Miłość jest uczuciem , które ma w sobie tajemniczą dla niektórych moc. Daje siłę aby pokonywać słabości, przenosić góry , czy motywować do zrobienia kolejnego trudnego kroku. Nie zawsze jest ona odwzajemniona. Spotkamy różne jej barwy. Bywa romantyczna, nieszczęśliwa albo skrywana. Nawet ta prawdziwa może nie przetrwać próby czasu.
Susan Wiggs w swojej najnowszej powieści opowiada o trudnych życiowych decyzjach , sile miłości , potrzebie realizacji własnych celów i marzeń.
Głównymi bohaterami czyni małżeństwo z ponad dwudziestoletnim stażem. Steve Bennet od lat większość czasu spędza na morzu . Pnie się po kolejnych szczeblach kariery uzyskując awans na coraz to wyższe stanowiska. Natomiast Grace to przykładna żona , która zajmuję się domem, opiekuje trójką dzieci.
Zawsze wspiera męża czekając na jego powrót. Bez słowa sprzeciwu przeprowadza się z miejsca na miejsce gdy sytuacja tego wymaga. Dorastające rodzeństwo nie ma możliwości znalezienia prawdziwych przyjaciół . Wiedzą oni , że i tak za jakiś czas znów opuszczą aktualne miejsce pobytu.
Pewnego dnia kobieta postanawia wprowadzić pewne zmiany . Pragnie stabilizacji , chce zrobić coś dla siebie. Spełnić marzenia, realizować pasje. Wierzy , że Brian, Emma i Katie będą wreszcie mogli mieć prawdziwy dom w konkretnym zakątku globu. Steve jest jednak innego zdania. Nie dostrzega narastających w związku problemów ani tego , że z dnia na dzień coraz bardziej oddala się od tej , którą kocha. Małżonka przez przypadek poznaje skrywany przez dwie dekady sekret. Ma dość ciągłych przeprowadzek i spełniania próśb ukochanego . Nie potrafi pojąć dlaczego Steve coś przed nią zataił . Chce posmakować innego życia niż dotychczasowe. Kryzys w małżeństwie idealnej dotąd rodziny staje się coraz poważniejszy. Z każdym dniem Steve i Grace oddalają się od siebie. Kobieta ma w głowie masę różnych myśli nawet tę najgorszą - o rozstaniu. Jednak wtedy oboje otrzymują od losu surową lekcje . Sytuacja w , której się z naleźli jest dla nich nauczką ale również kolejną szansą. Dostają oni od kogoś kto nad nimi czuwa możliwość poprawienia relacji i zrozumienia jak bardzo są dla siebie nawzajem ważni. Czy ta okazja będzie wykorzystana, a rozbita rodzina zostanie na nowo scalona i połączona?. Jest coś co uratuje małżeństwo przed rozpadem?.
Tytuł powieści idealnie oddaje to co najważniejsze w całej historii. Należy go odczytywać na dwa sposoby. Sam ocean jest granicą która wytwarza się pomiędzy małżonkami podczas gdy mężczyzna co najmniej na 6 miesięcy opuszcza dom rodziny. Pojawia się też drugie symboliczne znaczenie dotyczące sfery uczuć. Odległość między ludźmi licząca nawet setki bądź tysiące kilometrów często jest mniejsza od tej związanej z odczuciami. Człowiek może przebywać z ukochaną osobą w jednym pomieszczeniu a jednocześnie być bardzo daleko. Wszystko przez "barierę emocjonalną" , której żadna ze stron nie jest w stanie , lub nie chce przekroczyć.
"A między nami ocean" to powieść pokazująca jak wiele można zdziałać dzięki miłości . Czytając ją zastawiamy się nad tym ile jesteśmy w stanie poświecić aby uszczęśliwić nie siebie lecz partnera. Książka ta udowadnia, że doceniamy i dostrzegamy coś dopiero wtedy gdy owa rzecz wymyka nam się z rąk. .
