Witajcie w pierwszą sobotę wakacji. Wreszcie nadszedł czas błogiego dwu, a dla niektórych nawet trzymiesięcznego lenistwa. Jedni będą pracować, drudzy podróżować po Polsce i Europie, a jeszcze inni po prostu odpoczywać w domowym zaciszu z lekturą w ręku. Chciałabym dzisiaj porozmawiać z Wami o tym jak to jest z Waszym wakacyjnym czytaniem.
Czy snujecie wakacyjne plany czytelnicze , a może wręcz przeciwnie czytacie to, co Wam wpadnie w ręce ? Czytacie mniej czy więcej ? Stawiacie na serie czy pojedyncze tytuły ? Klasykę czy coś z kategorii łatwe , lekkie i przyjemne ?
PS. Przypominam, że cały czas czekam na odważną osobę, która w ciemno zgłosi się do mojego projektu Pogaduszki u Anne 18 . Wysłałam już zaproszenia do wybranych blogerek, brakuje jeszcze jednego śmiałka. Szczegóły tutaj
U mnie "wakacje" niewiele zmieniają, bo wakacji od życia to ja wcale nie mam ;) A nawet myślę, że czytam mniej niż normalni ludzie, bo upał mnie do wszystkiego zniechęca.
OdpowiedzUsuńJak się uczyłam w wakacje czytałam dużo więcej. Teraz jakoś tego nie odczuwam, bo nie da się zrobić urlopu od życia (jak wspomniała Klaudyna ;)). Czasem mam wrażenie, że czytam nawet mniej, bo zwyczajnie mi się nie chce w te upały.
OdpowiedzUsuńNie robię planów, bo mi zwyczajnie nie wychodzą, czytam co mam pod ręką, ale widzę, że częściej są to czytadełka. ;)
Czy wakacje, czy nie, czytam w takim samym natężeniu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie snuje żadnych planów wakacyjnych. Stawiam na pełen spontan :)
OdpowiedzUsuń