Witajcie w jednym z kilku bardzo sympatycznych dni w roku. 6 grudnia to czas kiedy ludzie obdarowują się prezentami, a w sklepach czy na ulicach spotkać można sympatycznego Pana w czerwonym ubraniu. Ja wraz z kilkoma innymi blogerkami , które są w różnym wieku i mają różny blogowy staż oraz jedną osobą spoza blogowego świata przygotowałam dla Was niespodziankę. Nasz Mikołajkowy prezent będzie nietypowy. Podzielimy się z Wami najpiękniejszymi czytelniczymi wspomnieniami. Życzymy miłej lektury . Mamy nadzieję, że również i Wy w komentarzach przywołacie swoje wspomnienia.
Jako pierwsza głos ma najmłodsza uczestniczka projektu Marysia z bloga Lekturia :
Jestem najmłodszą blogerką biorącą udział w tym projekcie i w porównaniu z innymi uczestnikami posiadam nieco mniejsze doświadczenie czytelnicze od reszty. Mam już jednak za sobą kilka lektur, których z pewnością nie zapomnę. Dla mnie najpiękniejszymi czytelniczymi wspomnieniami są takie książki, które wywarły na mnie duże wrażenie w jakikolwiek sposób i czymś mnie oczarowały. Pierwszą powieścią o jakiej chciałam powiedzieć są Chłopcy z Placu Broni Ferenca Molnara, moja lektura szkolna w piątej klasie podstawówki. To co cudowna książka, która nauczyła mnie co to jest patriotyzm, ojczyzna, bohaterstwo i honor. Czytanie Chłopców z Placu Broni było przeżyciem co prawda momentami smutnym, ale z pewnością bardzo pięknym i wyjątkowym. Płakałam czytając, co naprawdę robię bardzo rzadko. Nigdy nie zapomnę też trylogii Igrzysk Śmierci Suzanne Colins. Te książki były jednymi z pierwszych powieści młodzieżowych jakie przeczytałam i poniekąd wprowadziły mnie w literaturę dla tej grupy odbiorców. Całkowicie zakochałam się w świecie Panem, bohaterach, fabule i akcji. Zachwyciło mnie to co stworzyła autorka, a jednocześnie przeraziło, ponieważ w odróżnieniu od innych powieści dystopiljnych przeznaczonych wyłącznie dla rozrywki ja dostrzegłam w Igrzyskach pewne ważne przesłania i dlatego tak cenię sobie te książki. Zawsze będę miała ogromny sentyment do serii Wiedźmina Andrzeja Sapkowskiego oraz Hobbita i Władcy Pierścieni J. R. R Tolkiena, ponieważ to dzięki tym książkom pokochałam fantastykę i ogólnie zaczęłam czytać więcej. Kiedy inne dziewczyny zaczytywały się w tanich romansach, ja zagłębiałam się w świat Śródziemia i śledziłam losy Geralta, Yennefer, Ciri i Jaskra (który zawsze będzie wywoływał uśmiech na mojej twarzy). Poznanie obu tych światów stworzonych przez Sapkowskiego i Tolkiena, z ogromną starannością, dbałością o szczegóły, było dla mnie po prostu czymś wspaniałym. Lektura tych powieści naprawdę wiele dla mnie znaczy. Na koniec chciałabym opowiedzieć o Trylogii Diabelskich Maszyn autorstwa Casandry Clarie, z którą zapoznałam się niedawno, ale całkowicie pobiła moje serce. Kocham w tych powieściach klimat XIX- wiecznego Londynu, który w połączeniu, ze światem Nocnych Łowców wypadł wprost znakomicie. Jednak DM to przede wszystkim piękna historia ze wspaniałym wątkiem miłosnym oraz bohaterami, których nie da się nie pokochać. Will Herondale, Tessa Grey, James Carstairs , a także mniej ważne postacie na stałe zagościły w moim sercu. To już wszystkie moje najpiękniejsze czytelnicze wspomnienia. Jak mogliście zauważyć są naprawdę różne. Każde z nich wiele dla mnie znaczy i wiem, że kiedyś z pewnością znowu wrócę do tych książek, aby odnowić wspaniałą przygodę jaką z nimi przeżyłam. Cieszę się, że mogłam się nimi z Wami podzielić i bardzo dziękuję Anne 18 za zaproszenie mnie do tego wyjątkowego projektu. Lekturia.
Jestem najmłodszą blogerką biorącą udział w tym projekcie i w porównaniu z innymi uczestnikami posiadam nieco mniejsze doświadczenie czytelnicze od reszty. Mam już jednak za sobą kilka lektur, których z pewnością nie zapomnę. Dla mnie najpiękniejszymi czytelniczymi wspomnieniami są takie książki, które wywarły na mnie duże wrażenie w jakikolwiek sposób i czymś mnie oczarowały. Pierwszą powieścią o jakiej chciałam powiedzieć są Chłopcy z Placu Broni Ferenca Molnara, moja lektura szkolna w piątej klasie podstawówki. To co cudowna książka, która nauczyła mnie co to jest patriotyzm, ojczyzna, bohaterstwo i honor. Czytanie Chłopców z Placu Broni było przeżyciem co prawda momentami smutnym, ale z pewnością bardzo pięknym i wyjątkowym. Płakałam czytając, co naprawdę robię bardzo rzadko. Nigdy nie zapomnę też trylogii Igrzysk Śmierci Suzanne Colins. Te książki były jednymi z pierwszych powieści młodzieżowych jakie przeczytałam i poniekąd wprowadziły mnie w literaturę dla tej grupy odbiorców. Całkowicie zakochałam się w świecie Panem, bohaterach, fabule i akcji. Zachwyciło mnie to co stworzyła autorka, a jednocześnie przeraziło, ponieważ w odróżnieniu od innych powieści dystopiljnych przeznaczonych wyłącznie dla rozrywki ja dostrzegłam w Igrzyskach pewne ważne przesłania i dlatego tak cenię sobie te książki. Zawsze będę miała ogromny sentyment do serii Wiedźmina Andrzeja Sapkowskiego oraz Hobbita i Władcy Pierścieni J. R. R Tolkiena, ponieważ to dzięki tym książkom pokochałam fantastykę i ogólnie zaczęłam czytać więcej. Kiedy inne dziewczyny zaczytywały się w tanich romansach, ja zagłębiałam się w świat Śródziemia i śledziłam losy Geralta, Yennefer, Ciri i Jaskra (który zawsze będzie wywoływał uśmiech na mojej twarzy). Poznanie obu tych światów stworzonych przez Sapkowskiego i Tolkiena, z ogromną starannością, dbałością o szczegóły, było dla mnie po prostu czymś wspaniałym. Lektura tych powieści naprawdę wiele dla mnie znaczy. Na koniec chciałabym opowiedzieć o Trylogii Diabelskich Maszyn autorstwa Casandry Clarie, z którą zapoznałam się niedawno, ale całkowicie pobiła moje serce. Kocham w tych powieściach klimat XIX- wiecznego Londynu, który w połączeniu, ze światem Nocnych Łowców wypadł wprost znakomicie. Jednak DM to przede wszystkim piękna historia ze wspaniałym wątkiem miłosnym oraz bohaterami, których nie da się nie pokochać. Will Herondale, Tessa Grey, James Carstairs , a także mniej ważne postacie na stałe zagościły w moim sercu. To już wszystkie moje najpiękniejsze czytelnicze wspomnienia. Jak mogliście zauważyć są naprawdę różne. Każde z nich wiele dla mnie znaczy i wiem, że kiedyś z pewnością znowu wrócę do tych książek, aby odnowić wspaniałą przygodę jaką z nimi przeżyłam. Cieszę się, że mogłam się nimi z Wami podzielić i bardzo dziękuję Anne 18 za zaproszenie mnie do tego wyjątkowego projektu. Lekturia.
Jako druga wypowie się studentka dziennikarstwa, miłośniczka literatury i dobrego kina. Stała czytelniczka tego, bloga, osoba o podobnym guście czytelniczym . Dominika oddaje Ci głos:
Moje najpiękniejsze czytelnicze wspomnienie to wcale nie czytanie bajek przez rodziców czy dziadków, choć oczywiście bardzo to lubiłam i wspominam z dużym sentymentem. Ale najpiękniejsza chwila to ta, kiedy wieku 5 lat wzięłam do ręki książkę ( jakąś bajkę chyba były to " Przygody Pimpusia Sadełko", ale pewna nie jestem) i okazało się, że czytam. Sama. I nie składam literek jedna do drugiej, ale czytam całe słowa- jedno po drugim układają się dla mnie w historię. Nagle otworzył się przede mną ten stary- nowy świat, z którego nigdy na dobre na całe szczęście nie wyszłam. I cóż... jak zaczęłam czytać wtedy, tak 17 lat później ciągle najchętniej robię to samo.
