Wczoraj obiecałam , że pokażę Wam zdobycze językowe, więc dotrzymuję słowa. Jest ich aż tyle, ponieważ mimo iż mam wakacje nauka języków obcych wcale nie idzie w odstawkę. Magazyny i podręczniki, które widzicie poniżej pozwalają mi łączyć przyjemne z pożytecznym.
Tym razem postanowiłam zrezygnować z opisu, bo uważam, że wszystkie tytuły są wystarczająco dobrze widoczne. Zamierzam uczyć się nie tylko angielskiego, ale i francuskiego. Co prawda miałam trzyletnią przygodę z tym językiem w liceum, ale sporo rzeczy już zapomniałam, więc pomyślałam, że zanim zacznę kolejny etap zgłębiania tego języka powinnam wcześniej powtórzyć podstawy. Natomiast jeśli chodzi o angielski chcę nadal szlifować wszystkie cztery umiejętności czyli słuchanie, czytanie, pisanie, mówienie oraz zapoznać się ze słownictwem biznesowym. Może kiedy mi się do czegoś przyda. Nie zapominam o gramatyce, która zawsze była najmniej lubianym przeze mnie obszarem, ale i tak trzeba było się jej uczyć.
Jak jest z Waszą motywacją do nauki języków obcych ? Korzystacie z takich materiałów, a może wolicie fiszki lub standardowe szkolne podręczniki ? Zapraszam do dyskusji. Anne 18.
Zostaję przy fiszkach. Chyba najlepiej mi się z nich uczy, English Matters nie sprawdził się. Za to jeśli chodzi o francuski - zawsze bardzo chciałam się go nauczyć :)
OdpowiedzUsuńNajczęściej korzystam z fiszek - takich własnej roboty ;) Nie kosztuje to wiele, a efekty przynajmniej u mnie są świetne. Próbowałam do tej pory różnych książek z edgara, ale bez większych efektów. Być może jest to kwestia tego, że mam za mało dyscypliny by samej się uczyć :)
OdpowiedzUsuńZe mną jest o tyle tragicznie, że chciałabym się nauczyć angielskiego, ale... mi się nie chce. Leniwa jestem by usiąść coś przeczytać w innym języku, obejrzeć jakiś film, ponieważ tego nie rozumiem i wole w ojczystym języku. Wiem, że bardzo pomogły mi gry. Uczyłam się niemieckiego dziesięć lat i dopiero w technikum rozpoczęłam naukę angielskiego, ale byłam tak "ograna", że zdawałam z niego maturę. Chciałabym się jakoś zmotywować, ale nie potrafię... robiłam nawet testy na Duolingo.com ale już mi się znudziło.
OdpowiedzUsuńJa mam 4 książki do nauki fińskiego, ale jakoś ciągle mi brakuje czasu...
OdpowiedzUsuńMoże po obronie ;)
Bookeaterreality
Nie uczę się już języków obcych.
OdpowiedzUsuńJestem antytalentem językowym, więc z materiałów podobnych do tego dolnego rzędu korzystam baaardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam aplikację memrise. Gdyby jeszcze moja systematyczność była przez cały czas regularna ;-)
OdpowiedzUsuńObecnie jeśli chodzi o angielski najchętniej - ulubiony serial lub książka - ta ostatnia na Kindle, bo z podpiętym słownikiem nie trzeba sięgać do opasłego tomiszcza jak się czegoś nie rozumie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam materiały językowe. Uwielbiam je przygarniać, uwielbiam na nie patrzeć i przede wszystkim uwielbiam z nich korzystać. U mnie przede wszystkim angielski a jak mam czas to też hiszpański. Kiedyś mam nadzieję, że dam radę także z innymi, w tym z francuskim! :)
OdpowiedzUsuńZ motywacją kiepsko;) najlepiej wychodzi mi oglądanie seriali i filmów po angielsku, wtedy się dokształcam. Niemieckiego uczyłam się parę lat i nic już nie pamiętam, francuskiego pół roku i też nic:(
OdpowiedzUsuńodpuściłam już z uczeniem się języków, od wielu lat żadnego po za polskim nie używam, a uczyłam się ich kilku, szkoda, że są niewykorzystywane. Dobrze, że sama zaczęłaś i się zmotywowałaś. Ja nie lubię korzystać z podręczników wolę fiszki i słuchanie na żywo :)
OdpowiedzUsuń