niedziela, 16 lutego 2014

147. Gabriela Gargaś Namaluj mi słońce.

  • Wydawnictwo :   Feeria
  • Rok wydania: 2014
  • Oprawa: miękka
  • Ilość stron:386
  • Gatunek:  powieść obyczajowa 


„Słyszałem, że miłość to dwie samotności, które spotykają się po to, by im było lepiej w życiu.”

 Gabriela Gargaś z wykształcenia jest ekonomistką. Sama siebie określa jako niepoprawną optymistkę, marzycielkę i indywidualistkę. Ma swoje motto życiowe, które brzmi „Sztuką życia jest umieć cieszyć się małym szczęściem”. Oprócz „Namaluj mi słońce” stworzyła również trzy inne powieści. Nie miałam w planach poznawania jej twórczości. Do zmiany zdania przekonały mnie pochlebne opinie innych czytelniczek,  na ,które natknęłam się
na kilku blogach. Czy rzeczywiście warto poświęcić swój czas i zapoznać się z powyższą publikacją? 

 „Miłość jest rozkapryszoną kobietą, ze swym rozchwianiem, sprzecznościami, humorkami i wybrykami."

Główną postacią omawianej dziś pozycji literackiej jest Sabina Kotarska. Kobieta wiedzie spokojne pozbawione jakiś większych problemów życie. Jest singielką, ale nie szuka partnera. Wykonuje rzadko spotykany zawód jest przyjaciółką do wynajęcia, wysłuchuje historii innych, rozmawia, daje rady, odwiedza starsze osoby w szpitalach czy hospicjach. Praca ta daje jej dużo satysfakcji i radości. Pewnego dnia podczas przerwy obiadowej wybiera się do parku. Tam poznaje rezolutną siedmiolatkę Marysię. Dziewczynka ma do Sabiny tylko jedną małą prośbę, chce aby ta namalowała jej słońce. Nasza bohaterka nie lubi dzieci
i początkowo odmawia. Gdy mała prosi o to ponownie, kobieta spełnia jej prośbę. Nie przypuszcza, że to przypadkowe spotkanie przewróci jej życie do góry nogami,
 a dziewczynka zacznie zajmować w jej sercu coraz więcej miejsca. Jednak to dopiero początek  zmian w życiu naszej bohaterki...

 "On i ja, pełni sprzeczności i kontrastów. Zagubiona i odnaleziony. Zawstydzona
i on, tak bezwstydnie wyzuty z barier. Arogancki mężczyzna i nieśmiała kobieta". 

Rozpoczynając lekturę tej książki, byłam pełna obaw. Nie wiedziałam czy spodoba mi się opowiedziana w niej historia, styl i język jakim posługuje się polska powieściopisarka. Teraz,  kilka dni po tym jak skończyłam czytać, mogę śmiało powiedzieć, że nie było się czego bać.  Historia, choć momentami trochę oderwana od rzeczywistości, to i tak ciekawa. Bohaterowie autentyczni, z wadami i zaletami. Najbardziej „zżyłam się” z Marysią,  skradła ona moje serce już na samym początku powieści. Mimo, iż ma dopiero siedem lat, wszystkim powtarza, że jest już dużą dziewczynką. Bardzo tęskni za mamą, którą ją opuściła, cały czas liczy na to, że jeszcze kiedyś będzie mogła się do niej przytulić, porozmawiać z nią, powiedzieć jak bardzo ją kocha. Na razie musi jej wystarczyć tata, który robi wszystko, aby dziewczynce niczego nie brakowało. Chce aby pomimo braku matki córka czuła się  szczęśliwa i bezpieczna. No właśnie, Maks to kolejna interesująca postać. Od dzieciństwa odtrącony i niekochany. Gdy wkroczył w dorosłość, dostał solidnego "kopa" od życia.   Dlatego teraz tak bardzo  boi się  kochać i być kochanym. Przedkłada szczęście córeczki nad swoje własne. To ona jest jego największym skarbem, któremu poświęca każdą wolną chwilę. Może jednak jeszcze nie jest za późno na to, by dać  ponownie szansę miłości?

