wtorek, 24 maja 2016

Konkurs Piosenki Eurowizji 2016 okiem Anne 18.

61 Konkurs Piosenki Eurowizji za nami.  Emocje już dawno opadły.  Nie wygrała wcale stawiana w roli faworyta Rosja , ani nawet nie zaproszona po raz drugi  do udziału w konkursie Australia. Najlepsza okazała się  reprezentująca Ukrainę Jamala. Jej bardzo osobista, pełna dramatyzmu, traktująca o wysiedleniu Tatarów Krymskich przez Stalina piosenka 1944 podbiła serca fanów Eurowizji.  Jedni powiedzą, że wygrała polityka, inni, że ktoś  się pomylił oddając , aż tyle głosów na tę dziewczynę. Ja, choć miałam swoich faworytów powiem, że po raz pierwszy odkąd oglądam  to widowisko zwyciężyła muzyka.
Wreszcie  doceniono utwór  z mocnym przekazem, artystkę, która wykonała go w bardzo przejmujący i prawdziwy  sposób. Brawo.
 


Trzy dni koncertów, ponad czterdziestu uczestników, tysiące oddanych głosów, fantastyczna oprawa , polityczne sympatie, antypatie, układy taneczne, wizualizacje oraz artyści i ich ciężka, wielogodzinna praca zwieńczona  występem , na który czekali kilka miesięcy.

Gospodarz
Po tym jak w zeszłym roku eurowizyjną scenę zdobył  Szwed i jego Heroes  przez kilka dni wszystkie oczy zwrócone były na Sztokholm. Tamtejsza Globe Arena wypełniła się muzykami, tancerzami, komentatorami, dziennikarzami , ale przede wszystkim widzami z Europy i nie tylko.  Skandynawowie stanęli na wysokości zadania, organizacja była na absolutnie najwyższym poziomie. Zero wpadek, ogromny dystans i poczucie humoru oraz pełen profesjonalizm prowadzących, którzy zadbali nie tylko o atmosferę i sprawne przeprowadzenie konkursu, ale też o to, aby wyjaśnić telewidzom nowe zasady głosowania. Punkty przyznawane przez jury z poszczególnych państw przekazywane były przed podaniem werdyktu telewidzów i stanowiły 50% wyniku końcowego. Głosy publiczności zostały  do nich dodane dopiero na finiszu koncertu. Kilku  krajom między innymi Polsce bardzo pomogły. 

Pozytywne zaskoczenia : 
  • Coraz więcej muzyki, coraz mniej niepotrzebnych dodatków- wreszcie  prawie koniec z pirotechniką, ogromną ilością osób na scenie, dziwnymi kostiumami i pseudo baletem. Oczywiście są wyjątki, ale generalnie sytuacja się poprawiła i dobrze, bo tu liczy się śpiew
  • Piosenka  Szwedów - naprawdę dobra  kompozycja, która wpada w ucho i zostaje w pamięci. Do jej wykonania również nie można mieć żadnych uwag. 18- letni  Frans dał z siebie wszystko. Bardzo się cieszę, że został zauważony , bo w pełni na to zasłużył. 
  • Utwór opisujący Eurowizję  - strzał w dziesiątkę podobnie jak gość specjalny czyli Justin Timberlake. 
  • Awans do finału takich krajów jak Gruzja, Belgia, Węgry, Litwa, Austria i Malta.
  • Piosenki tzw. Wielkiej Piątki czyli założycieli Eurowizji( Niemcy, Włochy, Wielka Brytania, Francja, Hiszpania)- wszystkie na niezłym poziomie. 
  • Głosowanie telewidzów, które  tak bardzo różniło się od tego, co dla artystów przygotowało  jury. Pozostaje mi tylko powtórzyć za Arturem Orzechem , który komentując konkurs powiedział : Brawo Michał, brawo polska reprezentacja brawo Państwo, Brawo Europo , bardzo dziękujemy za te głosy telewidzów. To one pozwoliły nam awansować do pierwszej dziesiątki i osiągnąć trzeci najlepszy wyników w historii polskich startów. Ósma pozycja to sukces  Michała i jego pomocników. Lepiej od chłopaka z Jasła na Eurowizji wypadła tylko Edyta Górniak (2 miejsce 1994) oraz grupa Ich Troje (7 miejsce 2003). Wielkie gratulacje. Przyznaję  szczerze-  nie  do końca wierzyłam, że  będziemy tak wysoko. 

