Drodzy Czytelnicy.Dziś na blogu temat książek pożyczonych, które do Was nie wróciły mimo licznych ponagleń i próśb o zwrot. Temat książek , które pożyczyliście, ale np. nie pamiętacie komu i książka mówiąc kolokwialnie " zaginęła".
Ja generalnie od jakiegoś czasu bardzo rzadko pożyczam komuś książki. Nawet jeśli to robię to tylko wtedy kiedy wiem, że dana osoba mi ją odda. Nigdy nikogo nie ponaglałam, ani nie przypominałam o zwróceniu książki, bo uważam, że jest to miłe. Aczkolwiek oczywiście jeżeli ktoś miesiącami nie oddaje powieści, którą pożyczył to może to denerwować lub wręcz irytować. Osobiście nigdy nie byłam w takiej sytuacji.
Nie przypominam sobie, aby jakaś książka z mojej biblioteczki " zaginęła. Powieści komuś pożyczone zawsze do mnie wracają i zawsze bardzo sobie to ceniłam.
Dziś ponownie krótki post, ale taki właśnie miał być. Czasem wystarczy " rzucić temat", a może wywiązać się ciekawa dyskusja. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie.
Czy zdarzyło się, że książka, którą pożyczyliście do Was nie wróciła ? Czy mieliście sytuacje, że zapomnieliście komu i kiedy pożyczyliście daną powieść ? Czy bywało tak, że musieliście wielokrotnie prosić kogoś o zwrot pożyczonej książki ?
Zapraszam do wymiany poglądów.
Udanego dnia. Anne 18.
Mnie się taka sytuacja nie zdarzyła na szczęście, a pożyczam sporo książek.
OdpowiedzUsuńTylko dwie osoby z rodziny od bardzo dawna pożyczają ode mnie książki. Wiem, że są zaufane i zawsze do mnie one wracają.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo rzadko pożyczam komuś książki, bo potem ciężko doprosić się o zwrot i jedną książkę nawet do tej pory nie odzyskałam, choć minęły już 4 lata.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jedną taką sytuację. Po wielu miesiącach i kilkukrotnym przypomnieniu książka w końcu do mnie wróciła. Niestety ślady użytkowania i ogólny stan nie był już taki sam.
OdpowiedzUsuńPożyczam zaufanym osobom i nawzajem wymieniamy się książkami. Mogę powiedzieć, że dbam jeszcze uważniej o pożyczone rzeczy, nie tylko książki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń