- Wydawnictwo : Filia
- Rok wydania: 2013
- Oprawa: miękka
- Ilość stron:281
- Gatunek: powieść obyczajowa
„Tworzenie wzajemnych relacji, to jak budowanie
zamku z piasku. Nieustannie trzeba o niego dbać, by nie runął… I by nikt
nie wszedł w niego butami… Nie można na chwilę go spuścić z oczu.
Związek pomiędzy dwojgiem ludzi bywa również kruchy. Dokładnie tak jak
zamek z piasku".
i "uczy", że nie można mieć wszystkiego i należy doceniać to co jest. Pokazuje, jak przez własny upór można w jednej chwili stracić coś na czym najbardziej nam zależy i co później niesamowicie trudno jest odzyskać.
Czy istnieje para idealna? Taka, która rozumie
się bez słów i od początku wie, że chce być ze sobą do końca życia? Ten krótki
opis pasuje do Weroniki i Marka, bohaterów najnowszej
powieści Magdaleny Witkiewicz. To była pierwsza i jedyna licealna miłość. Ona
i on na zawsze razem. Wybrali co prawda inne studia, ale ślub, wspólne
mieszkanie i założenie rodziny było dla nich tylko kwestią
czasu. Sielanka kończy się z chwilą,
gdy kobieta choć bardzo chce nie może zajść w ciążę. Wielomiesięczne
starania, lekarstwa i wyrzeczenia
nie
przynoszą rezultatu. Temat rozmów wciąż ten sam, a gdzie miejsce na inne sprawy, na miłość, na wspólnie spędzony czas? Weronika w chwili słabości zwierza się ze swoich kłopotów Kubie - przypadkowo spotkanemu na plaży mężczyźnie. Kieliszek wina, szum morza i ten, który nie ocenia, nie doradza, po prostu słucha. Czy ten jeden magiczny wieczór jest w stanie zniszczyć coś, co wydawało się być niczym skała? Twarde, silne, odporne na wszystko co niebezpieczne i złe? Może jednak to nasza bohaterka jako pierwsza się wycofa, powie stop i nie pozwoli, aby ktoś trzeci stanął pomiędzy nią a mężem powodując, że ta doskonała nić zrozumienia o,
której pisałam wcześniej zniknie bezpowrotnie?
przynoszą rezultatu. Temat rozmów wciąż ten sam, a gdzie miejsce na inne sprawy, na miłość, na wspólnie spędzony czas? Weronika w chwili słabości zwierza się ze swoich kłopotów Kubie - przypadkowo spotkanemu na plaży mężczyźnie. Kieliszek wina, szum morza i ten, który nie ocenia, nie doradza, po prostu słucha. Czy ten jeden magiczny wieczór jest w stanie zniszczyć coś, co wydawało się być niczym skała? Twarde, silne, odporne na wszystko co niebezpieczne i złe? Może jednak to nasza bohaterka jako pierwsza się wycofa, powie stop i nie pozwoli, aby ktoś trzeci stanął pomiędzy nią a mężem powodując, że ta doskonała nić zrozumienia o
Tajemnicę jaką kryje w sobie książka poznają tylko Ci,
którzy zaintrygowani opisem i tekstem, zdecydują się sięgnąć po ową powieść.
Ja osobiście jestem tą książką zachwycona.
Podobało mi się w niej praktycznie wszystko. Począwszy od okładki, tak tak wiem, że nie powinno się po niej oceniać, ale ta jest tak świetna, że muszę o
niej wspomnieć. Doskonale współgra z treścią książki. Temat jaki
zdecydowała się poruszyć autorka jest tematem trudnym,
dla wielu bolesnym, ale takim,
o, którym moim zdaniem warto jest pisać i mówić. Problem bezpłodności dotyka wielu ludzi i często prowadzi do konfliktów. Dobrze, że Pani Magdalena nie bała się tego pokazać. Wykreowała bohaterów, których szybko polubiłam, weszła w umysł kobiety obsesyjnie pragnącej mieć przy sobie nie tylko swojego księcia, ale też maleństwo. Po to, aby móc otoczyć je opieką i dać mu to co najcenniejsze - swoją miłość. Świetnie został tutaj ukazany cały kalejdoskop jej emocji. Strach, że się nie uda, rozpacz gdy po raz kolejny wynik testu był negatywny. Do tego wściekłość, żal, rozgoryczenie a potem już całkowite zagubienie. Otuchą dla bohaterki był nie mąż, bo od niego coraz bardziej się oddalała. Wsparcie otrzymywała od kogoś zupełnie innego. E- maile, listy, telefony, spotkania, to w nich szukała pocieszenia. Zapomniała o tym kto lub co powinno być na pierwszym miejscu...