 Negatywne zaskoczenia : 
  • Brak awansu do finału Szwajcarii-  Kanadyjka reprezentująca tej kraj pokazała się z dobrej strony.
  • Występy takich krajów jak Czarnogóra, Białorus,  Cypr, Rosja, Macedonia - co to było ? nie wiem i nie chcę się dowiedzieć. 
  • Dymiąca kobieta i mężczyzna  tańczący na rurze - pozostawię to bez komentarza. 
  • Zero punktów w głosowaniu publiczności dla  piosenki czeskiej - takie sytuacje  nie powinny się zdarzać 
  • Numery startowe dla Michała Szpaka- w półfinale śpiewał jako drugi ( sam nie był z tego zadowolony)- nie od dziś wiadomo , że im wyższy numer tym większa szansa na udział w koncercie finałowym. Tam Polak dostał numer dwunasty ani to na początku, ani w środku, ani na końcu stawki. Jednak jak pokazały  ostateczne wyniki  utwór  obronił się sam. I o to chodzi. 
  • Ilość punktów dla Polski od jury- dostaliśmy ich tylko 7. Znów powtórzę za komentatorem widowiska : Szkoda, że nas nie zauważają, ale to nic nowego na Eurowizji.  Tam głosuje się po sąsiedzku. Polska nie zawsze, ale często łamie te zasady głosując na   kraje, które naprawdę nam się podobają i  na to zasługują. 
  • Ilość piosenek w językach ojczystych - tym razem naprawdę można było je policzyć na palcach jednej ręki( Bośnia i Hercegowina, Grecja, Macedonia, Ukraina , Włochy).

Występy Michała Szpaka  
Tegoroczna Eurowizja jeśli chodzi o klimat utworów była jedną wielką imprezą. Nie mam w tym  nic dziwnego biorąc pod uwagę to, że blisko jedna czwarta  konkursowych piosenek została stworzona we współpracy z autorami tekstów i kompozytorami ze Szwecji, którą wielu nazywa fabryką przebojów.  Jak na tle tego roztańczonego towarzystwa wypadł nasz reprezentant ? Świetnie ! Michał  Szpak postawił na muzykę. Po prostu wyszedł na scenę, zaśpiewał najlepiej jak potrafił, przekazał zawarte w piosence emocje. Dotarły one do słuchaczy z  Europy i mieszkającej w niej Polonii. Wokalista awansował do finału z szóstego miejsca. Łącznie zdobywając 151 punktów. Najwyższe noty przyznano mu w  Belgii i Niemczech. Swoje zrobili także Polacy w Wielkiej Brytanii , Włoszech i Norwegii ( po 10 punktów). Kto jeszcze zagłosował na "polskiego chłopaka" po jego pierwszym występie w stolicy Szwecji ? Odpowiedź tutaj

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona postawą artysty, bo pamiętając jego wcześniejsze muzyczne wcielenia (choćby z programu X Factor czy opolskich festiwali) byłam pewna, że będzie chciał zaskoczyć swoim strojem, fryzurą, choreografią czy popisami wokalnymi. Nic takiego nie miało miejsca. Myślę, że właśnie dzięki tej prostocie i naturalności Michał tak bardzo spodobał się telewidzom. Oni w przeciwieństwie do jury potrafili dostrzec, ale przede wszystkim nagrodzić smsami i telefonami  polską propozycję, która w głosowaniu publiczności zajęła  trzecie miejsce zdobywając 222 punkty  ustępując tylko laureatce konkursu oraz reprezentantowi Rosji.  W końcu doceniono nie tylko piosenkę, ale i artystyczną oszczędność , na jaką zdecydował się Szpak. Na scenie towarzyszyły mu jedynie skrzypaczki, a w tle można było zobaczyć skromną wizualizację  z kluczowymi fragmentami tekstu. Jak widać nie wszyscy szukają scenicznego cyrku. Coraz bardziej liczy się przesłanie połączone z dobrym wykonaniem pozbawionym zbędnych ruchów, gestów  czy min. Komentator , który już od  25 lat  zabiera nas w muzyczną podróż po Europie tym razem zwłaszcza w finale, był dość oszczędny w słowach, a przerwy między występami wykorzystywał na przedstawianie artystów oraz udzielanie odpowiedzi na pytania internautów Uwierzcie było ich sporo. 
Podsumowanie: 
Tegoroczny ESC to już historia. Pierwsze miejsce dla Ukrainy ( 534 punkty), druga Australia ( 511 punktów), a  na trzecim stopniu podium z 491 punktami na koncie uplasowała się Rosja.  Nasze Color  Of Your Life zdobyło 229 punktów i ostatecznie znalazło się najlepszej dziesiątce ( gdyby decydowały tylko głosy widzów bylibyśmy w pierwszej trójce). Wysoko także Szwecja, co mnie bardzo cieszy oraz  Francja i Bułgaria. Pozycja tej ostatniej do dla mnie duża niespodzianka.  Kogo nie doceniono ? Trudno powiedzieć,  ale chyba Gruzji, która  wyróżniła się klimatem piosenki  i którą  mocno wspierał (mam na myśli wsparcie mentalne) i komplementował Artur Orzech.   Możemy być dumni z  polskiego występu. Chłopak z Jasła pokazał, że potrafi latać wysoko, a w wsparcie jakie otrzymał od swoich fanów, Polaków za granicą i słuchaczy na  całym Starym Kontynencie tylko dodało mu skrzydeł. Kolejne spotkanie z Eurowizją już za dwanaście miesięcy na ukraińskiej ziemi. 

