Data premiery 4 kwietnia 2013r.
" Odpowiedzialność każdego rodzica jest wielka, ale w przypadku rodziny zastępczej jest chyba jeszcze większa bo powierza się jej życie czyjegoś dziecka".
Cathy Glass jest mieszkającą w Wielkiej Brytanii pisarka, która na co dzień pracuje w opiece społecznej i pełni rolę rodzica zastępczego. Sama ma dwoje dzieci Adriana i Paulę. Jej własne pociechy już przyzwyczaiły się do tego , że w ich domu co jakiś czas pojawia się nowe dziecko. Czasem zostaje u nich kilka dni miesięcy a nawet lat . Wszystko zależy od wieku dzieciaka i tego jak szybko zostaną znalezieni rodzice adopcyjni . Zdarza się również tak , że podopieczny wraca do swoich biologicznych rodziców.
" Nie płacz kochanie " to już ósma książka w pisarskim dorobku Glass. Tym razem kobieta opowiada czytelnikom historię noworodka. Matka Harrisona jeszcze przed jego narodzinami podjęła dramatyczną decyzję o oddaniu synka do rodziny zastępczej . Poprzez swoją prawniczkę miały stały kontakt z opieką społeczną i tymi, którzy czuwają nad prawidłowym przebiegiem procesu adopcyjnego. Przed wyjściem ze szpitala zostawiła dla malca ubranka na cały pierwszy rok życia . Napisała również list do Cathy w, którym poprosiła o kilka rzeczy, wyjaśniła, że choć bardzo chciała nie mogła zatrzymać dziecka. List nie zawierał odpowiedzi na najważniejsze pytanie , które od dnia narodzin chłopczyka zadawała sobie nie tylko jego przybrana matka , ale i wszyscy inni pracownicy opieki społecznej . Dlaczego kobieta oddała swoje maleństwo i nie chciała oglądać go nawet na zdjęciach skoro przed opuszczeniem szpitala nakarmiła go i ubrała? Kim jest ojciec małego i z jakiego powodu kobieta ukrywa swoją tożsamość i okoliczności rozstania z dzieckiem?. Pytań jest zdecydowanie więcej.
Cała historia noworodka i jego narodziny są pilnie strzeżoną tajemnicą. Cathy i jej koleżanki mają obowiązek dbać o prawidłowy rozwój malucha, zapewnić mu opiekę , bezpieczeństwo. Kobieta pracuje w opiece społecznej już od ponad dwudziestu lat , ale nigdy wcześniej nie zajmowała się noworodkiem, którego zabrałaby ze szpitala zaledwie dzień po narodzinach. Jest więc podekscytowana , zdenerwowana , niepewna. O tym czy podoła wyzwaniu i jakie będą dalsze losy Harrisona przeczytasz w kolejnym tomie serii "Pisane przez życie".
Kolejna wstrząsająca , lecz prawdziwa opowieść. Tak można by opisać tę książkę w jednym zdaniu. Sytuacja w, której do rodziców zastępczych trafia noworodek jest niezwykle trudna. Wiedzą oni bowiem , że ich wieź z niemowlakiem nie może być zbyt silna bo potem i tak nadejdzie chwila rozstania. Cathy doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Opisuje nie tylko historię małej istotki . Opowiada również o wszystkich procedurach , prawach i obowiązkach związanych ze swoją rolą . Relacjonuje przebieg różnych spotkań , ale także mówi o tym jak wygląda codzienne życie z noworodkiem u boku. Nie zapomina , iż spoczywa na niej ogromna odpowiedzialność .
Czytałam już kilka książek o podobnej tematyce, ale ta wzruszyła mnie najbardziej. Głównie dlatego , że opowiadała smutną historię malucha, który został nie porzucony lecz świadomie oddany przez jedno z biologicznych rodziców . Utwór należy do grupy książek, które nie tylko wywołują łzy wzruszenia, ale także pokazują, że miłość matki nie zawsze wygrywa. Czasem na przeszkodzie stają różne problemy, które nie zawsze można łatwo rozwiązać.
Źródło cytatu :
Cathy Glass Nie płacz kochanie Wydawnictwo Hachette Warszawa 2013 s.32.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Hachette.
Książka czytana w ramach wyzwania 52 książki 2013.
Już przeczytałaś? Ja mam swój egzemplarz, ale jeszcze go nie tknęłam, bo wpadłam w szał przedświąteczny, ale cieszę się, że czekają na mnie niesamowite emocje.
OdpowiedzUsuńTak czekałam na niego z niecierpliwością więc gdy tylko go dostałam zaczęłam czytać.
UsuńMam za sobą bodajże dwie książki tej autorki, ale przede mną kolejne. Każda historia, o której pisze Cathy Glass, jest przerażająca... takie zachowania nie mieszczą mi się w głowie, chociaż wiem, że są bardzo częste - studiuję pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą, a ponadto jestem wolontariuszką w domu dziecka, zatem wiem, że ludzie potrafią być okrutni i bezmyślni.
OdpowiedzUsuńTak masz rację zawsze pisze bardzo smutne, ale prawdziwe historie. Wybrałaś bardzo trudny kierunek studiów dzięki, któremu będziesz mogła pomóc drugiemu człowiekowi , a skoro jesteś wolontariuszką musisz lubić pomagać innym.
UsuńNa świecie niestety jest wiele sytuacji podbnych do tych z tej ksiażki. Warto się tm zainteresować... Buziaki, zapraszam na nowy wpis ;)
OdpowiedzUsuńZajrzę na pewno.
UsuńCzuje że to jest ciężka książka ale chciałabym ją przeczytać. Dobrze, że takie pozycje pojawiają się na naszym rynku.
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać nie będziesz żałowała.
UsuńJeszcze nie czytałam książek tej autorki, ale wiele o niej słyszałam. Muszę poszukać w bibliotece za miesiąc
OdpowiedzUsuńWspaniała książka
OdpowiedzUsuńTa książka to mój priorytet :)
OdpowiedzUsuńCenie sobie książki tej autorki i z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTak Cathy Glass bardzo dobitnie opisuje sytuacje z którymi musi się zmierzyć przy opiece nad opuszczonymi dziećmi. Uwielbiam tą autorkę i bardzo chętnie sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńTo jest jakaś seria, tak ? Bo wydaje mi się, że czytałam recenzje książek wskazujących, iż to seria ;)
OdpowiedzUsuńTak jak wspomniała Varia jest to seria "Pisane przez życie". Zapomniałam o tym napisać w recenzji następnym razem się poprawię.
Usuńczytałam dwie ksiażki tej autorki i do dziś utkwiły mi w pamięci. w ogóle seria pisane przez życie jest jedną z lepszych na naszym rynku, jeśli chodzi o true story.
OdpowiedzUsuńJa tylko jedną, ale kobita, poza faktem, że podejmuje ważne tematy, po prostu potrafi pisać. Chętnie zobaczę pozostałe spisane przez nią historię.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki ale wiem, że po powyższą książkę sięgnę. Zainteresowałaś mnie recenzją, a i losy noworodków nie są mi obojętne.
OdpowiedzUsuńW całej serii najbardziej wstrząsa chyba to, że historie w niej zawarte są prawdziwe. Poluję na kilka książek w niej wydanych, ta chyba będzie kolejną :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej niesamowite historie pisze jednak życie...
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam:) Dzięki!
OdpowiedzUsuńKsiążka trochę nie z moich czytelniczych rewirów, ale opisany w niej problem wydaje się ciekawy i poruszający.
OdpowiedzUsuń