Nora Roberts - autorka, której większości czytelników nie trzeba przedstawiać. Nawet jeśli nie czytałaś/ eś żadnej jej powieści to i tak pewnie nie raz gdzieś słyszałaś /eś to nazwisko. Amerykanka często nazywana jest królową romansu jednak pisze nie tyko historie miłosne, ale i sagi rodzinne. Tym razem powieściopisarska opowiada swoim czytelnikom o rodzinie Stanislaski . Książka " Na zawsze razem" zawiera w sobie dwie historie. Bohaterka pierwszej z nich zatytułowanej "Czekając na Nicka " jest młoda , i bardzo zdeterminowana autorka tekstów Federica Kimball- Stanislaski . Dziewczyna od zawsze marzyła aby ten , którego kocha odwzajemnił jej uczucia, powiedział kilka miłych słów , pochwalił. Kobieta ma nadzieję , że teraz gdy rozpoczynają wspólną pracę nad musicalem ich relacje nieco się poprawią. Czy uda jej się osiągnąć cel ? Historia toczy się według znanego schematu. Najpierw wszystko idzie według planu a potem czytamy o pierwszych zgrzytach i kłótniach. Jaki będzie finał ? Chyba nietrudno się domyślić .
Plusem tej części powieści są ciekawe dialogi oraz motyw przewodni jakim jest muzyka.
Plusem tej części powieści są ciekawe dialogi oraz motyw przewodni jakim jest muzyka.
W drugim fragmencie recenzowanej dziś pozycji literackiej pisarka opowiada czytelnikom o życiu siostry Federici . Kate bo tak ma na imię dziewczyna jest dwudziestopięcioletnią tancerką. Praktycznie całe swoje życie poświęciła na ćwiczenia i występy. Będąc dzieckiem chodziła do szkoły baletowej , spędzała wiele godzin sali prób trenując kolejne choreografie. Rodzice zawsze ją wspierali i choć wiedzieli , że będą tęsknić pozwolili córce opuścić rodzinne strony i rozpocząć karierę w Nowym Jorku. Dziewczyna występowała na scenach największych teatrów tak więc miała prawo czuć się spełniona zawodowo. W pewnym momencie postanowiła porzucić wielki świat i wrócić do domu aby założyć własną szkołę tańca. Chciała być bliżej rodziców i rodzeństwa a zarazem nadal robić to co kocha i umie najlepiej. Zaraz po powrocie postanawia znaleźć miejsce w, którym będzie uczyć innych. Wybór pada na stary , przypominający ruinę dom . Kobieta wierzy , że uda jej się go szybko wyremontować i urządzić w nim królestwo dla przyszłych tancerzy. Matka proponuje Katie aby zwróciła się o pomoc do sąsiada. Brody O, Connell przystaje na propozycję. Bohaterka " Pasji życia" zrobi wszystko aby zyskać sympatię mężczyzny. Natomiast on robi wszystko aby nie ulec urokowi dziewczyny. Jednak młoda tancerka tak łatwo się nie podda . Co będzie dalej ? Tego czytelnicy i czytelniczki dowiedzą już nie z mojej recenzji lecz z książki.
Powieści autorstwa Nory Roberts nie są zbyt ambitne ani oryginalne. To trzeba otwarcie przyznać. Cechuje je schematyczność , lekkość i przewidywalność. Ta pozycja literacka nie jest żadnym wyjątkiem a mimo to bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Takie książki jak ta śmiało można wpisać na listę " Szybko przeczytane i zapomniane". Każdy mól książkowy czasem potrzebuje lektury przy ,której nie będzie musiał zbytnio się skupiać ani dużo myśleć. Właśnie wtedy warto sięgnąć po "Na zawsze razem" . W chwili gdy szukamy chwili wytchnienia z książka w dłoni ten tytuł nada się idealnie. Polecam go wszystkim fanom Pani Nory - bo dostaną to czego oczekują . Spodoba się on również miłośnikom romansu . Śmiało można tę książkę zabrać ze sobą np na wakacje.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Mira.
Książka czytana w ramach wyzwań 52 książki (2013) oraz "W królestwie Nory Roberts".
Uwielbiam tę pisarkę i jak do tej pory nie zawiodłam się ani razu na jej twórczości, dlatego z ogromną przyjemnością zapoznam się z "Na zawsze razem".
OdpowiedzUsuńPotwierdzam: nie czytałam, ale słyszałam ;) Myślę, że druga historia bardziej przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNora Roberts cały czas czeka, aż przeczytam jakąś jej książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążkę już mam i nie mogę się doczekać kiedy zacznę lekturę :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jedną książkę tej autorki, inne w planach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Norę, tą muszę mieć do kolekcji :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie pochłaniam tę książkę i kończę część pierwszą. Prawda wybitna lektura to, to nie jest, ale jest przyjemna :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc właśnie czytam pierwszą książkę tej autorki :) Mam nadzieję, że będzie miło mi się ją czytało, jeśli tak to sięgnę po inne książki autorki :)
OdpowiedzUsuńPo Roberts sięgam tylko wtedy, gdy na półkach bibliotecznych nie ma nic nowego :) jakoś nie pałam miłością do romansów etc.
OdpowiedzUsuńO już przeczytałaś..u mnie książka jeszcze czeka na moment, gdy będę potrzebowała lektury łatwiej, odprężającej.
OdpowiedzUsuńGratuluję dwusetnego postu :) a o Norze Roberts nie tylko słyszałam, ale swojego czasu coś tam nawet miałam okazję czytać. I masz rację, że może niekoniecznie jej powieści są oryginalne i zapadające w pamięć, ale jako lekka, niewymagająca lektura się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńabsolutnie nie mogę się przekonać do tej autorki, niestety jakoś kojarzy mi się z tandetą..
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbuję.
Recenzja " Trzy metry nad niebem" jest już na moim blogu :)