "On i ja, pełni sprzeczności i kontrastów. Zagubiona i odnaleziony. Zawstydzona
i on, tak bezwstydnie wyzuty z barier. Arogancki mężczyzna i nieśmiała kobieta". 

Rozpoczynając lekturę tej książki, byłam pełna obaw. Nie wiedziałam czy spodoba mi się opowiedziana w niej historia, styl i język jakim posługuje się polska powieściopisarka. Teraz,  kilka dni po tym jak skończyłam czytać, mogę śmiało powiedzieć, że nie było się czego bać.  Historia, choć momentami trochę oderwana od rzeczywistości, to i tak ciekawa. Bohaterowie autentyczni, z wadami i zaletami. Najbardziej „zżyłam się” z Marysią,  skradła ona moje serce już na samym początku powieści. Mimo, iż ma dopiero siedem lat, wszystkim powtarza, że jest już dużą dziewczynką. Bardzo tęskni za mamą, którą ją opuściła, cały czas liczy na to, że jeszcze kiedyś będzie mogła się do niej przytulić, porozmawiać z nią, powiedzieć jak bardzo ją kocha. Na razie musi jej wystarczyć tata, który robi wszystko, aby dziewczynce niczego nie brakowało. Chce aby pomimo braku matki córka czuła się  szczęśliwa i bezpieczna. No właśnie, Maks to kolejna interesująca postać. Od dzieciństwa odtrącony i niekochany. Gdy wkroczył w dorosłość, dostał solidnego "kopa" od życia.   Dlatego teraz tak bardzo  boi się  kochać i być kochanym. Przedkłada szczęście córeczki nad swoje własne. To ona jest jego największym skarbem, któremu poświęca każdą wolną chwilę. Może jednak jeszcze nie jest za późno na to, by dać  ponownie szansę miłości?

 "Od dzieci można się naprawdę wiele nauczyć. Przede wszystkim beztroski i braku skostnienia. Dzięki dzieciom dojrzewamy, porzucamy egoizm, uczymy się uśmiechać na widok jeża." 

 "Namaluj mi słońce " to książka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ciężko było mi  się od niej oderwać. Czytając kolejne strony, cały czas kibicowałam bohaterom, byłam ciekawa jak potoczą się ich losy. Nie raz, nie dwa współczułam Marysi, wzruszałam się
a nawet byłam wściekła. Często nie rozumiałam zachowania Sabiny czy Maksa. Chociaż to tylko książka, przeżywałam wszystko tak, jakby opowiedziana przez autorkę historia naprawdę miała miejsce. Pisarka umieściła w swoim najnowszym dziele dużo świetnych
i trafnych sentencji i za to ma u mnie plus, ale nie tylko za to. Na pochwałę zasługuje zarówno sam pomysł na  fabułę, jak i jego wykonanie. Jednak zakończenie utworu niezbyt mi się podobało. Jest słodkie, zbyt bajkowe, trochę jak z komedii  romantycznej .


 Podsumowując uważam, że pisarka wykonała kawał dobrej roboty. Stworzyła opowieść, która zapada w pamięć czytelnika, wyciska łzy i wciąga od pierwszej strony. Najmłodsza
z wykreowanych przez nią postaci pokazuje czytelnikowi, że na naukę nigdy nie jest za późno. Zawsze można zacząć dostrzegać to,  czego wcześniej się nie widziało, cieszyć z tego co  przedtem nie sprawiało radości. Na nowo zacząć kochać, porzucić samotność i znaleźć kogoś, kto będzie dla Ciebie ważny. 
Tytuł ten warto zarekomendować osobom lubiącym książki obyczajowe, w których przeplatają się ze sobą miłość, przyjaźń, samotność, marzenia i  trudności.








