Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że czytam mniej i coś innego niż reszta, ale wcale nie jest mi z tym źle. Czytam to, co naprawdę chcę czytać i wybieram same perełki. Przez pierwsze lata blogowania starałam się być na bieżąco z nowościami, korzystać z rekomendacji innych blogerów.
Teraz już jest inaczej, nie zmieniły się moje gusta czytelnicze, ale na pewno zmianie uległa ilość czytanych książek i ich objętość. Raz na zawsze skończyłam z wszelkimi, wyzwaniami rankingami i postanowieniami czytelniczymi, choć nadal mam listę książek, które prędzej czy później chciałabym przeczytać. Blogowanie sprawiło, że znam dużo więcej tytułów, że jestem może trochę bardziej "obyta" w tym literackim świecie. Blogosfera pokazała mi książki, na które być może nawet nie spojrzała. Wydaje mi się, że zawsze byłam dość wymagającym, a z roku na rok coraz bardziej świadomą czytelniczką. Jednak odkąd bloguję coś zmieniło się także i w tym względzie . Co takiego ? Nauczyłam się wybierać to, co jest naprawdę warte przeczytania, a omijać powieści, które nie niosą ze sobą żadnego przekazu.
Teraz pytanie do dyskusji Czy Wasze podejście do czytanych książek, ich wyboru i w ogóle spojrzenie na literaturę dzięki blogowaniu choć trochę się zmieniło ? A może macie jakieś inne symptomy czytelniczej inności ? Anne 18.
Teraz już jest inaczej, nie zmieniły się moje gusta czytelnicze, ale na pewno zmianie uległa ilość czytanych książek i ich objętość. Raz na zawsze skończyłam z wszelkimi, wyzwaniami rankingami i postanowieniami czytelniczymi, choć nadal mam listę książek, które prędzej czy później chciałabym przeczytać. Blogowanie sprawiło, że znam dużo więcej tytułów, że jestem może trochę bardziej "obyta" w tym literackim świecie. Blogosfera pokazała mi książki, na które być może nawet nie spojrzała. Wydaje mi się, że zawsze byłam dość wymagającym, a z roku na rok coraz bardziej świadomą czytelniczką. Jednak odkąd bloguję coś zmieniło się także i w tym względzie . Co takiego ? Nauczyłam się wybierać to, co jest naprawdę warte przeczytania, a omijać powieści, które nie niosą ze sobą żadnego przekazu.
Teraz pytanie do dyskusji Czy Wasze podejście do czytanych książek, ich wyboru i w ogóle spojrzenie na literaturę dzięki blogowaniu choć trochę się zmieniło ? A może macie jakieś inne symptomy czytelniczej inności ? Anne 18.
Mam coś takiego, że im bardziej trąbi się o jakiejś książce, tym mniej mam ochotę ją przeczytać. Dlatego nigdy nie sięgnęłam i nie sięgnę po "Igrzyska śmierci". To prawda, dużo się zmieniło, ale w moim przypadku było to raczej kształtowanie gustu czytelniczego, bo do niedawno czytałam wszystko, co tylko w jakiś sposób mnie zachęcało (mogła to być nawet okładka). Często mnie to jednak zawodziło. Teraz wiem, co chcę czytać i na jakie gatunki chciałabym się otwierać, a co jest już dla mnie totalnym przeżytkiem. ;)
OdpowiedzUsuńBlogowanie bardziej usystematyzywało moje czytanie :)
OdpowiedzUsuńTeż przez pierwsze trzy lata blogowania bardzo chciałam być ze wszystkim na bieżąco i czytałam nowości i egzemplarze przedpremierowe. Teraz już mi przeszło. Raz, że miałam 8 miesięcy totalnej przerwy w czytaniu, a dwa, że czytanie ma być przyjemnością - jeśli nie będzie, znowu dopadnie mnie kryzys czytelniczy,a tego bym nie chciała.
OdpowiedzUsuńA ja praktycznie wcale nie czytałam książek dopóki nie założyłam bloga. Potem tak wsiąkłam w świat książek, że moje zauroczenie trwa do dziś, czyli już 6 rok :)
OdpowiedzUsuńMoje się zmieniło, gdy blogowałem. Zaczynałem wybierać książki, które będą wartościowe i zainteresują czytelników. Pamiętam, że w czasach bloga recenzyjnego - Biblioteki Myśli, przeważała u mnie duchowość, filozofia i książki popularnonaukowe. Trochę się wówczas w pewną niszę nisz wpisałem, ale z sentymentem ten okres (który się niestety kilka lat temu skończył) wspominam :)
OdpowiedzUsuń