- Wydawnictwo: G+J
- Rok wydania: 2012
- Oprawa: miękka
- Ilość stron: 127
- Gatunek: literatura podróżnicza
Martyny Wojciechowskiej raczej nie trzeba nikomu
przedstawiać. Jej podróżnicze dokonania są naprawdę imponujące. Poza
zwiedzaniem kolejnych ciekawych miejsc, zajmuje się wychowaniem córki,
pisze książki i prowadzi własny program "Kobieta na krańcu
świata". Pokazuje w nim, jak wygląda życie kobiet w różnych częściach
świata.
W
książce "Kenia" mamy okazję poznać historię
siedemdziesięciopięcioletniej Daphene Sheldrick. Kobieta jest założycielką „sierocińca"
dla słoni. Każdy zwierzak, który tam trafia ma zapewnioną
troskliwą opiekę i przede wszystkim jest zupełnie bezpieczny. Do ośrodka
trafiają słonie w różnym wieku i z różnymi schorzeniami. Nie każdemu można
pomóc, jednak pracownicy robią wszystko ,aby ich małym przyjaciołom niczego
nie zabrakło.
Poza historią, której głównymi bohaterami są afrykańskie zwierzęta, w publikacji znajdziemy również sporo dobrej jakości zdjęć ilustrujących to, o czym kilka chwil wcześniej przeczytaliśmy. Są tam także ciekawostki o Kenii oraz przydatne informacje dla wszystkich tych, którzy chcieliby ten kraj kiedyś odwiedzić.
Chociaż
doskonale pamiętam ten odcinek programu z TV, to i tak miło było sobie go
przypomnieć. Książka została wydana w małym formacie, tak zwany pocket, więc jeśli
tylko chcemy, możemy ją mieć zawsze przy sobie. Jest dość krótka,
czyta się ją bardzo szybko. To coś w sam raz dla osób,
które interesują się podróżami i lubią od czasu do
czasu poczytać o zwierzętach.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję wydawnictwu G+J.
Książka zaliczana do wyzwań :
- 52 książki 2013.
- Trójka E- pik 2013 sierpień - książka, której jednym z głównych bohaterów jest zwierzę.
Pamiętam odcinek programu. Z chęcią bym przeczytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńZ pewnością by mi się spodobała, przeczytam
OdpowiedzUsuńZ panią Wojciechowską do Kenii - zawsze:)
OdpowiedzUsuńZbieram książki Martyny, mam nadzieję, że i ta do mnie kiedyś trafi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te książeczki :) Czytałam kilka i jestem jak najbardziej na "tak" :) Idealne na krótką podróż, bo nie zajmują dużo miejsca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Kenię mam w planach:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś sięgnę po książki tej Pani, bo chciałabym w końcu zacząć czytać literaturę podróżniczą.
OdpowiedzUsuńMoja siostra jest wielką miłośniczką Pawlikowskiej i posiada chyba niemal wszystkie jej książki. Nie wiem, czy powyższą również ma, ale jak coś to jej polecę.
OdpowiedzUsuńKiedyś w końcu przeczytam...:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam czytać, mam nadzieję, że mi się spodoba jak pozostałe książki Martyny :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że rownolegle do produkcji tvn powstają ksiazki :)
OdpowiedzUsuń