Ostatnio ktoś zapytał mnie "Skąd Ty masz tyle czasu na czytanie i recenzowanie książek" ? Odpowiedziałam, że jest to kwestia dobrej organizacji czasu . Właśnie o tym chciałabym dzisiaj z Wami podyskutować. Myślałam ,że czytam dużo , ale widząc miesięczne osiągnięcia niektórych z Was a zamieszczacie je w podsumowaniach doszłam do wniosku , że jestem daleko w tyle, ale co tam to nie żadne wyścigi. Przechodząc do sedna sprawy prezentuję swoje sposoby na to jak znaleźć czas na czytanie.
Czytam praktycznie w każdej wolnej chwili. Przerwy między zajęciami na uczelni, odwołany wykład ? Zawsze mam ze sobą coś do czytania siedzieć bezczynnie i nic nie robić to nie dla mnie.Rzadko czytam w podróży, ale czasem też się zdarza. Nigdy nie czytam późnym wieczorem, przed snem czy w nocy.
2. Filmy i seriale zamieniam na książki.
Bardzo rzadko oglądam jakiekolwiek filmy. W telewizji lecą często same powtórki. Jeśli już coś obejrzę, to jest to ekranizacja książki lub jakiś dramat psychologiczny. Seriale ograniczam do minimum, od czasu do czasu obejrzę jakiś odcinek w Internecie. Jeśli chcę poćwiczyć angielski włączam wersję z napisami, a czasem nawet i bez. Wolę czytać, pisać i uczyć się języków niż oglądać filmy.
3. Czytam wtedy kiedy mam na to ochotę.
Czytanie na siłę to droga donikąd. Nawet jeśli w ciągu tygodnia / miesiąca otrzymuję dużo książek do recenzji to nie staram się ich przeczytać bardzo szybko tylko po to, by moja recenzja była pierwsza spośród dziesiątek , które pojawiają się w blogosferze w krótkim odstępie czasu. Wręcz przeciwnie czasami nawet specjalnie czekam z recenzją danej pozycji do momentu aż cały szum wokół niej trochę ucichnie.
Kiedy i gdzie najczęściej czytacie ? Jak udaje Wam się znaleźć wolny czas w natłoku szkolnych/ zawodowych / rodzinnych/ studenckich obowiązków ? Może literatura i książki są częścią Waszej pracy ? Zachęcam do dyskusji.
Ja zaliczam się do tych, którzy czytają zawsze i wszędzie, gdzie się da:) Dla mnie dużym plusem jest fakt, iż pracuję na zlecenia i to w domu, jestem tłumaczem. Są dni kiedy mam bardzo dużo pracy, a są takie, lużne, które mogę poświecić na przyjemności, gdy tej pracy jest mniej lub nie ma jej wcale. A do przyjemności oczywiście zalicza się czytanie.
OdpowiedzUsuńChciałabym żeby literatura była częścią mojej pracy...ehh marzenia :) Bardzo często czytam w drodze do pracy, czasem nawet 100 stron dziennie dzięki temu. Na szczęście potrafię się na tym skupić. Często też wieczorami, przed snem, choćby kilka stron. W weekendy najczęściej sprzątam, spotykam się z rodzinką i oglądam filmy i seriale, ale jeśli mam dobrą książkę to czytam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a ja muszę podzielić swój czas na kilka hobby - książki, filmy i seriale, gry. A wszystko jest czasożerne, nie da się ukryć. Wiosną i latem dochodzi jeszcze sport, rower, bieganie, cokolwiek. Stąd bywa ciężko... Ale i tak cieszę się, że jestem w stanie przerobić miesięcznie 3-4 książki :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie podpadam pod punkt drugi. Od telewizora odzwyczaiłam się, kiedy poszłam na studia i przeprowadziłam do akademika, zamiast wieczorami oglądać durne seriale i programy, czytałam sobie. Potem stwierdziłam, że wiele nie tracę i przyzwyczajeń nie zmieniałam. Czasem obejrzę jakiś film na DVD albo serial online. W czasie studiów czytywałam jeszcze w autobusie - 1,5h drogi w jedną stronę mijało wtedy bardzo szybko i bardzo przyjemnie.
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko oglądałam telewizje, wieczorami czytam jak dzieci się położą :) w dzień raczej nie ma na to czasu, ale czasami przy wyjeździe w autobusie również czytam - czyli można powiedzieć że w każdej wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńCzasu też nie lubię marnować, a czytam kiedy tylko mogę. Z tym, że u mnie trochę czasu kradną też filmy, a niekiedy i seriale.
OdpowiedzUsuńMam tak samo, na uczelni zawsze mam ze sobą książkę :)
OdpowiedzUsuńJa zwykle robię kilka rzeczy na raz, jeżdżę na rowerze, stacjonarnym i czytam, na zwykłym jeszcze nie opanowałam takiej umiejętności :) albo ćwiczę
OdpowiedzUsuńTeż zwykle miewam książkę przy sobie, bo nuż się uda poczytać. Drogę od przedszkola do pracy mam zbyt krótką, by się za czytanie zabierać... Poza tym czytam jak córa śpi albo kiedy bawi się, nie mam w tym czasie nic do roboty a ona mnie "olewa" zupełnie :P
OdpowiedzUsuńJak mnie najdzie wena, to lubie w autobusie poczytac cos czasem :)
OdpowiedzUsuńJa czytam w każdej możliwej chwili, staram się zawsze zabierać ze sobą książkę i czasem zarywam noce :D
OdpowiedzUsuńWczoraj trzech lekcji nie miałam, więc czytałam :D w autobusie nie mogę zbytnio bo choroba lokomocyjna :( a filmy i seriale też zmieniłam na książki :)
OdpowiedzUsuńJa też zazwyczaj rezygnuje z oglądania telewizji na rzecz czytania. Ponadto staram się każdą wolną chwilę wykorzystać na książkę np. w poczekalni do lekarza itp.
OdpowiedzUsuńps. u mnie przychodzi dziennie ponad 200 spamów i już mi ręce opadają:(
Masz rację, organizacja czau jest bardzo ważna. Jeszcze jak się uczyłam korzystałam z każdej wolnej chwili. Czy to w drodze, czy na przerwie.
OdpowiedzUsuńLubię czytać wieczorami, kiedy już wszyscy śpią, mam wtedy ciszę i spokój, wtedy mam wrażenie, że mi to jakoś szybciej idzie, bo mogę skupić się tylko na książce. Nigdy nie czytam na akord, czasem wystarczy i dzień na przeczytanie, a czasem potrzebuje dwóch lub trzech.
Lubie oglądać filmy i seriale, ale mam podzielną uwagę więc czasem czytam i oglądam jakiś serial. ;)
czytam głownie nocą i niekiedy w wannie . :-) Książki towarzyszą mi zawsze. Noszę w torebce , bo czasem wracam z pracy autobusem i wtedy jest okazji przeczytać kilka stron. Z tymi spamami też mam problem . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń