Długo zastanawiałam się o czym moglibyśmy porozmawiać podczas kolejnej dyskusji . Wiele tematów zostało już poruszonych czy to u innych bloggerów czy na forach poświęconych literaturze. Nie chcąc ich powielać postanowiłam zapytać Was dziś o to, co sądzicie o czymś co niektórzy nazywają " zapychaczami". Chodzi oczywiście o podsumowania miesiąca , stosiki oraz zapowiedzi zamieszczane na wielu blogach. Zanim dam Wam szansę wyrażenia swojego zdania na powyższy temat przeczytajcie co ja mam w tej kwestii do powiedzenia. Oczywiście jeśli jesteście zainteresowani .
I. Podsumowania miesiąca .
Osobiście nie czuję potrzeby ich tworzenia. Wychodzę z założenia , że jeśli kogoś naprawdę interesuje jakie książki przeczytałam w danym miesiącu i ile ich było zawsze może sobie zajrzeć do archiwum . Statystyki pokazujące ilość przeczytanych stron , obserwatorów komentarzy są moim zdaniem zbędne. Nie traktuje tego broń Boże jako przechwalanie się czy coś w tym stylu po prostu niezbyt to lubię. Jednak takie zestawienia to jest kwestia indywidualna. Jednym może się to podobać, innym nie. Trzecia grupa w ogóle się tym nie interesuje. Ja z reguły omijam tego typu posty, a jeśli już zaglądam i komentuje to są to zawsze powszechnie stosowane frazesy typu Gratuluję statystyk", Świetny wynik.
II. Stosiki.
Po pierwsze nie uważam, żeby były one sposobem na tak zwane załatanie dziury czy przerwanie ciszy jaka z różnych powodów nagle zapanuje na naszej stronie. Jest to raczej taka mała odmiana w końcu nie tylko recenzjami człowiek żyje.Sama wstawiam stosiki i bardzo lubię oglądać je u innych. Jest to okazja nie tylko do pokazania czytelnikom, co nowego do nas przybyło ,ale też okazja aby zasięgnąć ich opinii na temat zaprezentowanych powieści. Zazwyczaj przy okazji takich postów stawia się pytania takie jak:
Widzicie coś dla siebie? Które z książek macie za lub przed sobą? Co do odzewu to bywa różnie. Jednak generalnie mole książkowe, nawet w komentarzach chętnie dzielą się wrażeniami.
III. Zapowiedzi wydawnicze.
Tutaj jest podobnie jak w przypadku podsumowań. Raczej nie przepadam za nowościami , a jeśli już szukam zapowiedzi to mam kilka ulubionych blogów, gdzie zawsze zaglądam i komentuje. Resztę tego typu wpisów omijam.
Tak więc moje zdanie już znacie. Teraz kolej abyście to Wy zabrali głos .
Lubicie stosiki i zapowiedzi ? Jeśli nie to dlaczego? Z jakiego powodu tworzycie podsumowania ?
Powyższe pytania niech będą takim " motorem napędowym" do rozmów. Wątpię aby moja dyskusja przebiła tę, która pojawiła się ostatnio u Kreatywy , ale liczę na duży odzew .
Zarówno podsumowania jak i stosiki niegdyś w miarę często gościły na moim blogu, obecnie od jakiegoś czasu straciłam na nie ochotę i być może na stałe zaniechałam ich publikowania ;) Zapowiedzi wydawnicze są dla mnie natomiast domeną blogów mających współprace, gdyż często dosłownie dziesiątkami na głównej stronie bloggera poczytać możemy posty o tych samych książkach, lub reklamujących tę samą księgarnię (dziś chyba było coś podobnego z kumiko). U mnie na blogu tego nie było, nie ma i w przyszłości nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńPodsumowania lubię i chętnie komentuję. Sama robię czysto dla siebie- jestem typem osobnika, który chociaż w niewielkim stopniu lubi mieć poukładane i lepiej mi jak widzę czarno na białym ile, co i po co ;)
OdpowiedzUsuńCo do stosików to UWIELBIAM oglądać i pokazywać :P
Zapowiedzi trochę mniej mnie interesują - sama raz tylko zrobiłam jednak nie mam chęci kontynuowania tego. Nie powiem zaglądam do innych, jeśli jakiś tytuł mi się spodoba to go zapisuję na LC - a kiedy go przeczytam to często czas nie określony ;)
Podsumowań nie tworzę, ale jak na innym blogu ktoś tworzy to komentuję. Stosiki lubię, bo ładnie wyglądają. Uwielbiam robić zdjęcia książkom. Nie tylko okładkom, ale także treści : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie : >
Zapowiedzi ostatnio próbuję tworzyć, bo przy okazji zobaczę jakieś nowości, na które warto będzie zwrócić uwagę.