 Źródło cytatów :
[1] Gabriela Gargaś ,  Namaluj mi słońce, Wydawnictwo Feeria  Łódź 2014 ,Str209.
[2] Gabriela Gargaś ,  Namaluj mi słońce, Wydawnictwo Feeria  Łódź 2014 ,Str131
[3.Gabriela Gargaś ,  Namaluj mi słońce, Wydawnictwo Feeria  Łódź 2014 ,Str119.
 [4]Gabriela Gargaś ,  Namaluj mi słońce, Wydawnictwo Feeria  Łódź 2014 ,Str 200.


Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Feeria.
 Książka zaliczana do wyzwań :
  •  52 książki 2014.
  • Rekord 2014.
  •  Polacy nie gęsi- czytamy polską literaturę.
  • Czytamy powieści obyczajowe.









 




sobota, 15 lutego 2014

Nowa książka autorki Ps Kocham Cię już niebawem w księgarniach.



Autor: Cecelia Ahern
Tytuł: Sto imion
Przełożyła: Agnieszka Andrzejewska
Wydawnictwo: Muza
Premiera: 5 marca 2014


Autorka kultowego „PS Kocham Cię” powraca z nową, o wiele dojrzalszą książką. „Sto imion” to hipnotyzująca opowieść, w której pojęcia przeciętności i wyjątkowości zostają odwrócone. Każdy może stać się bohaterem tej książki, bo każda historia jest warta opowiedzenia.
  
 
Kitty Logan jest sprytna i ambitna, nic dziwnego, że tak szybko wspina się po szczeblach dziennikarskiej kariery. W gorączkowych poszukiwaniach chwytliwych tematów na chwilę zapomina, że medialna afera to nie tylko dobrze zrealizowany materiał, ale również najłatwiejszy sposób na zniszczenie czyjegoś życia. Kitty oskarża młodego nauczyciela o molestowanie seksualne, niwecząc w ten sposób jego plany osobiste i zawodowe. Szybko okazuje się, że podejrzenia były bezpodstawne, ale jest już za późno – raz utraconego autorytetu nie można łatwo odbudować, o czym boleśnie przekonuje się zarówno Kitty, jak i bohater afery. Jedyną szansą dla dziennikarki jest tajemniczy materiał, którego nie zdążyła dokończyć jej mentorka i przyjaciółka. Constance przed śmiercią opowiadała o swoim niezwykłym pomyśle, jednak wszystko, co pozostawiła Kitty, to lista stu nazwisk. Dziennikarka rozpoczyna śledztwo; rozmawiając z kolejnymi osobami z listy próbuje dociec, co je łączy. Pozornie szare historie pozornie przeciętnych ludzi w miarę poznawania stają się coraz bardziej niezwykłe...

 Kitty nie jest ideałem, ma tyle samo zalet, co wad, jednak najważniejszą jej cechą jest ciekawość, która pcha ją do przodu i każe szukać odpowiedzi. „Sto imion” to opowieść o przemianie, jaką przechodzi bohaterka nie za sprawą niezwykłych wydarzeń, a wręcz odwrotnie – dzięki głębokiej analizie codzienności. Wejście w szarą rzeczywistość okazuje się początkiem fascynującej przygody – odtąd tłum ludzi nigdy nie będzie już tylko jednolitą masą, a raczej wielobarwną mieszaniną intrygujących historii.
„Sto imion” to słodko-gorzka historia, w której nie ma głównych bohaterów, wszystkie historie równoważą się i łączą w uniwersalną opowieść o poszukiwaniu dobra. Wyjątkowość powieści polega na tym, że Ahern wyjątkowości nie szuka. Drobne potyczki z losem, małe smutki i zwykłe radości szarych ludzi budują fabułę o niespotykanej sile.  zapuszcza sondę głęboko w materię codzienności, ukazując krzepiącą moc prostych historii.