Okładka od samego początku mi się spodobała. Chciałam aby "wnętrze" było równie interesujące, nie zawiodłam się. Polecam tę powieść osobom lubiącym książki w, których poruszane są tematy takie jak samotność , walka o realizacje własnych zamierzeń czy zmaganie się z problemami dnia codziennego.
Susan Wiggs w swojej najnowszej powieści opowiada o trudnych życiowych decyzjach , sile miłości , potrzebie realizacji własnych celów i marzeń.
Głównymi bohaterami czyni małżeństwo z ponad dwudziestoletnim stażem. Steve Bennet od lat większość czasu spędza na morzu . Pnie się po kolejnych szczeblach kariery uzyskując awans na coraz to wyższe stanowiska. Natomiast Grace to przykładna żona , która zajmuję się domem, opiekuje trójką dzieci.
Zawsze wspiera męża czekając na jego powrót. Bez słowa sprzeciwu przeprowadza się z miejsca na miejsce gdy sytuacja tego wymaga. Dorastające rodzeństwo nie ma możliwości znalezienia prawdziwych przyjaciół . Wiedzą oni , że i tak za jakiś czas znów opuszczą aktualne miejsce pobytu.
Pewnego dnia kobieta postanawia wprowadzić pewne zmiany . Pragnie stabilizacji , chce zrobić coś dla siebie. Spełnić marzenia, realizować pasje. Wierzy , że Brian, Emma i Katie będą wreszcie mogli mieć prawdziwy dom w konkretnym zakątku globu. Steve jest jednak innego zdania. Nie dostrzega narastających w związku problemów ani tego , że z dnia na dzień coraz bardziej oddala się od tej , którą kocha. Małżonka przez przypadek poznaje skrywany przez dwie dekady sekret. Ma dość ciągłych przeprowadzek i spełniania próśb ukochanego . Nie potrafi pojąć dlaczego Steve coś przed nią zataił . Chce posmakować innego życia niż dotychczasowe. Kryzys w małżeństwie idealnej dotąd rodziny staje się coraz poważniejszy. Z każdym dniem Steve i Grace oddalają się od siebie. Kobieta ma w głowie masę różnych myśli nawet tę najgorszą - o rozstaniu. Jednak wtedy oboje otrzymują od losu surową lekcje . Sytuacja w , której się z naleźli jest dla nich nauczką ale również kolejną szansą. Dostają oni od kogoś kto nad nimi czuwa możliwość poprawienia relacji i zrozumienia jak bardzo są dla siebie nawzajem ważni. Czy ta okazja będzie wykorzystana, a rozbita rodzina zostanie na nowo scalona i połączona?. Jest coś co uratuje małżeństwo przed rozpadem?.
Tytuł powieści idealnie oddaje to co najważniejsze w całej historii. Należy go odczytywać na dwa sposoby. Sam ocean jest granicą która wytwarza się pomiędzy małżonkami podczas gdy mężczyzna co najmniej na 6 miesięcy opuszcza dom rodziny. Pojawia się też drugie symboliczne znaczenie dotyczące sfery uczuć. Odległość między ludźmi licząca nawet setki bądź tysiące kilometrów często jest mniejsza od tej związanej z odczuciami. Człowiek może przebywać z ukochaną osobą w jednym pomieszczeniu a jednocześnie być bardzo daleko. Wszystko przez "barierę emocjonalną" , której żadna ze stron nie jest w stanie , lub nie chce przekroczyć.
"A między nami ocean" to powieść pokazująca jak wiele można zdziałać dzięki miłości . Czytając ją zastawiamy się nad tym ile jesteśmy w stanie poświecić aby uszczęśliwić nie siebie lecz partnera. Książka ta udowadnia, że doceniamy i dostrzegamy coś dopiero wtedy gdy owa rzecz wymyka nam się z rąk. .
Okładka od samego początku mi się spodobała. Chciałam aby "wnętrze" było równie interesujące, nie zawiodłam się. Polecam tę powieść osobom lubiącym książki w, których poruszane są tematy takie jak samotność , walka o realizacje własnych zamierzeń czy zmaganie się z problemami dnia codziennego.