OdpowiedzUsuńStosiki - uwielbiam zarówno u siebie, jak i u innych, przy okazji widzę co dany bloger ma zamiar czytać i czy w najbliższym czasie będzie opublikowane coś, co ma szansę mnie zainteresować.
Podsumowania - robię je głównie dla siebie, bo sama chcę kontrolować ile przeczytałam, co było warte uwagi, a co było kompletnym nieporozumieniem.
Stosiki lubię i stosuję od lat. Stosować będę.
OdpowiedzUsuńPodsumowania lubię, robię, u innych czytuję, chociaż rzadko komentuję. Tak samo, jak Catalinka - podsumowania są w dużej części dla mnie samej, pozwalają mi obserwować, co się dzieje czytelniczo z szerszej perspektywy.
Za to zapowiedzi kompletnie nie lubię, omijam szerokim łukiem. Jak chcę o nich poczytać, to jest bilion stron, gdzie mogę je znaleźć, najczęściej w szerszym spektrum, niż u blogera. Dla mnie to kompletnie odtwórczy post i tyle. Kopiuj-wklej-kopiuj-wklej, nabij statsy ;) I potem na 30 blogach pojawia się to samo ;)
Żadna z tych rzeczy mi nie przeszkadza, choć czasem nużą mnie takie posty, szczególnie jeśli jest ich kilka pod rząd (mam na myśli podsumowania i zapowiedzi). Sama czasem tworzę takie posty, ale ostatnio jakoś mniej mi się chce :)
OdpowiedzUsuńWszystko jest mile widziane, ale z umiarem. Jeśli ktoś wstawia w większości stosiki, do tego zapowiedzi, a na koniec każdego miesiąca jeszcze podsumowanie i NIC WIĘCEJ, to strzela sobie w stopę;)
OdpowiedzUsuńWszystko to stosuję u siebie. Zapowiedzi pozwalają mi wybrać najbardziej interesujące mnie tytuły, a skoro już je wyszukuję, to równie dobrze mogę się nimi podzielić z innymi. Podobnie jest z podsumowaniami, sama je bardzo lubię, więc je tworzę. Największą i najmniej sensowną zapchajdziurą są dla mnie stosiki, ale skoro inni je lubią, to nie widzę powodu, dla którego miałabym z nich zrezygnować, w końcu bloga piszę nie tylko dla siebie, ale też dla czytelników.
OdpowiedzUsuńU mnie od dawna nie ujrzysz tych "zapchajdziur". Kiedyś miałem kilka stosików, ale skończyłem z tym. Jeżeli nie mam nic do napisania, to wtedy nie PISZĘ. Czasem nie mam czasu, czasem brak weny. Wole mieć trzy posty z recenzjami, albo felietonem niż 20 tekstów o niczym. Proste, tak samo jak komentarze, jeżeli nie mam nic ciekawego do powiedzenia również nie pisze :) Wolę mieć jeden konstruktywny komentarz, niż 100 typu "O fajne, przeczytam, nie przeczytam, może będę czytać" :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię stosiki, mogę łatwo poznać wiele nowych książek, tytułów, autorów. Natomiast tak jak ty, uważam, że nie zaciekawią czytelnika bloga liczby, statystyki, bez sensu. :-)
OdpowiedzUsuńhttp://shelf-of-books.blogspot.com/
Nie lubię osobiście robić podsumowań, ani zamieszczać zdjęcia stosików, ale nie przeszkadza mi to, że ktoś inny to robi. Natomiast z ogromną ciekawością śledzę posty z nowościami i zapowiedziami danych książek, bo lubię na bieżąco wiedzieć, co w trawie piszczy ;)
OdpowiedzUsuńStosy lubię oglądać i samej też zdarza mi się jakiś u siebie umieścić. Dla mnie to pewien plan, które zwykle się trzymam. Podsumowań raczej nie robię (poza jednym, które ostatnio się u mnie pojawiło), ale u innych mi nie przeszkadza. Gdyby miała u siebie takie umieszczać to chyba robiłabym to głównie dla siebie - mam tendencję do organizowania wszystkiego, analizowania więc takie podsumowania dla mnie samej byłyby pewnie przydatne. Zapowiedzi - sama ich nie zamieszczam, a u innych lubię, jeżeli łączy się to z jakimś komentarzem autora takiego postu - dlaczego te a nie inne książki wpadły danej osobie w oko :)
OdpowiedzUsuńktórego*
Usuń:)