Jesteście  zainteresowani  tą książką ? Zetknęliście  się już z twórczością Pani  Ahern ?

czwartek, 13 lutego 2014

146. Eric Emmanuel Schmitt Tajemica Pani Ming.

  • Tytuł oryginalny :  Le dix enfants que madame Ming n"a jamais eus. 
  • Tłumaczenie: Łukasz Muller
  • Wydawnictwo: Znak
  • Rok wydania:2014
  • Oprawa twarda
  • Ilość stron: 80 
 " Każda istota okazuje się wyjątkowa . Jeśli jest inaczej, to dlatego, że my tego nie dostrzegamy"
 Twórczość Erica Emanuela Schmitta poznałam kilka lat temu za sprawą książki "Oskar i Pani Róża". Opowieść ta oczarowała mnie do tego stopnia, że obiecałam sobie iż przeczytam wszystkie książki jego autorstwa. Postanowienie to realizuję nadal. Ostatnio w moje ręce wpadła najnowsza publikacja francuskiego mistrza krótkich form . Nie chciałam zbyt długo zwlekać z lekturą dlatego zaraz po otrzymaniu książki rozpoczęłam czytanie. Jak bardzo i,  czy w ogóle podobała mi się historia opowiedziana przez Schmitta? Odpowiedź na to pytanie za chwilę,  najpierw krótki zarys fabuły . 
" Krzywda się zaciera jeśli zdołamy o niej zapomnieć"
  
Tytułowa bohaterka   to mądra starsza kobieta, która uwielbia opowiadać o swoich dzięsięciorgu  dzieciach. Pewien Francuz odwiedzający Chiny cierpliwie wysłuchuje jej historii. Zauważa w  niej pewne niedorzeczności,   bo zgodnie z tradycją  w Państwie Środka rodzina może posiadać tylko jednego potomka. Za każde kolejne dziecko grożą  potężne kary. Bohater nie daje po sobie poznać, że coś podejrzewa. Wręcz przeciwnie  sam zaczyna zachowywać się dziwnie , oszukiwać  , brnąć w spiralę kłamstw. Kto z nich  pierwszy pozna prawdę  i jaka ona  będzie?      Nie  zamierzam  nic zdradzać,  aby nie odbierać Ci drogi Czytelniku   przyjemności  poznawania tej niezwykłej historii .

" Milczenie to przyjaciel, który nigdy nie zdradza"
  
" Tajemnica Pani Ming" to lektura specyficzna . Schmitt jak zwykle zaskakuje i nie daje gotowych odpowiedzi na pojawiające się w głowie czytelnika pytania.  Zresztą w jego książkach nic nie jest  oczywiste. Wszystko zostaje ukryte gdzieś między wierszami.  Także i tutaj do samego końca nie wiadomo  o co tak naprawdę chodzi  i jakie będzie zakończenie.   To właśnie  najbardziej podoba mi się w  twórczości  tego autora. Daje on pewne wskazówki  ułatwiające rozwiązanie zagadki ,ale to my  podczas czytania  musimy  najpierw dobrze je zrozumieć a potem odpowiednio wykorzystać.
 
" "Rodzimy się braćmi, lecz pod wpływem wychowania stajemy się różni"
Najnowsza książka jednego z moich ulubionych pisarzy jest mocno "pokręcona" , pisana dziwnym językiem do ,którego  zdążyłam się już przyzwyczaić bo wcześniej poznałam kilka innych  jego dzieł. Sporo w niej  aforyzmów podobnych do tych ,które zacytowałam. To opowieść o rodzinie i  pewnej zaskakującej metamorfozie. Choć powyższa lektura nie zmusiła mnie do jakiś większych refleksji , nie zostawiła tematu do przemyśleń to i tak  uważam, że  warto ją poznać  . Podobnie zresztą jak inne publikacje Schmitta a ma on ich w swoim dorobku naprawdę wiele.
Źródło cytatów

[1]Eric Emmanuel Schmitt,   Tajemnica Pani Ming ,  Wydawnictwo  Znak  litera nova  Kraków  2014  ,Str31.
 [2]Eric Emmanuel Schmitt,   Tajemnica Pani Ming ,  Wydawnictwo  Znak  litera nova  Kraków  2014  ,Str59
  [3]Eric Emmanuel Schmitt,   Tajemnica Pani Ming ,  Wydawnictwo  Znak  litera nova  Kraków  2014  ,Str61.
 [4]Eric Emmanuel Schmitt,   Tajemnica Pani Ming ,  Wydawnictwo  Znak  litera nova  Kraków  2014  ,Str5.
 Za egzemplarz  recenzyjny dziękuję wydawnictwu Znak 
Książka zaliczana do wyzwań : 
  • 52 Książki 2014
  •  Rekord 2014.