o, którym moim zdaniem warto jest pisać i mówić. Problem bezpłodności dotyka wielu ludzi i często prowadzi do konfliktów. Dobrze, że Pani Magdalena nie bała się tego pokazać. Wykreowała bohaterów, których szybko polubiłam, weszła w umysł kobiety obsesyjnie pragnącej mieć przy sobie nie tylko swojego księcia, ale też maleństwo. Po to, aby móc otoczyć je opieką i dać mu to co najcenniejsze - swoją miłość. Świetnie został tutaj ukazany cały kalejdoskop jej emocji. Strach, że się nie uda, rozpacz gdy po raz kolejny wynik testu był negatywny. Do tego wściekłość, żal, rozgoryczenie a potem już całkowite zagubienie. Otuchą dla bohaterki był nie mąż, bo od niego coraz bardziej się oddalała. Wsparcie otrzymywała od kogoś zupełnie innego. E- maile, listy, telefony, spotkania, to w nich szukała pocieszenia. Zapomniała o tym kto lub co powinno być na pierwszym miejscu...
Na uwagę zasługuje również wątek znajomości internetowej,
który powieściopisarka wplotła do fabuły. Rzecz ciekawa z, którą mówiąc
szczerze rzadko spotykam się w literaturze. Tym bardziej mi się on
podoba. Styl pisania autorki również przypadł mi do gustu. Krótkie
nieskomplikowane zdania a i tak jest w nich to, co powinno tam być.
Emocje, wzruszenia, łzy coś co trudno opisać czy nawet nazwać. Plus daję
także za fragmenty piosenek pojawiające się na początku każdego rozdziału. Te
kilka linijek jest podsumowaniem danego fragmentu powieści - po
prostu puenta. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to byłyby to
tylko małe szczególiki. Jednak nie będę o nich wspominać, bo nie są aż tak
istotne
i w moim odczuciu nie wpłyną na końcową ocenę utworu.
i w moim odczuciu nie wpłyną na końcową ocenę utworu.
" Zamek z piasku" był pierwszym dziełem
Magdaleny Witkiewicz z jakim się zapoznałam, ale już wiem, że nie ostatnim.
Tytuł ten zrobił na mnie duże wrażenie i mogę go z czystym sumieniem polecić.
Okładka podpowiada, iż jest to "powieść
o miłości, małżeństwie, pragnieniu dziecka, samotności i pożądaniu".
Absolutnie się z tym zgadzam. Pisarka poza tym,
że opowiada czytelnikowi historię i zabiera go w świat swoich postaci, robi coś jeszcze. Daje pewną lekcję, którą
otrzyma każdy niezależnie od wieku, płci czy swoich życiowych planów.
Polska autorka przypomina i "uczy", że nie można mieć wszystkiego i należy doceniać to co jest. Pokazuje, jak przez własny upór można w jednej chwili stracić coś na czym najbardziej nam zależy i co później niesamowicie trudno jest odzyskać.
Źródło cytatu :
[1]Magdalena Witkiewicz , Zamek z piasku Wydawnictwo Filia
Poznań 2013 ,Str278.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce.
Książka zaliczana do wyzwań :
- 52 książki
- Polacy nie gęsi- czytajmy polską literaturę Edycja II
- Czytamy powieści obyczajowe.
- Trójka E- pik wrzesień 2013- powieść z wątkiem internetu /znajomości internetowej.
Czytałam i książka bardzo mi się spodobała, a dodatkowo wywarła na mnie ogromne wrażenie. Zgadzam sie z Tobą, ze to coś więcej niż zwykle czytadło.
OdpowiedzUsuńCzytałam inną książkę tej autorki i jej pióro przypadło mi do gustu. Na tę również z chęcią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach :)
OdpowiedzUsuńNęci mnie ta książka od dłuższego czasu i chyba muszę jej wreszcie ulec, bo widzę po twojej recenzji, że naprawdę warto.
OdpowiedzUsuńKsiążkę już mam :) Teraz tylko czasu mi potrzeba :P Cieszę się, że styl Pani Magdaleny przypadł Ci do gustu, gdyż na mnie też zrobiło wielkie wrażenie.
OdpowiedzUsuńCzytałam i cóż, pozostaje mi tylko podpisać się pod tym co napisałaś. Nic dodać nic ująć ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem książek tej autorki :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę :)
OdpowiedzUsuńAktualnie nie czytam powieści obyczajowych, ale jak tylko najdzie mnie ochota - będę miała tę książkę na uwadze :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tej Autorki. Tej jeszcze nie czytałam, ale z pewnością nadrobię zaległości jeśli tylko trafi się okazja.
OdpowiedzUsuńLubię powieści obyczajowe, więc poszukam książek tej autorki w bibliotece
OdpowiedzUsuńNie czytałem jeszcze żadnej jej książki, a widzę, że muszę to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńTrudną tematykę podjęła autorka, chodzi mi głównie o niemożność zajścia w ciążę.
OdpowiedzUsuńCzy istnieją ludzie, którzy rozumieją się bez słów?
Oczywiście.
Jak wiesz, mnie aż tak nie ujęła. Ale lubię porównywać poglądy z innymi i uświadamiać sobie, że każdy z nas odbiera literaturę inaczej :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, podobała mi się ta książka :)
OdpowiedzUsuń