Książka czytana w 2010r.
"W miłości nigdy nie jest za późno na druga
szansę".
Niektórych pisarzy nikomu
przedstawiać nie trzeba bo ich książki bronią się same i nie wymagają
specjalnej rekomendacji. Jednym z takich twórców jest Amerykanin Nicholas
Sparks. Nawet jeśli nie czytałeś/aś żadnej jego powieści ani nie oglądałeś/aś
filmu. który powstał na jej podstawie to być może sporo o nim słyszałeś/
słyszałaś. Utwór "Noce w Rodanthe również doczekał się swojej ekranizacji.
Główne role otrzymali Richard Gere i Diane Lane. To oni mieli za zadanie w
sposób wiarygodny a zarazem ciekawy przedstawić historię dwójki
wykreowanych przez Sparksa bohaterów . Spisali się świetnie, powiem
więcej film był o wiele lepszy niż książka.
„(...) zdaję sobie sprawę ,że straciłem więcej niż
mam nadzieję odzyskać. Ale przynajmiej próbuję teraz coś z tym zrobić. Staram
się wierzyć, że mi się uda".
Najważniejszymi postaciami w powieści są Adrienne Willis i Paul Flanner. Spotykają się oni dość przypadkowo. Kobieta za namową koleżanki postanawia spędzić kilka dni w małej nadmorskiej miejscowości niedaleko pięknej piaszczystej plaży. Bohaterka przybywa do Rodanthe aby zająć się pensjonatem prowadzonym przez jej przyjaciółkę. Pomaga nie tylko komuś , ale i sobie. Ona też potrzebuje chwili wytchnienia, spokoju , czasu aby pogodzić się z tym, że mąż zdecydował się poprosić ją o rozwód i ułożyć sobie życie z kimś innym. Adrienne nie wiedziała iż pewnego dnia w urokliwym domku przy plaży zjawi się ktoś jeszcze. A jednak do drzwi puka niespodziewany gość. Jest nim starszy mężczyzna, o którym koleżanka wcześniej nic nie mówiła. Jak się później okazuje Paul to pochłonięty pracą naukową chirurg, który najbliższą rodzinę i przyjaciół zostawił daleko w tyle. Na pierwszy rzut oka główni bohaterowie są jak dwa magnesy, przeciwieństwa, które nie powinny były się ze sobą zetknąć. Los chciał inaczej i to właśnie tych dwoje spędzi razem najbliższy tydzień, siedem dni , które mogą , ale nie muszą okazać się najważniejsze w ich życiu. Co wydarzy się przez ten czas?, jakie będą relacje pomiędzy bohaterami?, Czy ich znajomość okaże się czymś więcej ? A może ktoś lub coś nie pozwoli aby mogli cieszyć się sobą nawzajem? Tych, którzy są ciekawi dalszych losów Paula i Adrienne zachęcam do przeczytania kolejnego dzieła amerykańskiego autora. Potrafi on za pomocą kilku prostych słów przekonać czytelnika , nakłonić go do tego aby uwierzył, że miłość istnieje naprawdę.
„Im większa miłość, tym większa tragedia. Te dwa
elementy zawsze idą w parze".