Ten tytuł już od dawna mnie goni. Z miłą chęcią zapoznałabym się z książką. Ciekawe czy mi się uda?
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę powieść i liczę, że niedługo mi się to uda! :3
OdpowiedzUsuńKsiążka już kiedyś przemknęła mi się przez oko, ale pewnie nie zwróciłam na niej szczególnej uwagi. Po twojej recenzji, chcę ją przeczytać i mam nadzieję, że uda mi się to zrobić jeszcze w okresie wakacyjnym.
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana tą książką, ale specjalnie za nią gonić nie będę. ;)
OdpowiedzUsuńNie znałem dotychczas ani tej autorki, ani tej książki. Mimo że te książki są pisane na jedno kopyto, zazwyczaj są ciekawe i bardzo mi się podobają, więc czemu nie.
OdpowiedzUsuńcoraz większej ochoty nabieram na lekturę tej książki ^^
OdpowiedzUsuńOstanio dostałam propozycje zrecenzowanie tek książki , wybrałam inne, ale mam nadzieję, że okazja do przeczytania się jeszcze nadarzy.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMnie też przyciąga do tej książki właśnie jej okładka - cudna jest ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę, świetna :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam ochotę zapoznać się z tą książką
OdpowiedzUsuńJakoś tak... no nie wiem, ckliwie mi się to zapowiada:P Książek o takiej tematyce są całe sterty, czym wyróżnia się spośród nich "A między nami ocean"?:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam!:)
Wydaje mi się, że książka mogłaby przypaść mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńTej książki jeszcze nie czytałam ale mam na nia ochotę od dłuższego czasu więc na pewno sięgnę. Mam do Ciebie jedno pytanko. Jak nawiązałaś współpracę z wydawnictwem Mira? Bo szczerze mówiąc to tam na stronie jest jeden e-mail i ty pisałaś na ten se strony czy na jakiś inny? Mogłabym prosić o odpowiedź? Będę bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńMój blog to: www.in-world-book.blogspot.com
Jasne nie powiem skąd mam namiary. Serdecznie Ci dziękuję:)
OdpowiedzUsuńTematyka tej książki bardzo mi odpowiada, a ponadto widzę, że zbiera same pozytywne opinie, więc z chęcią przeczytam, gdy będzie okazja.
OdpowiedzUsuńCzeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością książka przypadnie mi do gustu, przy najbliższej okazji będzie moja!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://moj-ksiegozbior.blogspot.com/
Może kiedyś jeśli tylko będę mieć okazję ;)
OdpowiedzUsuńlato to idealna pora na takie powieści. może w moim przypadku traf padnie też na Susan :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo miłe wspomnienia związane z twórczością tej autorki. Po książkę na pewno sięgnę, zwłaszcza że wakacje wydają się być idealną porą na tego typu lekturę :)
OdpowiedzUsuńRaczej za taką literaturą nie przepadam, ale chyba wreszcie warto się przełamać na coś nowego..
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że książka mi się nie spodoba, więc raczej nie będę sięgać ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w mojej rozdawajce - jutro losowanie.
OdpowiedzUsuńPozdawiam :)
P.S. Nie czytam Twojej recenzji, bo jestem w trakcie czytania książki... ale już bardzo mi się podoba.
Właśnie zamierzam zasiąść z tą książką na tarasie i się przy niej zrelaksować.
OdpowiedzUsuńŚwietna!
OdpowiedzUsuńJak po wybuchu na lotniskowcu, kolejne rozdziały okazały się retrospekcją nie umiałam wytrzymać kiedy minie te 9 miesięcy, by sprawdzić czy odnaleziono Steve`a...
Podoba mi się napisana przez Ciebie recenzja, choć rzadko mi się zdarza ostatnio czytać książki to Twoja recenzja do tego nakłania. Uwagę przykuł wstęp oraz tłumaczenie tytułu książki.
OdpowiedzUsuń