Książka czytana w 2010r. .
Wyobraź sobie , że pewnego dnia znajdujesz coś co nie należy do Ciebie. Przedmiot , który niespodziewanie znalazł się w Twoich rękach przynosi Ci szczęście. Co wtedy robisz zabierasz go ze sobą skoro nikt się o niego nie upomina czy zrobisz wszystko aby odnaleźć właściciela i oddać mu zgubę ? Podobną decyzję musiał podjąć Logan Thibault pierwszoplanowy bohater książki Szczęściarz . Ostatecznie wybrał tę drugą opcję , postanowił odnaleźć kobietę z fotografii i podziękować jej za to , że uratowała mu życie. Mężczyzna służył w piechocie morskiej , był uczestnikiem niebezpiecznej misji na terenie Iraku. W każdym z tych miejsc kilkakrotnie otarł się o śmierć a jednak przeżył( stąd tytuł utworu) . Dlatego ma poczucie, że musi się odwdzięczyć komuś , kto ocalił mu życie ,wyjaśnić całą sytuację , być może przeprosić. Aby to zrobić wyrusza na poszukiwania osoby ze zdjęcia. Jedynym towarzyszem podróży jest jego pies- owczarek niemiecki o imieniu Zeus. Gdy mężczyzna dociera na miejsce dowiaduje się kim jest kobieta, której szukał przez tak długi czas. To Elizabeth - matka dziesięcioletniego Bena na co dzień prowadząca schronisko dla psów. Dziewczyna ma za sobą rozwód i sporo różnych problemów na głowie. Jest bardzo zaskoczona przybyciem niespodziewanego gościa tym bardziej , że ten nie od razu wyjawia powód swej nagłej wizyty. Chłopak za pośrednictwem Nany- matki kobiety zostaje zatrudniony w schronisku. Jak to zwykle w romansach bywa pomiędzy Loganem a Beth (tak brzmi zdrobnienie imienia ślicznej blondynki) rodzi się uczucie. Można zapytać czy pomimo skrywanych tajemnic i licznych przeszkód ma ono szansę przetrwać ?. Sprawdzą , się słowa mówiące o tym, że :
„(...)czasem rzeczy najzwyklejsze – kiedy się je dzieli z właściwymi ludźmi – bywają niezwykłe ”? *
Tego wszystkiego dowiecie się podczas lektury.
Powieść ta ma nie jednego a trzech narratorów są nimi : Logan , Beth oraz Clayton były mąż głównej bohaterki. Dzięki temu , że narracja prowadzona jest w taki sposób czytelnik poznaje rożne punkty widzenia , motywy i przyczyny postępowania bohaterów . Autor tym razem nie stworzył zbyt wielu postaci. Jest ich (nie licząc tych drugoplanowych ) tylko piątka: Pierwszoplanowa dwójka + synek , zaborczy były mąż i wracająca do zdrowia po wylewie sympatyczna starsza pani . Choć postaci niewiele każda z nich jest warta uwagi. Wykreowani przez Sparksa bohaterowie w większości przypadków mają w sobie jakąś tajemnicę. To ludzie o różnych osobowościach , charakterach , zainteresowaniach mający zupełnie inne życiowe doświadczenia.Choć w tej powieści pisarz przedstawia czytelnikowi tylko kilka osób wcale nie jest to czymś złym. Wręcz przeciwnie , dzięki temu ten kto bierze utwór do ręki może lepiej poznać "aktorów grających główne role" a nawet się z nimi "zaprzyjaźnić". Następny plusik należy się autorowi za liczne opisy i retrospekcje. Chociaż mogą one wydawać się nieciekawe i zbędne pokazują dlaczego bohater zdecydował się odbyć trudną i niebezpieczną podróż.