  Mam dla Was też kod rabatowy od Znaku do wykorzystania : 

Kod rabatowy to - recenzentka40, który należy wpisać podczas procesu zamówienia na tej stronie - http://www.znak.com.pl/specjalna,oferta,promo_tajemnica_ming
 
Szczegóły promocji:
 
1. Aby skorzystać z promocji należy wpisać na stronie www.znak.com.pl
   kod rabatowy  - recenzentka40
2. Gdy wartość Twojego zamówienia wyniesie 100 zł, od Twojego zamówienia odejmiemy 40 zł.
3. Rabat nie łączy się z innymi kodami rabatowymi.
4. Kod rabatowy jest ważny do 15 marca 2014. 

wtorek, 11 lutego 2014

145. Krystyna Mirek Miłość z jasnego nieba.

  • Wydawnictwo :   Feeria
  • Rok wydania: 2014
  • Oprawa: miękka  ze skrzydełkami
  • Ilość stron: 260
  • Gatunek:  powieść obyczajowa 

  " Miłość wymaga zaufania. Jeżeli ma być prawdziwa, trzeba się otworzyć i wpuścić drugą osobę bardzo głęboko we własne życie. Można dzięki temu bardzo wiele zyskać, ale tyleż samo stracić. Dlatego ludzie, którzy się boją,nie potrafią naprawdę kochać". 

 Ostatnio często sięgam po książki naszych rodzimych autorek. Poznaje nowe nazwiska , style pisania i historie. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Feeria  do mojej biblioteczki trafiła  najnowsza książka   Krystyny Mirek pisarki,której twórczości wcześniej nie znałam.   Do sięgnięcia po powyższą powieść zachęcił mnie opis z okładki . Czy to był dobry  wybór ?  O tym za chwilę,  najpierw kilka słów na temat fabuły. 

" Miłość z jasnego nieba " opowiada  czytelnikom  historię   Angeliki Niemirskiej. Dziewczyna mając zaledwie dziewiętnaście lat opuściła rodzinny Kraków i wyjechała na stypendium do Monachium. Teraz,   gdy skończyła już studia ekonomiczne , ma dobrą pracę i  zostawiła za sobą bolesną przeszłość nagle musi wrócić w rodzinne strony . Sprowadziły ją tu  sprawy czysto zawodowe . Ma  podpisać kontrakt z pewną firmą informatyczną, którą  reprezentuje Daniel Jakubowski . Umowa będzie korzystna tylko dla jednej  ze stron. Angelika obiecuje sobie , że zrobi wszystko aby zdobyć upragniony podpis i jak najszybciej uciec z miasta  wywołującego tylko przykre wspomnienia . Jednak nic nie przychodzi łatwo bo jej konkurent nie podda się bez walki. Zarówno  on  jak i ona nie dopuszczają do siebie myśli , że mogłoby połączyć ich coś więcej . A jednak  niespodziewanie ich serca wbrew rozsądkowi   zaczynają bić jednym rytmem  Między dwoma osobami,  na co dzień stojącymi po przeciwnych stronach barykady rodzi się uczucie, które zaskakuje nawet ich samych   Jak zachowają się nasi bohaterowie ? Czy  ceniąca sobie niezależność i nie szukająca miłości Angelika  zaryzykuje ?  Jaką decyzję podejmie  Daniel ? Miłość  czy wymarzony kontrakt i spore zyski ? Zapraszam do czytania. 

