Drodzy Czytelnicy. W kalendarzu 1 września- początek nowego roku szkolnego. Dlatego dziś w Cyklu Językowo chciałabym zapytać Was o pierwszą w życiu lekcję języka angielskiego i to jak ją wspominacie.
Ja swoją pierwszą lekcję angielskiego pamiętam doskonale. Miała miejsce, gdy byłam uczennicą drugiej klasy szkoły podstawowej. Zanim zaczęłam korzystać ze swojej pierwszej książki do angielskiego pt. Bingo najpierw uczyliśmy się podstawowych słówek takich jak pen czyli pióro i pencil czyli ołówek rysując je. Potem były pierwsze piosenki , wierszyki i ćwiczenia sprawdzające czego się nauczyliśmy.
Trochę inaczej sytuacja wygląda kiedy jedno z rodziców jest Polakiem, a drugie obcokrajowcem. Wtedy zapewne dziecko niejako naturalnie poznaje dwa języki jednocześnie i przyswaja je bardzo szybko.
Moja przygoda z językiem angielskim zaczęła się w drugiej klasie szkoły podstawowej i trwa do dziś. Nie miałam od niej żadnych większych przerw. Ta pierwsza lekcja z dzieciństwa sprawiła, że język ten spodobał mi się na dobre. Uważam, że jego dobra znajomość to dziś podstawa.
Kiedy Wy odbyliście pierwszą lekcję angielskiego i jak wyglądała ? Zaczęliście uczyć się tego języka jako dzieci czy już będąc dorosłymi ludźmi , bo w szkole jedynym językiem obcym był niemiecki bądź rosyjski ?
Ilu moich czytelników związało swoją przyszłość z językiem obcym i dlaczego ? Czy Wasze dzieci uczęszczają na zajęcia dodatkowe będące uzupełnieniem szkolnej nauki angielskiego?
W jakim wieku Waszym zdaniem warto je na takie zajęcia zaprowadzić ? Czy Wy sami uczęszczacie na jakiś kurs językowy ? Może opanowaliście angielski w takim stopniu, że nie potrzeba Wam lekcji, a nawet jesteście gotowi by samemu ich udzielać ?
Dużo tych pytań, wiem, ale może będą podstawą ciekawej dyskusji. Zapraszam do wymiany poglądów.
Udanego dnia. Anne 18.
Nie kojarzę pierwszej lekcji angielskiego, nie miałam za dobrych nauczycieli.
OdpowiedzUsuńNauka języków to kwestia indywidualna i dzieci w różnym wieku mogą ją rozpocząć.
OdpowiedzUsuńJa chyba tez nie pamiętam swojej pierwszej lekcji angielskiego :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że miałam dodatkowy angielski prowadzony przez tatę kolegi w chyba 2 klasie? Jednak zajęć było tylko kilka, bo nikomu nie chciało się chodzić popołudniami drugi raz do szkoły :)
OdpowiedzUsuńAlfabet angielski do dziś nucę na melodię dziecinnej piosenki :D
OdpowiedzUsuńpierwsze lekcje miałam jeszcze w przedszkolu, ale niewiele z nich pamiętam, potem tylko w szkole. Za to moje dzieci mają angielski codziennie i myślę żeby zapisać je na zajęcia dodatkowe kiedy pójdą do szkoły. Zawsze będzie im łatwiej :-)
OdpowiedzUsuńMy zaczęłyśmy od pierwszej klasy podstawowej, ale niewiele z tego pamiętam.
UsuńMoja pierwsza lekcja angielskiego miała miejsce chyba w trzeciej klasie podstawówki. Dawne czasy, oj dawne!
OdpowiedzUsuńU mnie w podstawówce taka lekcja się odbyła, ale nie pamiętaj jej dokładnie.
OdpowiedzUsuńU mnie w podstawówce był jedynie język rosyjski, a w szkole średniej język niemiecki. Angielski miałam jedynie w piątej klasie i tylko przez rok, bo niestety zbyt mało było osób zainteresowanych nauką tego języka, nad czym bardzo ubolewam.
OdpowiedzUsuńU nas rosyjski i angielski były od pierwszej klasy podstawowej do końca liceum.
UsuńDwa języki w od szkoły podstawowej to teraz norma. Kiedyś to chyba rzadkość była ? Ja przez całą podstawówkę i gimnazjum miałam tylko angielski. Drugi i trzeci język czyli francuski i łaciński pojawił mi się dopiero w liceum.
Usuń