Czy chcecie, aby powstała druga część artykułu z moimi ulubionymi piosenkami tego koncertu , takie  Top 5 ? Czekam na Wasze komentarze. Anne 18.


14 komentarzy:

  1. Mnie w piosenkach Cypru i Węgier coś urzekło. Na tyle, że słuchałam ich na długo przed Eurowizją. Rzeczywiście robi się coraz ciekawiej. To już nie jest samo show ale też piosenka i wykonanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cypr do dziś "męczę" na Spotify :D

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze ciekawiej.

      Usuń
  2. Jeśli nie chcesz się dowiedzieć "co to było" (chodzi o występ Rosji, Czarnogóry, Białorusi czy Cypru) to nie będę pisać :) mi osobiście Cypr bardzo się podobał. Po prostu moje klimaty. Ty możesz takich nie znosić i masz do tego pełne prawo :) Uważam, że te głosu jurorów w ogóle nie powinny istnieć. To tak jakby mieć finał X- Factora. Ludzie zagłosują, wyślą tysiące sms'ów na swoich faworytów ale to nic nie ważne głosy, bo i tak te najważniejsze i decydujące będą od czterech osób, którym na przykład spodoba się osoba grająca na saksofonie, gdzie ludzie ewidentnie wskazywali na popowy zespół... Tysiące osób będzie musiało słuchać kogoś kto spodobał się czwórce wybranych... W tym roku śledziłam Eurowizję. Wiele piosenek mi się podobało. Głupotą dla mnie jest również Australia... Może jeszcze Chiny dodamy? i USA... Przecież to takie europejskie kraje...Piosenka Szpaka, spokojna, lekka, przyjemna dla ucha i wyróżniająca się pośród tych "na jedno kopyto" z popową nutką. Całość w moim mniemaniu bardziej była na "tak" niż na "nie" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co kojarzę, Polska była jednym z krajów opowiadających się za wprowadzeniem jury, bo przez lata oceny widzów były niezbyt uczciwe.

      Usuń
    2. Nie wiedziałam o tym, o czym pisała Klaudyna. Co do Australii to, fakt geograficznie Europa to nie jest, ale piosenka była naprawdę dobra Nie dziwi mnie jej wysoka pozycja.

      Usuń
  3. Niezłe podsumowanie, widać, że się nad nim napracowałaś :) Mnie piosenka Szpaka bardzo przypadła do gustu, cały czas mam ją gdzieś w głowie. Sam konkurs rewelacyjne przygotowany, ale pod względem muzyczny słaby. Tylko parę występów zasługiwało na uwagę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, faktycznie trochę czasu nad nim spędziłam. Też nadal słucham od czasu do czasu piosenki Szpaka, ale masz rację muzycznie poziom nie był zbyt wysoki wszystko na jedno kopyto. Podobało mi się max 5 piosenek.

      Usuń
  4. Mnie piosenka Szpaka bardzo urzekła. Ogólnie cały ten konkurs jest dla mnie zbyt upolityczniony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze taki był, ale w ostatnich latach stało się to szczególnie widoczne.

      Usuń
  5. Mnie przeszkadzało przede wszystkim to, że to konkurs polityczny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Według mnie Frans zdobył ten konkurs i to bezapelacyjnie. Zakochałam się w tej piosence
    zaczytana_bella

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety, za bardzo nie mogę dużo powiedzieć, ten konkurs piosenki omijam szerokim łukiem. Ostatnio oglądałem, kiedy wygrało fińskie Lordi, wysłalem na nie nawet z dwa smsy. :D!
    Cieszę się jednak, że w tym Michał nas tak ladnie wyprowadził. :))

    OdpowiedzUsuń
  8. słyszałam tę zwycięską piosenkę i jakoś nie zrobiła na mnie wrażenia.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.