Jak wspomniałam  we wstępie,  powieść, którą dzisiaj dla Was recenzuje  to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Krystyny Mirek. Przyznam szczerze, że na początku ciężko mi było wciągnąć się w historię, którą opowiedziała autorka. Czytałam pierwsze rozdziały i myślałam sobie,że jest to   kolejna historyjka miłośna jakich wiele. Czym tu się zachwycać ?  Przewracając kolejne strony powoli , ale jednak zaczęłam zmieniać zdanie.  Polubiłam  główne postaci zwłaszcza Angelikę . Dziewczyna nie miała łatwego dzieciństwa a osiągnęła naprawdę wiele. Boi się zranienia , kolejnego odrzucenia , ale co zrobić gdy rozum mówi jedno  a serce drugie? 

Po dość niemrawym początku akcja rozwija się całkiem ciekawie . Autorka  nie poprzestaje na jednym wątku. Wprowadza nowe postaci . W tej książce więcej jest opisów niż dialogów . Krystyna Mirek obrazuje miejsce akcji, pozwala zajrzeć do przeszłości bohaterów, poznać ich najskrytsze sekrety. 
Zakończenie utworu  to pole do popisu dla wyobraźni czytelnika, Powieściopisarka daje mu szansę aby sam niejako dopowiedział sobie resztę . Trochę żałuję, że  wątek przyjaciela  Daniela-  Mateusza nie został nieco bardziej rozwinięty. Jednak i tak nie mam na co narzekać,  bo książkę czytało się szybko i przyjemnie.

"Miłość z jasnego nieba jest  powieścią,  która zasługuje na uznanie i uwagę czytelnika.Będzie idealnym prezentem na święto zakochanych czyli Walentynki,  jest w niej bowiem miejsce na dedykacje dla ukochanej osoby.  To opowieść, o miłości przed,którą trudno  się bronić , o próbie ostatecznego rozliczenia się z przeszłością,  trudnych wyborach i zaufaniu. Polecam ją przede wszystkim kobietom,ale także tym, którzy lubią czytać powieści obyczajowe tworzone przez polskie  pisarki.





Źródło cytatu : 

 [1] Krystyna Mirek ,    Miłość z jasnego nieba  ,  Wydawnictwo Feeria  Łódź 2014  ,Str166. 
Za egzemplarz recenzyjny  dziękuję wydawnictwu Feeria. 



 Książka zaliczana do wyzwań : 
  •  52 Książki 2014. 
  • Polacy nie gęsi -czytamy polską literaturę . 
  •  Czytamy powieści obyczajowe.

  • Wyzwanie rekord 2014. 
  •  Stosikowe losowanie  luty 2014.






  


piątek, 7 lutego 2014

144. Nicholas Sparks Ślub.

  • Tytuł oryginalny :  The Wedding
  • Tłumaczenie:  Jacek Maniecki
  • Wydawnictwo:  Albatros
  • Rok wydania: 2010
  • Oprawa miękka
  • Ilość stron: 272
  • Gatunek:  powieść obyczajowa. 
Książka czytana w 2010 r. 
„Okazywanie miłości, jak potem zrozumiałem, to coś więcej niż dwa słowa wymamrotane przed zaśnięciem. Miłość trzeba bez ustanku podsycać, pielęgnować choćby drobnymi codziennymi gestami"

  Mam listę autorów po,  których książki sięgam w ciemno . Nie muszę  wcześniej czytać not wydawców  czy recenzji innych moli książkowych . Po prostu wiem, że się nie zawiodę i dostanę dokładnie to czego oczekuję.  Na czele tego zestawienia znajduje się Nicholas Sparks.  Jego twórczość poznałam kilka lat temu i  bardzo szybko stał się on moim ulubionym  pisarzem .  Z niecierpliwością wyczekuję kolejnych jego powieści. Zawsze liczę na to, że dostanę historię , która wciągnie mnie już od pierwszych stron  , poznam bohaterów , którzy zdobędą moją sympatię, odnajdę ciekawe cytaty,  które warto zapamiętać  a zakończenie całej opowieści miło mnie zaskoczy . Czy tak było również w przypadku  książki " Ślub" ?  Zaraz się o tym przekonacie.

