niedziela, 30 marca 2014

Czytelnicze wspomnienia #2 Lucy Maund Montgomery Ania na Uniwersytecie. [recenzja 150]

  • Tytuł oryginalny :  Anne of the Island
  • Seria: Ania z Zielonego Wzgórza   Tom 3  
  • Tłumaczenie:   Janina Zawisza- Krasucka
  • Wydawnictwo:  Literackie
  • Rok wydania:2005
  • Oprawabroszurowa 
  • Ilość stron:  295
  • Gatunek : Literatura dziecięca i młodzieżowa
"Życie człowieka nie mogłoby być prawdziwe i pełne,   gdyby nie było w nim żadnych smutków ani zmartwień"
  Powrotów do książek czytanych wiele lat temu ciąg dalszy . Po " Ani z Avonlea" przyszedł czas na trzeci tom  opowiadający o życiu, i przygodach  coraz starszej , ale wciąż chodzącej z głową w chmurach dziewczyny.   Historia opowiedziana przez Montgomery   zauroczyła już nie jedną młodą   czytelniczkę.  

 Chcąc określić tę książkę jednym słowem,  należałoby napisać zmiany. Ania z żalem, ale jednak opuszcza Avonlea  aby rozpocząć  studia na Uniwersytecie w Redmond. Wraz z nią wyjeżdżają  jej koledzy  i koleżanki. Bohaterka po przybyciu do nowego miasta, mimo iż nie jest tam sama i szybko zawiera nowe przyjaźnie , tęskni za domem i często czyta listy, które z niego przychodzą . Pobyt na uczelni to  także  mnóstwo nowych obowiązków, sytuacji i wyzwań,. Pojawia się nie tylko   nauka, lecz także  pierwsi nowi adoratorzy , trudne  decyzje do podjęcia, rozstania, powroty  i  refleksje, do, których zmusza bohaterkę decyzja  przyjaciółki.  Diana  wychodzi za mąż . Ta informacja bardzo mocno Anię zaskakuje,ale też powoduje, że ona  sama zaczyna zastanawiać się nad tym,   jakie cechy powinien mieć jej wymarzony partner i czy w ogóle chce się z kimś wiązać .  Kto zasługuje na  jej miłość ?    Czy jest to Roy, którego poznała niedawno,   a może Gilbert, z, którym zna się od dzieciństwa, i, w którym już od jakiegoś czasu  zaczyna dostrzegać kogoś więcej niż tylko przyjaciela ? 

" Ania na Uniwersytecie " to nie tylko   miłosne perypetie i metamorfoza głównej bohaterki. Choć  dziewczyna  wciąż pozostaje sobą, to nie  nie patrzy już na świat oczami dziecka . Staje się dorosłą kobietą,  coraz więcej czasu spędza na przemyśleniach. Wspomina dzieciństwo i pracę w szkole, ale też zastanawia się  nad tym co jeszcze przed nią.  Jest to także utwór  gdzie niejako w tle,  obok uczuciowych  zawirowań pojawiają się codzienne problemy, przykre przeżycia, ale i chwile radości.  

Przedstawiana dziś  i doskonale wszystkim znana pozycja literacka  nie straciła na  aktualności.  Była,  jest i będzie chętnie czytana.  Jestem pewna ,że  znajdzie swoich odbiorców.  Wiele jest przecież dziewczynek, które mogą utożsamiać się z bohaterką . Dorośli również znajdą w  historii  Ani coś dla siebie i to jest największy atut   nie tylko tej książki,ale  całej serii stworzonej  przez Kanadyjkę. Napisała ona cykl uniwersalny, który można czytać w każdym wieku  odbywając przy tym np  sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa. Choć uprzedzam Cię     Drogi Czytelniku : Gdy będziesz  zapoznawać się z tą lekturą po raz kolejny  może , ale nie musi ona oczarować Cię tak samo mocno jak kiedyś.
Źródło  cytatu :

[1] Lucy Maund Montgomery,  Ania  na Uniwersytecie, Wydawnictwo  Literackie   Kraków 2005 ,Str61.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Literackiemu. 
Książka zaliczana do wyzwań :
  •  52 książki 2014 
  •  Rekord 2014.


 




  

11 komentarzy:

  1. To chyba moja ulubiona część Ani. Mogłabym przeczytać ją tysiąc razy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie przeczytałam dalszych części przygód o Ani - wciąż jestem tylko po lekturze pierwszego tomu. Ale na pewno je przeczytam - mam wszystkie sześć tomów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię Anie Shirley, ale niestety nie miałam przyjemności przeczytać wszystkich części. Ale mam ochotę to zmienić : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam wszystkie filmy z Anią, jednak książek jeszcze nie czytałam. Stoją na półce u siostry, ale jeszcze nie zabrałam się za ich czytanie, choć są w moich planach od dawna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, niesamowicie miło wspominam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam ten tom, ale bardzo, bardzo dawno temu, więc jej fabułę pamiętam jak przez mgłę, dlatego warto byłoby sobie ją odświeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała seria. Kocham wszystkie części o Ani.

    OdpowiedzUsuń
  8. moje wspomnienia z Anią są bardzo okrojone - czytałam tylko kilka tytułów i jeszcze poza kolejnością. ale ponieważ do takiej klasyki wraca się całe życie, wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Anię :) Jak wiesz, czytam ponownie całą serię, choć w sporych odstępach czasu, bo czekam na nowe wydania od Skrzata :) Miło jest powrócić do starych czasów i świetnych historii :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja uważam, że mimo wszystko, jest to lektura niezastąpiona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiałam całą serię o Ani. Chciałabym móc ją przeczytać znowu :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.