Czas, aby swój worek z czytelniczymi wspomnieniami otworzyła blogerka, którą w prowadzeniu swojego zakamarka sieci cechują: profesjonalizm, systematyczność, to, że swoimi wpisami potrafi inspirować i pomagać, nawet jeśli początkowo nie jest to jej celem. Zawsze pisze szczerze, konkretnie i z pasją. Oto wypowiedź Klaudyny:
Mam słabą pamięć i niewiele ze swojej dziecięcej przeszłości pamiętam, ale mam przed oczami taki obraz : na jednym łóżku ja, na drugim brat, a obok mnie mama czytająca nam bajki na dobranoc. To dlatego tak bardzo kocham książki-, bo były one w naszym domu obecne od zawsze. Co czytania mnie zachęcano, czytanie pokazywano jako ciekawe zajęcie, a książki przedstawiano jako najlepszych przyjaciół człowieka. Bardzo bym chciała, żeby moje dzieci również miały czytelnicze wspomnienia i ze wzruszeniem wspominały, że mama czytała im na dobranoc i pokazała, że istnieje inny świat niż ten, który nas otacza. Że istnieje świat, w którym króluje fantazja... Dobrze wspominam też miesiące, które spędziłam na pracy w bibliotece.
Byłam wtedy zbuntowaną nastolatką, która nie miała co robić ze sobą w
wolnym czasie, dlatego codziennie przez kilka godzin snuła się między
książkami, pomagała w czytelni, czytała dzieciom i chłonęła atmosferę
uroczej , małej biblioteki. Może to mało ekscytujące wspomnienie, ale
dla mnie jest bardzo miłe- szczególnie, że od dziecka kochałam
biblioteki i od dziecka kochałam czytać innym na głos. Mam nadzieję, że
będzie dane mi to robić częściej. Jeśli chodzi o dorosłe życie to
najpiękniej wspominam spotkania z autorami, targi książki i to jaką
rewolucję w moim życiu wywołało założenie książkowego bloga. Pomijając
wybór Marcina na męża, mogę uznać, że była to najlepsza decyzja mojego życia.
Teraz kilka słów od mojej koleżanki Kasi, która, co prawda bloga nie posiada, ale bardzo lubi czytać:
Człowiek więdnie bez dobrej książki i bez słonecznej jej iluzji- powiedział Kornel Makuszyński. Na pewno szczególnym sentymentem obdarza się właśnie te pierwsze przeczytane w życiu książki. Nie bez powodu przywołam cytat tego autora, bo moje najcieplejsze wspomnienia z dzieciństwa łączą się w dużej mierze z jego książkami. To dzięki niemu każde dziecko wie, że kozy kuje się w Pacanowie, a i dorosły wspomni odcinki Przygód Koziołka Matołka. Na podstawie książki powstało aż kilkadziesiąt odcinków serialu animowanego ! Małe dziewczynki ( w tym i ja) wypłakiwały oczęta nad losem Basi Bzowskiej z Awantury o Basię. Od razu odzywa się w pamięci wzruszająca melodia piosenki Zgubiony Dom z ekranizacji tej powieści , wykonywanej przez Kasię Kowalską.
Zachwycała nie tylko Basia, ale i Irenka czyli Panna z mokrą głową oraz Ewa ( Szaleństwa Panny Ewy). A ilu z Was odkrywało z Adasiem tajemnice Bejgoły ? ( Szatan z siódmej klasy). Powieści Makuszyńskiego mimowolnie wpajają najprostsze, a zarazem najszlachetniejsze wartości, takie jak przyjaźń, miłość, szacunek czy życiowy optymizm. Książki te pomimo upływu lat dają wiele radości i wzruszeń.