  „Kobiet zwyczajnie nie da się zrozumieć, a więc nie warto nawet próbować. Co wcale nie oznacza, że nie mamy ich kochać. I nie oznacza, że powinniśmy przestać okazywać im na każdym kroku, ile dla nas znaczą"
W swojej ósmej publikacji , która jest kontynuacją bestselerowego  Pamiętnika,  a raczej nawiązaniem do niego  Sparks opowiada czytelnikom  historię  Wilsona   i Jane . On  wykształcony i spełniający się zawodowo prawnik w swoim mniemaniu przykładny mąż i wzorowy ojciec. Ona tęskni za czasami , kiedy ukochany  często zapewniał ją o swoich uczuciach i ze smutkiem patrzy na to jak mężczyzna zapomina o szczególnym dla nich obojga dniu - rocznicy  ślubu.    To wydarzenie otwiera mu oczy.  Nasz bohater postanawia  zrobić wszystko co w jego mocy aby odzyskać  nie tylko miłość , ale i zaufanie kobiety swojego życia. Wilson ma się na kim wzorować i robi to. Osobą , której się radzi jest jego teść Noah ten sam ,  którego spotykamy na kartach  Pamiętnika. Piękna romantyczna miłość Noah i Alice  jest  dla wszystkich czymś wyjątkowym.  Ojciec Jane staje się dla jej męża  przyjacielem , osobą, która czuwa nad tym aby zięć nie zrezygnował i próbował  odzyskać to co stracił. Czy to jest w ogóle możliwe ? Czy dwoje ludzi może zakochać się w sobie po raz drugi i na nowo sobie uwierzyć?   O tym już w powieści.

" „Małżeństwo to rodzaj kompromisu, to uznawanie racji współmałżonka, nawet jeśli ci to nie w smak".”
  Amerykański pisarz   po raz kolejny stanął na wysokości zadania. Napisał  książkę o miłości , ale zrobił to  niesamowicie dobrze. Pokazał inny odcień tego uczucia  .  Na kartach tego utworu czytamy o miłości dojrzałej, którą trzeba pielęgnować,  o, którą trzeba dbać . Obserwujemy zmagania z problemami   oraz usilną próbę naprawienia  błędów .  Nie brakuje wzruszeń , emocji i scen, które się pamięta. Podobały mi się również momenty kiedy Wilson starał się  znaleźć przyczyny kryzysu we własnym małżeństwie , analizując  sytuację , szuka  odpowiedzi na pytanie jak naprawić relacje z żoną.  Czy znajduje ? Nie nie nic nie zdradzę. Jedyne co mogę zrobić,  to zaprosić do lektury . 

 Powiem szczerze , że zakończenie , które zaproponował autor  bardzo pozytywnie  mnie zaskoczyło. To obok bohaterów , ciekawych dialogów i w ogóle pomysłu na całą historię  jeden z atutów utworu.   Książka  jest jak najbardziej godna polecenia . Myślę, że spodoba się nie tylko sympatykom autora,  ale  także  osobom, które szukają lekkiej , przyjemnej lektury  nie będącej tylko zwykłym czytadłem. 

Źródło cytatów :

Książka zaliczania do wyzwania: 
  • Wyciągnięte z półki życie czyli- książki Jodi Picoult i Nicholasa Sparksa. 






środa, 5 lutego 2014

Powrót do blogowania i czytania .

Ostatni egzamin za mną mam nadzieję, że zdany. W końcu mogę  skupić się na czytaniu . Aktualnie zaczynam książkę, której premiera ma miejsce właśnie dzisiaj.  Miłość z jasnego nieba  bo o niej mowa zapowiada się naprawdę ciekawie.
Recenzja mam nadzieje powstanie jeszcze w tym tygodniu.  A Wy co teraz czytacie? Jakie macie plany na najbliższe dni jeśli chodzi o książki ?