 "Od dzieci można się naprawdę wiele nauczyć. Przede wszystkim beztroski i braku skostnienia. Dzięki dzieciom dojrzewamy, porzucamy egoizm, uczymy się uśmiechać na widok jeża." 

 "Namaluj mi słońce " to książka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ciężko było mi  się od niej oderwać. Czytając kolejne strony, cały czas kibicowałam bohaterom, byłam ciekawa jak potoczą się ich losy. Nie raz, nie dwa współczułam Marysi, wzruszałam się
a nawet byłam wściekła. Często nie rozumiałam zachowania Sabiny czy Maksa. Chociaż to tylko książka, przeżywałam wszystko tak, jakby opowiedziana przez autorkę historia naprawdę miała miejsce. Pisarka umieściła w swoim najnowszym dziele dużo świetnych
i trafnych sentencji i za to ma u mnie plus, ale nie tylko za to. Na pochwałę zasługuje zarówno sam pomysł na  fabułę, jak i jego wykonanie. Jednak zakończenie utworu niezbyt mi się podobało. Jest słodkie, zbyt bajkowe, trochę jak z komedii  romantycznej .


 Podsumowując uważam, że pisarka wykonała kawał dobrej roboty. Stworzyła opowieść, która zapada w pamięć czytelnika, wyciska łzy i wciąga od pierwszej strony. Najmłodsza
z wykreowanych przez nią postaci pokazuje czytelnikowi, że na naukę nigdy nie jest za późno. Zawsze można zacząć dostrzegać to,  czego wcześniej się nie widziało, cieszyć z tego co  przedtem nie sprawiało radości. Na nowo zacząć kochać, porzucić samotność i znaleźć kogoś, kto będzie dla Ciebie ważny. 
Tytuł ten warto zarekomendować osobom lubiącym książki obyczajowe, w których przeplatają się ze sobą miłość, przyjaźń, samotność, marzenia i  trudności.








 Źródło cytatów :
[1] Gabriela Gargaś ,  Namaluj mi słońce, Wydawnictwo Feeria  Łódź 2014 ,Str209.
[2] Gabriela Gargaś ,  Namaluj mi słońce, Wydawnictwo Feeria  Łódź 2014 ,Str131
[3.Gabriela Gargaś ,  Namaluj mi słońce, Wydawnictwo Feeria  Łódź 2014 ,Str119.
 [4]Gabriela Gargaś ,  Namaluj mi słońce, Wydawnictwo Feeria  Łódź 2014 ,Str 200.


Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Feeria.
 Książka zaliczana do wyzwań :
  •  52 książki 2014.
  • Rekord 2014.
  •  Polacy nie gęsi- czytamy polską literaturę.
  • Czytamy powieści obyczajowe.









 




9 komentarzy:

  1. Uwielbiam Gabrielę Gargaś, a książka już przeczytana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobała ta powieść. Jestem nią urzeczona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy tylko zobaczyłam tę książkę w księgarni, od razu mi się spodobała :) Teraz widzę, że miałam rację i faktycznie warto ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciebie zaskoczyła książka, a mnie tyle pozytywnych recenzji. Nie spodziewałabym się, że to taka fajna książka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki. Wiele o niej słyszałam i jest na mojej liście

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tę książkę i jestem nią zachwycona! Przepiękna historia. Mam ochotę na kolejne powieści autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa jestem tej książki :)
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją w planach, może kiedyś wpadnie w moje łapki i ją przeczytam :) Zapowiada się ciekawie, jest w stylu który lubię... Nie powinnam czuć po niej niedosytu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się Twoje podsumowanie książki Aniu:
    "Zawsze można zacząć dostrzegać to, czego wcześniej się nie widziało, cieszyć z tego co przedtem nie sprawiało radości".
    I tego warto się trzymać.
    Ciepło pozdrawiam.
    J.

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.