Na koniec wspomnienia Anne 18 :
Moje pierwsze czytelnicze wspomnienia związane są z różnego rodzaju baśniami i opowiadaniami pisanymi dla najmłodszych. Potem były pierwsze szkolne lektury oraz inne powieści dzięki, którym pokochałam słowo pisane. Czytając raz płakałam, raz byłam uśmiechnięta, a niekiedy rozczarowana. Szczególne miejsce w moim czytelniczym sercu zajmuje kilka serii : Ania z Zielonego Wzgórza Lucy Maund Montgomery, Harry Potter J. K Rowling, Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz, Opowieści z Narnii Lewisa, oraz Pamiętnik Księżniczki Meg Cabot. To te książki towarzyszyły mi kiedy byłam nastolatką i chciałam czytać o tym. co dziewczyny w takim wieku lubią najbardziej. Nie mogę tu nie wspomnieć o kultowym Tajemniczym ogrodzie( pierwszej książce, która mnie wzruszyła), czy Kamieniach na szaniec dzięki, którym po raz pierwszy zetknęłam się z tematyką drugiej wojny światowej. Jednym z piękniejszych czytelniczych wspomnień, są dla mnie też dni spędzone z twórczością Cathy Glass oraz całą serią Pisane przez życie. To właśnie te książki otwierają oczy na wiele spraw, wywołują różne często skrajne emocje. Z każdym rokiem stawałam i staję się coraz bardziej świadomą i wymagającą czytelniczką. Z sentymentem wspominam lata szkoły średniej. Wybierając klasę humanistyczną podjęłam jedną z najlepszych decyzji w życiu, bo spotkałam tam ludzi, którzy naprawdę dużo czytali i polecali wartościową literaturę. Pamiętam jak wiele czasu spędzałam wtedy w szkolnej bibliotece szukając ciekawych pozycji. Niby proste, ale piękne wspomnienia. Dlatego chciałam się nimi z Wami podzielić. Anne 18.
Ten post razem ze mną stworzyły :
Marysia ( Lekturia) autorka bloga Lekturia
Dominika Brachman autorka bloga Maialis
Klaudyna Maciąg autorka bloga Kreatywa
Kasia, która na portalu Lubimy Czytać ukrywa się pod nickiem Kasiek
Wszystkim wymienionym osobom jeszcze raz dziękuję za przyjęcie zaproszenia do projektu i nadesłane wypowiedzi. Wyszedł nam bardzo ciekawy wpis. Tym, którzy dostali ode mnie zaproszenie, ale z różnych powodów go nie przyjęli lub ich wypowiedź nie dotarła obiecuję, że będą kolejne takie akcje.
Dzisiejszy post wzbogaci piosenka będąca hymnem akcji Pocztówka do Świętego Mikołaja 2009.
PS. Niebawem wyślę zaproszenia do projektu Pogaduszki u Anne 18. Wybrałam już trzy osoby, które dostaną ode mnie e- maila. Projekt ruszy w połowie stycznia, więc czasu na stworzenie tekstu daję naprawdę sporo. Oprócz trójki szczęśliwców wypowiem się ja oraz ten kto jako pierwszy samodzielnie zgłosi się do mnie na e- maila. Ma czas do końca grudnia. Gdy napisze opowiem mu/ jej o projekcie, a Was poinformuję, że śmiałek już jest. Teraz powiem tylko, że temat pierwszej odsłony projektu związany jest z najmłodszymi czytelnikami. Więcej nie zdradzam. Czekam na odważną osobę.
Kurczę, ale się rozpisałam! Pierwszy raz brałam udział w takiej akcji, dlatego przepraszam za mój brak doświadczenia i błędy:)
OdpowiedzUsuńCudowna akcja i świetny pomysł:)
Chciałabym tylko zwrócić uwagę na mały błędzik w mojej pracy. Jest tam zdanie - "Will Herondale, Tessa Grey, James Carstairs , a także mniej ważne postacie na stałe" I nie ma nic, a powinno być - zagościły w moim sercu. Może był błąd w tekście, który wysłałam:)
Bardzo dobrze, że się rozpisałaś. Dziękuję za czujność. Błąd poprawiony ( był moim błędem machnęłam się przy przepisywaniu).
UsuńDobra niech będzie! Zgłaszam się na ochotnika
OdpowiedzUsuńSuper napisz e- maila a opowiem Ci co i jak.
UsuńJa niestety nie mam czytelniczych wspomnień, ale mam nadzieję, że wszystko przede mną i jak będę staruszką, to z sentymentem wrócę do miłych, czytelniczych chwil.
OdpowiedzUsuńBardzo miło się to czyta :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wspomnienia, wiele z nich pokrywa się z moimi własnymi więc cieszę się, że miałam okazje sobie co nieco przypomnieć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo niektórych książek aż wraca się z takimi super wspomnieniami. Ja nie potrafiłabym wymienić jednej ulubionej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na wpis, też kiedyś pisałam o swoich czytelniczych wspomnieniach na blogu. :)
OdpowiedzUsuńPierwsze na myśl przychodzi mi akurat takie smutne wspomnienie... Chyba pierwszy i ostatni raz popłakałam się przy czytaniu, to było jak przeczytałam książkę "O psie, który jeździł koleją.". Byłam wtedy chora, całe dnie leżałam w łóżku i czytałam.
OdpowiedzUsuń