Akcja
książki rozgrywa się w urokliwym i magicznym miejscu gdzie można
by się wybrać na letni wypoczynek .Piękne nadmorskie krajobrazy , cudowny
klimat urocza otoczka. Sama historia jak zawsze wzrusza i urzeka ,
ale akcja powinna być o wiele bardziej dynamiczna. Czytałam sporo innych
książek autora w, których w zasadzie od początku coś się działo. Tutaj
tego zabrakło. Czytelnicy i czytelniczki muszą uzbroić się w cierpliwość
i poczekać aż w końcu zacznie się coś dziać. Powieść zawiera mnóstwo
szczegółowych opisów postaci , zdarzeń i miejsc w, których w danej chwili
znajdują się nasi bohaterowie. Dzięki temu jeśli tylko chcemy możemy
"stanąć" obok posłuchać ich rozmów i popatrzeć jak się
zachowują. Tytuł książki to także mała podpowiedź dla czytelnika,
który jeszcze przed przeczytaniem pierwszych słów wie gdzie tym
razem "zabierze" go autor. Język i styl utworu
doskonale pasują do całości. Opisy o, których wspomniałam wcześniej
są jednym z atutów utworu. Pozostałe plusy to nieprzewidywalne
zakończenie i spore emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury. Książki Nicholasa Sparksa są specyficzne. Daleko im do ideału,
ale autor umie opowiedzieć w nich taką historie, która nie tylko wzruszy
, ale i zaciekawi. Moim zdaniem charakterystyczną cechą dobrych pisarzy jest
fakt, że po skończeniu lektury często pozostaje niedosyt. Tacy twórcy nigdy nie
pokazują wszystkich swoich atutów w jednej powieści, zawsze są w stanie
pozytywnie zaskoczyć. Dodać coś co wcześniej ukrywali. Takim pisarzem jest
właśnie Sparks. Po przeczytaniu ostatniej strony powieści
zastanawiamy się co zaproponuje nam w kolejnej książce. Umiejętność
zainteresowania czytelnika opowiadaną przez siebie historią , to
właśnie ta cecha jego twórczości powoduje, że tak często czytam utwory, które
napisał. Mam nadzieje, że w najbliższej przyszłości będę mogła poznać
kolejne dzieła pisarza, bo bardzo lubię tego typu pozycje literackie.
" Przecież wszyscy żyją w świecie wyznaczonym
przez ograniczenia, które są wrogiem naturalności, nie pozwalają na
spontaniczną próbę cieszenia się chwilą".
"Noce w Rodanthe" to lektura obowiązkowa
dla wszystkich fanów autora, miłośników , romansów, i powieści
obyczajowych. Być może nie jest to tytuł, który na długo zostaje w
pamięci , ale i tak warto poświęcić mu swój czas. Jeśli masz ochotę na
słodko- gorzką historię miłosną to lepiej trafić nie mogleś/aś . Polecam
i obiecuję, że się nie zawiedziesz.
Źródło cytatów:
Recenzja
poza blogiem i portalem Lubimy czytać opublikowana również tutaj :
Od dłuższego czasu sięgam po ksiązki tego autora i zawsze coś innego wpadnie mi w ręce. Ale muszę w końcu nadrobić te braki i poznać bliżej Sparksa.
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych pozycji, jeśli chodzi o Sparksa :)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale ja nadal nie czytałam nic tego autora, choć od dawna sobie obiecuje, że to zmienię.
OdpowiedzUsuńTej książki Sparksa nie czytałam. Muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńKsiążek Sparksa nie lubię, ale filmy na ich podstawie to zupełnie co innego. Noce w Rodanthe bardzo mi się podobały i chętnie oglądam jak tylko pojawiają się w telewizji.
OdpowiedzUsuńNo i proszę, już nie długo będę czytać tą książkę. Prześlę Ci wówczas swoją recenzję. Tylko, żebym nie zapomniała. :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie dodaję Twój blog do obserwowanych!
Ze wstydem przyznaję, że jeszcze nic co należy do dorobku tego autora, nie wpadło w moje ręce :<
OdpowiedzUsuńTej książki Sparksa jeszcze nie czytałam, ale na pewno to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Sparksa, u mnie ciągle w planach.
OdpowiedzUsuńTej książki nie czytałam, ale znam jej historię filmową, która szalenie mi się podobała. Ogólnie lubię twórczość Sparksa a najbardziej chyba ,,Ostatnią piosenkę''.
OdpowiedzUsuńSparksa bardzo, ale to bardzo sobie cenię. Na pewno przeczytam i tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńPo nieudanej przygodzie z Pamiętnikiem tego autora jestem bardzo ostrożna w stosunku do jego twórczości, ale może kiedyś sięgnę po tę powieść.
OdpowiedzUsuń