Ciekawym pomysłem amerykańskiego autora było również to aby rozdziały nie ponumerować lecz nazwać je imionami pierwszoplanowych postaci. Zabieg ten pisarz wcześniej zastosował w innej swojej powieści pt "Ostatnia piosenka". Ten tytuł także miałam okazję czytać. .
"Szczęściarz" to szósta książka Nicholasa Sparksa , którą przeczytałam. Sięgając po nią znałam inne utwory pisarza , jego styl i wiedziałam czego mogę się spodziewać. Jednak czytając opis wydawcy myślałam , że Sparks tym razem czymś zaskoczy , wprowadzi jakieś nowe elementy i skupi się na opisaniu wędrówki Logana. Moje przypuszczenia się nie sprawdziły . Otrzymałam to za co czytelnicy tak cenią autora bestsellerów - historię miłosną i zaskakujące zakończenie. Mimo iż akcja rozkręca się dopiero w końcowych fragmentach utworu to nie zabrakło tutaj emocji. Książka jest łatwa w odbiorze , doskonale nadaje się na długie zimowe wieczory. Co prawda "Szczęściarz" posiada kilka drobnych mankamentów, ale mogę go polecić czytelnikom lubiącym romanse . Na koniec słówko o ekranizacji powieści, która niezbyt mi się podobała. Główną rolę zagrał w niej aktor, któremu popularność przyniósł cykl trzech filmów Disneya "High School Musical". Chodzi oczywiście o Zaca Efrona. Czegoś mi w tym filmie zabrakło. Może patrzyłam na niego przez pryzmat książki? Nie wiem w każdym razie jestem nieco rozczarowana tą adaptacją filmową. To tylko moje zdanie. Wasze może być zupełnie inne.
* Nicholas Sparks Szczęściarz str 223.
może być ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego autora, więc przeczytam
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam "Ostatnią piosenkę" i jestem pod wielkim wrażeniem Sparksa, dlatego po "Szczęściarza" też na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSwietnie. Dawno nie czytalam zadnej ksiazki Sparksa. Czas odswiezyc znajomosc i siegnac po ten tytul.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, chociaż nie raz o niej słyszałam... W ogóle do Sparksa jakoś nigdy mnie specjalnie nie ciągnie, ale trzeba będzie poszukać tej książki w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńZamierzam przeczytać wszystkie książki Sparksa, więc i ta na pewno będzie miała swoją kolej.. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sparksa a książkę czytałam :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory udało mi się przeczytać tylko jedną książkę Sparksa, ale mam ochotę na więcej. Na pewno za jakiś czas sięgnę po "Szczęściarza". :)
OdpowiedzUsuńPostawiłam sobie swego czasu za cel poznanie wszystkich książek autora i póki co mam na koncie jedynie dwie :D Ale to się nadrobi..
OdpowiedzUsuńJa po Pamiętniku jestem dosyć sceptycznie nastawiona do tego autora, ale nie skreślam go definitywnie. Może na Szczęściarza się skuszę, kto wie ;)
OdpowiedzUsuńczytałam książkę, ale mnie nie zachwyciła tak jak Ostatnia piosenka czy Pamiętnik :) lubię sięgać po książki Sparksa - takie życiowe a lekkie w czytaniu.
OdpowiedzUsuńZa Sparksem nie przepadam, ale wiem, komu mogę polecić "Szczęściarza" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Muszę się widocznie wziąć w końcu za Sparksa!
OdpowiedzUsuńI książka, i film przede mną:)
OdpowiedzUsuńChoć bardzo chcę poznać twórczość Sparksa, to jednak zawsze się jakoś nie składa.
OdpowiedzUsuńNie lubię Sparksa.
OdpowiedzUsuńTej ksiaąi Sparksa jeszcze nie czytałam, na pewno się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńOd tej książki zaczęłam moją przygodę ze Sparksem. Przeczytałam też "Ostatnią piosenkę". Mogę stwierdzić, że zdecydowanie odpowiada mi jego sposób pisania :D
OdpowiedzUsuń