Drodzy Czytelnicy. Dziś w Cyklu Językowo będzie o motywacji do nauki języków, a ściślej mówiąc o tym kiedy jest lub bywa ona nieco większa. Moim zdaniem są takie sytuacje i momenty, gdy z jakiś powodów czujemy potrzebę lub nabieramy ochoty by zacząć uczyć się języka obcego. Są to np:
- Początek nowego roku kalendarzowego- nauka nowego języka często bywa jednym z postanowień.
- Początek nowego roku szkolnego- we wrześniu uczniowie często zapisują się na różne zajęcia dodatkowe, w tym także te językowe.
- Wakacje i perspektywa wyjazdu zagranicę- niekiedy ma się ambicję, aby znać choć kilkanaście podstawowych słów w języku kraju, do którego jedziemy.
- Grupowe kursy językowe- im więcej osób tym raźniej, a jeśli w danej szkole/ grupie uczy się ktoś z naszych znajomych jest to dla nas jeszcze lepsza perspektywa.
- Perspektywa pracy/ mieszkania z obcokrajowcem (np. sytuacja Ukraińców przebywających w Polsce z powodu wojny we własnym kraju). Jeśli mamy mieszkać lub pracować z kimś kto nie jest Polakiem lub nie mówi dobrze np. po angielsku powinniśmy przynajmniej spróbować nauczyć się podstaw języka, którym dana osoba się posługuje. Ułatwi to życie i jej i nam. Oczywiście istnieje Tłumacz Google, ale samo pokazanie chęci nauki może być dla takiej osoby czymś ważnym.
- Posiadanie w rodzinie obcokrajowca- tutaj sytuacja jest nieco inna, ponieważ posiadając w rodzinie obcokrajowca z konkretnym językiem obcym mamy do czynienia jeśli nie na co dzień to bardzo często i praktycznie od najmłodszych lat. Motywacja zwiększa się wraz z wiekiem, bo np mamy ochotę odwiedzić kraj pochodzenia członka rodziny, chcemy porozmawiać z nim na różne, nie tylko te najprostsze tematy, lepiej go rozumieć.
- Perspektywa awansu zawodowego lub znalezienia innej pracy- znajomość języków otwiera wiele zawodowych drzwi. Może przyczynić się do zmiany stanowiska, zarobków. bądź miejsca pracy.
- Motywacja od innych- motywacją może być uczący się przyjaciel. dobry nauczyciel, który potrafi wszystko odpowiednio wyjaśnić, dopasować metody, jest cierpliwy i wyrozumiały. Znajomi z zagranicy też potrafią motywować.
- Potrzeba samorozwoju- chcemy się nauczyć języka dla siebie, własnej satysfakcji- najczęściej jest to język obcy inny niż ten, którego uczymy lub uczyliśmy się w szkole.
- Potrzeba chwili- sytuacje losowe, nagłe kiedy język okazuje się potrzebny pokazują, że warto się go uczyć.
Jednym motywacji starcza na kilka tygodni, inni potrafią uczyć się języka kilka miesięcy, lat, lub aż do momentu kiedy osiągną wystarczający dla siebie bądź dla innych poziom. Są też tacy, których motywować specjalnie nie trzeba, ponieważ nauka języków od zawsze była dla nich przyjemnością.
Kiedy Wasza motywacja do nauki języka jest lub bywa największa ? Jakie czynniki i sytuacje dopisalibyście do listy motywatorów ?
Udanego dnia. Anne 18.
Na pewno perspektywa wyjazdu za granicę staje się wielką motywacją do nauki języków.
OdpowiedzUsuńWarto inwestować w naukę języków.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto jest podtrzymywać motywację przez cały czas.
OdpowiedzUsuńTakie za graniczne wyjazdy motywacją do nauki języków.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w dzisiejszych czasach wszystko może być motywacją. Mnie zmotywowała praca :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie jestem językowa - poznałam jedynie podstawy paru języków.
OdpowiedzUsuńDla mnie obcowanie z obcokrajowcem byłoby największą motywacją do nauki innego języka.
OdpowiedzUsuńMyślę, że motywacja może być związana z zagranicznym wyjazdem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy ma swoją motywację i najważniejsze żeby była skuteczna.
OdpowiedzUsuńPlanuję podejśc do nauki francuskiego :D
OdpowiedzUsuńLubię naukę języków samą dla siebie, tak naprawdę to moja trzecia pasja, zatem wewnętrznych motywacji mnóstwo. :)
OdpowiedzUsuńPosiadanie w rodzinie obcokrajowca też pewnie motywuje do nauki.
OdpowiedzUsuńDobre wskazówki dla uczacych się języków.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest z czego korzystać.
Usuńmnie ostatnio kusi nauka niemieckiego
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobrym motywatorem do nauki języków jest podróżowanie do innych krajów
OdpowiedzUsuńU mnie to właściwie nie była motywacja, a przełom. Zawsze miałam problemy z nauczeniem się rozumienia języka ze słuchu (z czytaniem zero problemów), a tu pewnego dnia oglądam film i zdaję sobie sprawę, że właściwie to wszystko rozumiem :)
OdpowiedzUsuń