Romanse paranormalne charakteryzują się tym , że wszystko pisane jest według ściśle określonego schematu bez żadnego zaskoczenia . Powody takiej sytuacji są moim zdaniem dwa po pierwsze fakt iż powstało już mnóstwo książek o podobnej tematyce tak więc wszystkie mniej lub bardziej oryginalne pomysły zostały wykorzystane już we wcześniejszych utworach. Po drugie ważne są również oczekiwania czytelników . Tego typu literatura to ulubiony gatunek młodzieży a takie osoby raczej nie szukają w powieści niczego nadzwyczajnego. Chcą aby bohaterowie lub bohaterki były w ich wieku i miały podobne problemy (np sercowe) . Czytają coś co aktualnie jest na topie lub tytuły, które polecają im znajomi. Ich prośby postanowiła spełnić amerykańska autorka Alyson Noël . Stworzyła ona sześciotomowy cykl zatytułowany "Nieśmiertelni". Serię otwiera książka "Ever " do przeczytania, której zachęciła mnie już jakiś czas temu koleżanka. Czy kolejne spotkanie z literaturą fantastyczną zaliczam do udanych? I tak i nie aby dowiedzieć się dlaczego nie potrafię tej książki ani gorąco polecić ani do niej zniechęcić przekonasz się czytając dalszą część recenzji.
Tytuł utworu zdradza nam imię głównej bohaterki. Została nią 16-letnia uczennica, która straciła w wypadku samochodowym wszystkich swoich bliskich . Po tym zdarzeniu spędziła wiele miesięcy w szpitalu. Wtedy zdała sobie sprawę, że potrafi coś o czym inni mogą tylko pomarzyć . Umie czytać w myślach , widzi osoby zmarłe i może poznać ich przeszłość( dzięki tym umiejętnościom widuje się z młodszą siostrą). Historia opisana przez Panią Noel jest szczerze powiedziawszy banalna i przewidywalna. Znajdziemy w niej sporo nawiązań do popularnej Sagi Zmierzch czy cyklu Pamiętniki Wampirów.
Dwie pierwszoplanowe postacie poznają się w szkole na lekcji angielskiego. Ona zamknięta w sobie, chodząca w kapturze i słuchawkami na uszach chce za wszelką cenę ukryć przed koleżankami swoje zdolności. On pojawia się niespodziewanie przybywając z Nowego Meksyku. przystojny , bogaty i tajemniczy takimi przymiotnikami określają nowego kolegę wszystkie dziewczyny z, którymi przyjaźni się nastolatka. Ever jednak próbuje wmówić sobie, że Damen nie jest nikim niezwykłym lecz zwyczajnym nastolatkiem podobnym do tych z, którymi miała do czynienia w przeszłości. Prawda jest jednak całkiem inna. Dziewczyna w obecności Auguste, a czuje i zachowuje się bardzo dziwnie. Nie potrafi zrozumieć dlaczego za każdym razem gdy chłopak znajduje się blisko niej widzi i słyszy tylko jego . Postanawia odkryć kim naprawdę jest nowy uczeń i co sprawia. że ona sama reaguje na niego w taki właśnie sposób. Wie tylko jedno : Nie może dłużej ukrywać swoich uczuć i w końcu musi dowiedzieć się całej prawdy.
Nie ma co ukrywać: książka ma więcej wad niż zalet o każdej z nich powinno się co nieco napisać. Według mnie największym minusem książki są jej bohaterowie. Autorka nie potrafiła ich ciekawie wykreować. Zarówno Ever jak i jej ukochany nie mają w sobie nic wyjątkowego. Są do bólu zwyczajni , bez wyrazu . Co prawda pisarka starała się zrobić z nich "parę doskonałą" , ale jej się to nie udało . Dialogi również mogłyby być ciekawsze bo w niektórych momentach wypowiedzi głównej bohaterki i jej zachowanie dość mocno mnie irytowało. Pomysł na fabułę nawet niezły gorzej było z jego realizacją . Tutaj Noel mogła się bardziej postarać. Natomiast chcąc wymienić zalety należy wspomnieć o tym , że w przeciwieństwie do innych tego typu powieści nie ma tutaj żadnych wampirów, wilkołaków , upadłych aniołów czy innych znanych nam już stworzeń. Pisarka postanowiła wprowadzić coś nowego i zaskoczyć czytelnika istotami , które określane są mianem nieśmiertelnych. Szkoda tylko , że nie wymieniła cech , które pozwolą wyobrazić sobie jak wyglądają te postaci. Mocną stroną jest także przyciągająca uwagę okładka.
Czytając pierwszy tom opowieści o Ever i jej kolegach zastanawiałam się dlaczego książka w, której zauważyć można sporo niedociągnięć jest tak bardzo popularna. Milion sprzedanych egzemplarzy, 65 tygodni na liście bestsellerów New York Timesa , czy
wykupione prawda do ekranizacji mówią same za siebie. Jednak już wiem ,
że w tym przypadku kluczem do sukcesu jest mało wyszukana , ale na
swój sposób wciągająca fabuła, prosty często młodzieżowy język oraz
odrobina magii a nawet alchemii.
Tak
jak wspomniałam wcześniej "Ever " nie da się określić jednym zdaniem i
powiedzieć , że jest to książka dobra bądź dramatycznie zła. Ma w
sobie jakiś urok, coś co powoduje, że czytając ją na chwilę odrywamy się
od rzeczywistości i wkraczamy do świata fantastyki.
Książka z pewnością spodoba się fanom takich powieści jak wspomniana
wcześniej saga Stephenie Meyer , czy cykl "Dom nocy". Gdy będę
potrzebować lektury, która nie wymaga ode mnie dużego skupienia chętnie
sięgnę po kolejne tomy serii. Takie utwory też czasem warto jest
przeczytać.
.Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.
Niestety miałam okazję przeczytać "Ever" i jej kolejne części - po które nie ma co sięgać, bo są jeszcze gorsze.
OdpowiedzUsuńNie mogłam w tej serii znaleźć żadnego plusa.
Mam drugą część, i najpierw z nią się zapoznam.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Książka raczej nie dla mnie
OdpowiedzUsuńDo tej pory same pozytywy o niej słyszałam, ale jak będzie okazja to sama się przekonam ;)
OdpowiedzUsuńZnajdziemy w niej sporo nawiązań do popularnej Sagi Zmierzch czy cyklu Pamiętniki Wampirów - to mi wystarczy. Nie, dziękuję. ;)
OdpowiedzUsuńMi bardzo, ale to bardzo się podobała ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie nie dla mnie. Oklepana fabuła jak widzę.
OdpowiedzUsuńCzytałam już dawno temu tę książkę, ale bardzo mile ją wspominam.
OdpowiedzUsuńCzytałam już dość dawno i mam na jej temat takie samo zdanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; )
Ostatnio skończyłam te książkę, trochę ciężko się ją czytało ale wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Uważam, że bohaterka - Ever, nie jest wcale taka zwyczajna. Jest młoda, zagubioną dziewczyną, która próbuję uporać się ze stratą bliskich, jednocześnie wykazuje się swoją siła i odwagą, gdyż nie załamuje się i nie płacze non stop jak bohaterki podobnych książek. W pozostałej kwestii zgadzam się z Tobą :) Bardzo fajny tekst :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaje do obserwowanych :)